Dodaj nową odpowiedź

proces anarchizacji

Tekst ciekawy, ale mam wrażenie, że sam autor nie wyciąga z głoszonej tezy wszystkich możliwych wniosków. Szczególnie to widać w odpowiedziach mówiących o tym, że anarchiści "nie chodzą z SLD". W praktyce to może prawda, ale dlaczego nie mieliby chodzić z SLD. Odpowiedź, że "SLD to również siła tworząca proces zniewalający" jest w przypadku poważnego potraktowania teorii "procesu" nie satysfakcjonująca. Oznacza ona, że anarchiści aby być anarchistami powinni stosować jedynie taktyki, które BEZPOśREDNIO wpływają na rzeczywistość zgodnie z założeniami anarchizmu.

Faszyści demonstrujący we Wrocławiu według autora tekstu nie chcieli jedynie wyrazić swoich poglądów, ale rozpocząć proces mający na celu narzucenie tych poglądów. Korzystali przy tym jednak z "urządzeń" demokracji liberalnej (które chcą, deklaratywnie, znieść w przyszłości) takich jak wolność zgromadzeń czy wolność słowa. Kij ma dwa końce, bo z jednej strony faktycznie istniej możliwość wykorzystania tych "urządzeń" przeciwko nim samym i uruchomienie procesu które je w przyszłości zniszczy. Z drugiej jednak strony jeżeli faszyści są zbyt słabi, aby taki proces doprowadzić do końca, może dzięki takiej demonstracji rozpocząć się proces przeciwstawny tj. powszechna legitymizacja liberalnej demokracji.

Paradoksalnie to właśnie zakaz wydany przez władze, może rozpocząć (a patrząc np. na zapowiedzi ograniczenia swobody demonstrowania dla antyfaszystów, rozpoczął) proces ograniczenia swobód, przez to że przesunięto idee wolności słowa z zakresu idei nie podlegających dyskusji, do takich którymi można dowolnie żonglować.

Podobnie jak to było np. w Hiszpanii gdzie prawica próbowała wszcząć dyskusję nad ponowną (po liberalizacji po śmierci Franco) penalizacją stosunków homoseksualnych, a tak naprawdę rozpoczęła proces który doprowadził do czegoś dokładnie odwrotnego tj. legalizacji związków partnerskich osób tej samej płci.

Jeżeli więc traktujemy poważnie tą teorię, a zasadniczo dla każdego działania politycznego jest ona słuszna, to twierdzenie "anarchiści nie chodzą w pochodach SLD" (nie jako stwierdzenie faktu, ale jako deklaracja "anarchiści nie chodzą w pochodach z tymi, z którymi się nie zgadzają") nie ma racji bytu. Tak jak zresztą każde stwierdzenie, ze anarchiści czegoś tam nie robią.

Tu właśnie tkwi pewien paradoks, że to właśnie małe, nie mające zbyt wielu możliwości swobodnego dobierania sobie "narzędzi" działania, grupy takie jak anarchiści, najbardziej kurczowo trzymają się pewnych dogmatów postępowania. Ruch który jest duzy może może bezpośrednio wymuszać ustepstwa ze strony systemu. Np faszyści gdyby byli silni, zamiast organizować demonstrację, zrobiliby po prostu zamach stanu. Ruchy małe mogą liczyć jedynie na uruchomienie pewnych procesów, jednak jeżeli prowadzi się działalność polityczną nie ma tak, że można się nie pobrudzić. Próbując uruchomić taki proces na pewno wiele razy zbrukamy się "pochodem z SLD" inaczej możemy liczyć jedynie ze uruchomi go przysłowiowa "plama na słońcu".

Wyciągajmy więc z takich tekstów nie tylko treści negatywne i defensywne, ale zacznijmy mysleć jak taki proces (skuteczny) uruchomić samemu.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.