Dodaj nową odpowiedź

Może sprowdźmy to do kwestii polityki

a nie erotyki. Cóż, nie jest to forum erotyczne.

Jeśli chodzi o feminizm - przyznaję - nie jestem profesjonalistą. Natomiast czasem narzuca mi się następujące zagadnienie:

Mam wrażenie, że taki typowy polski "męski" antyfeminizm nie wypływa w całości z przesądów obecnych w sferze publicznej/symbolicznej, ale także z pewnego lęku. Ten lęk można w uproszczeniu przedstawić tak: "relacja dominacji nad kobietą jest naturalna i stąd pochodzi moja (i "tak naprawdę" jej) przyjemność. Feministki wejdą mi do sypialni i zakażą mi tej przyjemności. Przykładowo: trzasnę kobietę w pośladek, pójdę za to do pierdla".

Drugą skrajnością jest pewna (może i marginalna) pozycja feministyczna, zgodnie z którą męska seksualność jest z istoty sadystyczna. Efektem jest histeria na tle męskiej seksualności i jej negacja.

Tymczasem cały trick polega na tym, że w obydwu przypadkach nie oddziela się dwóch rzeczy:

Z jednaj strony mamy dość powszechną dawkę erotycznej "przemocy"/dominacji (nie koniecznie męskiej).

Z drugiej mamy REALNĄ RELACJĘ przemocy męskiej jako historyczny fakt.

Sęk w tym, że dominację erotyczną można sobie inscenizować w łóżku i TYM LEPIEJ to idzie, im bardziej obydwie strony wiedzą, że w dowolnym momencie mogą powiedzieć "Dobra. Stop."

Myślę, dla feminizmu realnie byłoby korzystne gdyby jakoś wykorzystał tę różnicę i rozegrał ją przeciwko fantazmatom nakręcanym przez konserwę.

P.S. Oczywiście nie jest to jakiś "ogólny" program dla feminizmu, tylko taka lokalna" uwaga (bo przykro mi, ale uważam, że znacznie ważniejsze są np. przedszkola...)

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.