Dodaj nową odpowiedź
Dzieci – choć nie ryby – głosu nie mają
oski, Pon, 2006-06-12 11:35 PublicystykaCzyli walka o emancypację i równouprawnienie nieletnich.
Kiedy w świecie wolnym od dominacji ideologii i władzy socjalizmu autorytarnego dynamicznie rozwijały się takie kierunki i prądy pedagogiczne jak: pedagogika reform, pedagogika emancypacyjna, pedagogika nowej lewicy, pedagogika empiryczna, pedagogika krytyczna, antypedagogika, w Polsce lat 1949 – 89 niepodzielnie „królowała”, jako jedynie naukowa, prawdziwa i zasadna „pedagogika na usługach” monopolistycznej PZPR. W 16. roku istnienia naszej „demokracji” prawicowo – konserwatywny rząd Polski, pod pretekstem budowy, niby to lepszej, bardziej demokratycznej i praworządnej IV RP, próbuje powróci do praktyk oświatowych okresu totalitarnego państwa. Świadczy o tym próba ustanowienia Instytutu Wychowania Narodowego, znanego również pod nazwą Instytutu Indoktrynacji Ideologicznej, a także próba wprowadzenia do szkół „reformy religijnej”, czyli wszechpanowania wszechmogącej, jedynie słusznej i jedynie etycznej religii rzymsko–katolickiej propagowanej przez jaśnieoświecony Kościół katolicki. Władza uległa zmianie, lecz apetyt rządzących na wszechwładność – nie. W czasach PRL ideologią dającą uzasadnienie dla istnienia totalitarnego systemu był marksizm–leninizm i ateizm, a raczej wiara w nieomylność partii. Co mamy mieć dzisiaj? Dziś od najmłodszych lat człowiek ma podlegać podobnej indoktrynacji. Nic więc dziwnego, że przez ostatnie kilkadziesiąt lat na polskim rynku wydawniczym nie ukazał się przekład niemal ani jednen tytuł reprezentatywny dla któregoś z wyżej wymienionych kierunków pedagogicznych. Musimy zatem jak najszybciej uzupełni naszą literaturę przedmiotu o doświadczenia i wiedzę naukowców i praktyków tych krajów, które w swoich zmaganiach o demokrację umożliwiły rozwój i ewolucję alternatywnych nurtów myślenia i działania w interesującej nas sferze edukacji.
Chciałbym teraz przedstawić kilka generalnych założeń owych alternatywnych nurtów w pedagogice. Będzie to prezentacja politycznych, psychopedagogicznych i filozoficznych przesłanek nowego nurtu edukacyjnego w USA i Europie Zachodniej, który rozwija się sukcesywnie od 20 lat pod wspólną nazwą: antypedagogika. Z racji występującej w nim rozmaitości stanowisk, w wielu wypadkach wręcz radykalnie różniących się między sobą, można w istocie prezentować antypedagogikę jako ruch kulturowy i edukacyjny, jako ruch polityczny i kontestacyjny, do którego powstania przyczyniła się m.in. głęboka niechęć i niezadowolenie z miernych dokonań pedagogiki klasycznej. To, co jest wspólne dla wszystkich jego twórców i zwolenników, to generalna niezgoda na pedagogikę w jej dotychczasowym wymiarze teoretycznym i praktycznym. A jego główne założenie jest takie, że szkoła nie powinna służy indoktrynacji uczniów przez ideologię państwową, partyjną czy kościelną, lecz stwarzać warunki dla rozwoju ich naturalnych zdolności, przygotowywać do współżycia z ludźmi i przyrodą, przy poszanowaniu odmienności, w poczuciu współodpowiedzialności za świat i solidarności ze wszystkimi istotami. Nauczyciel nie może by władcą urządzającym uczniom „pranie mózgu”, tresurę zwaną „wychowaniem” – a powinien być przewodnikiem i przyjacielem uczącym samodzielności w myśleniu i działaniu oraz odpowiedzialnych wyborów, a nie uchylania się życiu i posłuszeństwa władzy. Uczniowie wraz z nauczycielami muszą mieć decydujący wpływ na kształt nauki. Wolna szkoła musi zostać uniezależniona od administracji państwowej. Edukacja państwowa jest wykorzystywana jako „broń” przeciwko każdej odmienności i wyrażaniu własnej indywidualności. Służy ona uzasadnieniu świata nietolerancji, przemocy, mamony i ideologii „wyścigu szczurów” oraz panowania za pośrednictwem fałszu.
Antypedagogika to nurt sprzeciwu wobec pedagogicznej omnipotencji, wszechwładności pedagogicznego myślenia, działania i nawyków, by upomnieć się zarazem o takie wartości jak: wolność, równouprawnienie, przyjaźń, samostanowienie i odpowiedzialność za siebie samego. Nurt ten zadaje tak fundamentalne pytania jak:
- Czy człowiek musi by wychowywany?
- Czy rzeczywiście można wychować drugą osobę?
- Dlaczego wychowujemy dzieci i młodzież wbrew ich woli, potrzebom i oczekiwaniom?
- Dlaczego współczesna pedagogika łamie prawo każdej istoty ludzkiej do samostanowienia i do bycia indywidualnością?
- Dlaczego społeczeństwa mieniące się demokratycznymi nie dostrzegają w pedagogice źródła tyrani i przemocy, instytucji, która poprzez wychowanie na zasadach uległości i hierarchii nie pozwala na zmiany warunkujące rozwój prawdziwej demokracji?
