Dodaj nową odpowiedź

Przechodził koło kawiarni do której wpadłem na późne śniadanko.
Na początku myślałem że to tylko "peleton", ewentualnie jakaś odnoga pochodu, ale okazało sie że to już cały pochód.
Pochod podobał mi sie, wniósł trochę rozrywki w senne popołudnie i nieco ubarwił opustaszałą ulicę. Zwłaszcza abstrakcyjne hasła na transparentach i nieśmiałe pokrzykiwania były romantyczne. Bębniarze się spisali, zdecydowanie najfajniejsza częśc widowiska.

I to chyba nie tylko moja opinia- jak zauważyłem inni gapie także się uśmiechali, choć raczej nie chcieli brać ulotek rozdawanych przez rozczochranego, acz sympatycznego młodzieńca. Nawet tych kilku policjantów chroniących pochód wyglądało na całkiem zadowolonych z imprezy.

Summa sumarum mam nadzieje że za rok znowu dacie czadu :D