Dodaj nową odpowiedź

Pracowity jak Polak

Kraj | Blog | Gospodarka | Ironia/Humor | Prawa pracownika | Technika

Bank Światowy ogłosił wczoraj karkołomną tezę. Dotyczy historii polskiej gospodarki w skali ostatnich lat. Zbadano ponoć po raz pierwszy - co samo w sobie brzmi już kuriozalnie - PKB na poziomie mikro. Próbą dla badania było 60 tys. firm w Europie Środkowo-Wschodniej. I co się okazało?

"Od 1995 do 2005 roku aż 80 procent wzrostu gospodarczego w tych państwach Europy Środkowej i Wschodniej, które należą dziś do UE, było efektem wzrostu produktywności [...]. Już nie wielkich strukturalnych zmian, których rezultatem jest przesuwanie siły roboczej z sektorów mniej do bardziej efektywnych, lub upadek firm i zastępowanie ich przez bardziej konkurencyjne. Według badań średnio aż 70 proc. wzrostu produktywności było efektem zmian dokonywanych wewnątrz przedsiębiorstw. To ich innowacjom zawdzięczamy zwiększenie dochodu".

Innymi słowy: sami rzecznicy kapitału zaczynają niejasno sugerować, że w tych latach przytłaczająca większość przyrostu PKB ma bardzo KONKRETNE ŹRÓDŁO. Zrodziła się ze ZDYSCYPLINOWANIA PRACOWNIKA w tych krajach i EKSPLOATACJI TEGO ZDYSCYPLINOWANIA - a nie z forsowanych przez neoliberałów mechanizmów magicznego "pomnażania" kapitału, z manipulacji sektorami produkcji bądź spekulacji.

Ostatecznie upadł więc mit homo sovietikusa, polskiego lenia, którego należy bezustannie zapędzać do roboty i wychowywać. TO ON NAS WSZYSTKICH ŻYWIŁ PRZEZ OSTATNIE PIETNAŚCIE LAT - I NAS I WAS. Ów leniwy homo sovietikus okazał się też w międzyczasie konkurentem przysłowiowego Japończyka - już dawno zresztą. Choć - jak wiadomo - znacznie gorzej opłacanym. Tak czy inaczej: to sam guru polskich liberałów - Bank Światowy - niechcący zadał kłam tworzonemu przez nich przez lata wizerunkowi świata pracy w Polsce.

Najśmieszniejsze jest to, że ponoć "pionierski charakter" tej analizy ma ją uczynić dowodem na przyspieszenie neoliberalnej rewolucji, tyle że nieco inaczej ukierunkowanej. Warto to zapamiętać na przyszłość. Jak czytamy dalej:

"Bank Światowy bynajmniej nie stwierdza, że jesteśmy już rozwiniętym krajem. PKB na głowę mieszkańca wciąż wynosi u nas ok. połowy średniej unijnej. Jego eksperci wskazują tylko, że zwykła restrukturyzacja i wykorzystywanie taniej siły roboczej nie jest już receptą na rozwój".

Można pominąć, że w ostatnim zdaniu znowu jakiś dowcipniś przyznał się między wierszami, o co w tym wszystkim chodzi ("wykorzystywanie taniej siły roboczej" - widać niektórzy nie próbują nawet stwarzać pozorów!). Nie domagajmy się więc od nich nawet danych odnośnie systemu DYSTRYBUCJI owego świętego PKB w ostatnich latach - wyrobionego, jak się okazuje, przez niebywale produktywne polskie pracowniczki i pracowników. Najpewniej dane na temat tej dystrybucji mogłyby ich wszystkich przyprawić o kolejną traumę narodową. Cieszmy się raczej czym innym. Cwaniaki z Banku Światowego najwyraźniej zaliczyły już ten kraj do "swoich". Możemy już awansować do wyższej półki cywilizacyjnej - głodu nie będzie. Co nas czeka? Najpewniej wkraczamy w fazę wzmożonej INDOKTRYNACJI w sferze pracy WYKWALIFIKOWANEJ. Potrzebny jest więc skok na świat nauki i pełne podporządkowanie sfery publicznej regułom rynku. Stąd chrapka PO na dogorywające instytucje naukowe - i pewnie z wzajemnością. Czytajmy dalej.

"Tomasz Kalinowski, ekspert Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową, mówi: – Dla inwestorów bardzo ważna jest relacja jakości do kosztów pracy. Jakość oceniana jest u nas bardzo wysoko".

Oznacza to, że w przyszłości czeka nas dalsza intensyfikacja produktywności, ale bardziej, by tak rzec, subtelna. Ci, którzy mają pracę, doświadczenie i kwalifikacje - o innych lepiej nie wspominajmy - być może będą lepiej opłacani, ale i coraz więcej będą za to płacić psychicznie. Zapowiada się wzrost prostytucji wśród pracowników dobrze wykwalifikowanych, i to w warunkach ostrej konkurencji. Co zresztą człowiek ma więcej do zaoferowania, skoro osiągnęliśmy już niemal maksymalny poziom produktywności w rozumieniu tradycyjnym?

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.