Szkoła to przekaźnik wielu mitów kulturowych, które są utrzymywane i przenoszone z pokolenia na pokolenie mocą pedagogicznych wpływów. Szczytne hasła, jakie funduje nam szkoła poprzez swój program pedagogiczny, nie mają nic wspólnego z tym, czego się w niej naprawdę naucza; a jakże często ta sytuacja obraca się przeciwko człowiekowi.
Antypedagogika jest ściśle powiązana z ruchem praw dziecka, zainicjowanym przez rodziców postrzegających w oddziaływaniu różnorakich instytucji oświatowych i wychowawczych, organizacji społecznych, politycznych i religijnych, massmediów i administracji państwowej, źródła przemocy i dyskryminacji wobec ich własnych dzieci. Społeczeństwa nadal rządzone są i urządzane zgodnie z potrzebami i interesami ludzi dorosłych, którzy dodatkowo są przekonani, że ich współudział w stosowaniu przemocy, tak fizycznej jak i psychicznej, wobec dzieci jest czymś całkiem naturalnym, wręcz niezbędnym w procesie wychowania.
W Polsce w roku 2001 we własnym domu zamęczono na śmierć lub zabito 21 dzieci, w 2002 r. – 24, w 2003 r. – 26, liczba ta zwiększa się z roku na rok. Statystyki te pomijają przypadki dzieciobójstwa w pierwszych tygodniach życia. Rocznie kilkadziesiąt kobiet zabija swoje dzieci wkrótce po urodzeniu lub porzucając je, skazuje na śmierć z zimna i głodu. Brak jest danych na temat skali opresji fizycznej i psychicznej w naszym kraju. Szacuje się, w oparciu o wycinkowe diagnozy, że około 80% rodziców stosuje kary fizyczne. Nie zostały one także całkowicie wyeliminowane z instytucji edukacyjnych. Nie ma sensu zmieniać tylko rodziców i nauczycieli, należy zmienić cały system wychowawczo – pedagogiczny na przyjazny uczniowi, nauczycielowi, wszystkim ludziom i środowisku.
Nieletni są taką mniejszością na świecie, choć stanowiącą 1/3 ludzkości, która podlega różnym mechanizmom i prawom segregacji i dyskryminacji. Dzieci i młodzież nadal traktuje się jak przedmioty. Co prawda na mocy obowiązującej Deklaracji praw Dziecka ONZ z 1959 roku nieletni mają zagwarantowaną ochronę prawną, to jednak deklaracja ta nie zmienia ich przedmiotowego statusu w społeczeństwie. Podtrzymuje ona w swojej istocie dalszą zależność dzieci i młodzieży od osób dorosłych. Antypedagogika powstała z konieczności protestu przeciwko temu despotyzmowi społeczeństw wobec nieletnich i kryjącej się w prawnych modelach obłudzie. Walczy ona o równouprawnienie nieletnich w każdej dziedzinie życia, w każdym środowisku i w każdej instytucji. Kodeks praw nieletnich wysuwany przez ruch antypedagogiczny zawiera:
1. Prawo do samostanowienia.
2. Prawo do swobodnego wyboru środowiska życia.
3. Prawo do środowiska wyposażonego adekwatnie do potrzeb i możliwości psychorozwojowych dziecka.
4. Prawo do wiedzy i samowychowania.
5. Prawo do życia bez kar cielesnych.
6. Prawo do działalności gospodarczej.
7. Prawo do seksualności i wolności.
8. Prawo do wpływu na życie polityczne.
Jednym z praw za jakimi postuluje antypedagogika, to prawo do samowychowania – czyli prawo do samostanowienia o własnej edukacji. Optuje ona tutaj za odrzuceniem obowiązku szkolnego, kryjącego w sobie nie tylko autorytaryzm treści, ale i form kształcenia. Zniesienie przymusu nauczania i zastąpienie go wolnością uczenia się powinno doprowadzi do głębokiej reorientacji dotychczasowych instytucji oświatowych z koncepcji autorytarnej na samorealizacyjną w wymiarze permanentnym. Zarówno szkoły, jak i inne instytucje edukacji państwowej nie są zainteresowane budzeniem i rozwijaniem dziecięcych pasji i zainteresowań, zaś osiągane przez nie efekty kształcenia są poniżej wymagań współczesnego życia. Szkoły nie przygotowują do samodzielnego myślenia i działania. Z prawem dzieci do samowychowania wiąże się też kwestia wyeliminowania z ich edukacji procesów indoktrynacyjnych, czyli wychowywania ludzi według „jedynie słusznego modelu” dla przystosowania ich do bycia posłusznym obywatelem wobec tych, którzy dzierżą władzę.
Nieletni potrzebują tych praw, gdyż sami dorośli nie są zainteresowani ich sprawami i nie podejmują decyzji z uwzględnieniem interesu dzieci i młodzieży. Wdrożenie wszystkich tych praw w życie wymaga od dorosłych obywateli odwagi, poczucia odpowiedzialności za własne czyny, gotowości do zmiany stosunków międzyludzkich z autokratycznych na demokratyczne oraz wypracowania skutecznego, nowego sposobu porozumienia z młodym pokoleniem. Antypedagogika jest adresowana do tych osób dorosłych, które dojrzały do kreowania w swoim środowisku i społeczeństwie idei dialogu z młodymi, odrzucając dotychczasową formę władzy nad nimi i narzucania wszystkiego przemocą.
Dajmy prawo do samostanowienia nieletnim.
Wszystkich zainteresowanych odsyłam na strony internetowe:
http://www.wolneszkoly.glt.pl/
http://iu.er.pl
KLAKIER
napisałem na podstawie artykułu,
który pierwotnie ukazał się pod tytułem
„Antypedagogika” w Wolnym Magazynie
Autorów „Mac Pariadka” nr 3/99 (74)