Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
No widocznie punki w Warszawie mają wyzszą świadomość. (Żartuję.) Wiele z nich nie ma nic współnego z sprawami pracowniczami ale popierają. W Moskwie też popierają, ale po aresztach decydowali tanczyć w ulicach. Może nawet chcieli tanczyć na pochodzie KPRF. Dla porównania, w Warszawie wielu osób po prostu szli, bez haseł, bez żadnej emocji. Ja zgadzam się z Vino, że jednak 1 maja ma pewną tradycję.
Z drugiej strony, w Moskwie 1 maja też ma pewną tradycję aa jako reakcja do tej tradycji, akcja miała inny kontekst. W każdym razie, w sytuacji kiedy prawo demonstrowania się w Moskwie jest ograniczone i aresztują ludzi na demonstracjach, to już druga nielegalna demonstracja w ciągu miesiąca, udana próba odzyskania ulic. W tym pokazali, że kiedy władza mówi, że "nie wolno" robić coś, często uda się coś robić mimo wszystkiego. Więc mimo braku bezpośrednio odnosienia się do podmiota "pracowników" (bo byli hasła o anarchokomunizmie) uważam, że akcja była dobra po pokazali, że nie będą kontrolowani i nie będą poddać się.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
No widocznie punki w
No widocznie punki w Warszawie mają wyzszą świadomość. (Żartuję.) Wiele z nich nie ma nic współnego z sprawami pracowniczami ale popierają. W Moskwie też popierają, ale po aresztach decydowali tanczyć w ulicach. Może nawet chcieli tanczyć na pochodzie KPRF. Dla porównania, w Warszawie wielu osób po prostu szli, bez haseł, bez żadnej emocji. Ja zgadzam się z Vino, że jednak 1 maja ma pewną tradycję.
Z drugiej strony, w Moskwie 1 maja też ma pewną tradycję aa jako reakcja do tej tradycji, akcja miała inny kontekst. W każdym razie, w sytuacji kiedy prawo demonstrowania się w Moskwie jest ograniczone i aresztują ludzi na demonstracjach, to już druga nielegalna demonstracja w ciągu miesiąca, udana próba odzyskania ulic. W tym pokazali, że kiedy władza mówi, że "nie wolno" robić coś, często uda się coś robić mimo wszystkiego. Więc mimo braku bezpośrednio odnosienia się do podmiota "pracowników" (bo byli hasła o anarchokomunizmie) uważam, że akcja była dobra po pokazali, że nie będą kontrolowani i nie będą poddać się.