Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Klub 22, który szefowa Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych założyła 13 lat temu, niedługo po tym jak przestała być ministrem przemysłu, skupia kobiety sukcesu. – W czasie ministrowania poznałam wiele interesujących kobiet, a potem chciałam te kontakty utrzymać – opowiadała Bochniarz kilka lat temu dziennikarzom „Nowego Państwa”. Gdy członkiń było 22, salon nazwano Klubem 22. Od trzech lat pań jest 30. – Postanowiłyśmy nikogo już nie przyjmować, bo dyskusje nad nowymi kandydaturami przeradzały się w awantury – mówi Bożena Wawrzewska, była wicenaczelna „Rzeczpospolitej”, obecnie szefowa własnej firmy PR. Ostatnia do klubu weszła Magdalena Środa, filozof, minister w rządzie Marka Belki. Najbardziej prominentną członkinią jest była premier, a obecnie ambasador w Watykanie Hanna Suchocka. Do klubu należą również dziennikarki – Danuta Zagrodzka z „Gazety Wyborczej” i Janina Paradowska z „Polityki” – a także Hanna Gronkiewicz-Waltz, unijna komisarz Danuta Hübner, piosenkarka Kora Jackowska, rzeźbiarka Magdalena Abakanowicz, reżyser Olga Lipińska.
Warszawski Klub Piwny tworzą z kolei sami faceci. Jest ich tylko ośmiu, znają się co najmniej od 30 lat. Założycielem klubu jest Piotr Adamczewski, redaktor „Polityki” i autor książek kucharskich. Wśród członków: znany z roli Grigorija w „Czterech pancernych” aktor Włodzimierz Press, historyk Andrzej Paczkowski i minister spraw zagranicznych Stefan Meller. – Jesteśmy raczej amatorami win, ale w klubie pijemy piwo, bo wprowadza nas ono w stan bardzo przyjazny dla otoczenia – wyjaśnia Adamczewski. Nieformalną siedzibą klubu jest warszawska restauracja Elefant. Klubowicze siadają zawsze przy tym samym stoliku, przy oknie z widokiem na Ogród Saski.
W warszawskim mieszkaniu Bronisława Wildsteina przy Czerniakowskiej przy dobrym winie i tym, co przyrządzi żona, dyskutuje się o sprawach wstydliwych i niewygodnych, o których, jak twierdzi gospodarz, nie toczy się prawdziwa debata publiczna, lecz tylko pozorowana – na przykład o lustracji. Bywa tu między innymi senator PiS filozof Ryszard Legutko, socjolog Zdzisław Krasnodębski czy pisarz Waldemar Łysiak.
Z kolei trzon bywalców wrocławskiego salonu profesora Józefa Dudka stanowią uczeni, ale wśród zaproszonych do dyskusji gości bywali prezydent Lech Wałęsa, Władysław Bartoszewski, Leon Kieres, Andrzej Zoll, biskup Tadeusz Pieronek, Jan Rokita i Jan Nowak-Jeziorański.
Łódzki świat biznesu, polityki i kultury zamiast w salonie spotyka się „w ogrodzie”. Na imprezach, które od 1995 roku w podłódzkiej wsi Buczek organizuje Stanisław Staniszewski, właściciel sieci restauracji Raz na Wozie..., bywa między innymi były premier Leszek Miller. Atrakcją jest nie tylko jedzenie (gospodarz sam gotuje dla gości), ale i przemyślana oprawa – kiedyś gości wnosili do ogrodu w lektyce wynajęci do tego czarnoskórzy studenci Uniwersytetu Łódzkiego.
Na „sabatach” u naczelnego „Krytyki Politycznej” Sławomira Sierakowskiego spotyka się około 20–30 osób, głównie redakcja „Krytyki” oraz politycy lewicy. Do stałych bywalców domu przy ulicy Lawendowej w podwarszawskiej Radości zaliczają się: szef SLD Wojciech Olejniczak, krytyk literacki Kazimiera Szczuka, feministka i pisarka Kinga Dunin oraz działacz partii Zielonych Krystian Legierski. Tu przy butelce wódki dyskutują też zwalczający się na co dzień publicyści Marek Beylin i Cezary Michalski. Wpadają reżyser Jan Klata i pisarka Olga Tokarczuk. Choć sąsiedzi Sierakowskiego często mają pretensje o „zbyt głośne” debaty salonu, to gdy na balkonie Olejniczak ze Szczuką trącają się kieliszkami, w oknach okolicznych domów robi się tłoczno.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Kluby (Bochniarz+Środa, Olejniczak+Sierak)
Aby zrozumieć trochę politykę salonową w Warszawie:
http://przekroj.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=1177&Itemid...
Fragment tekstu:
Klub 22, który szefowa Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych założyła 13 lat temu, niedługo po tym jak przestała być ministrem przemysłu, skupia kobiety sukcesu. – W czasie ministrowania poznałam wiele interesujących kobiet, a potem chciałam te kontakty utrzymać – opowiadała Bochniarz kilka lat temu dziennikarzom „Nowego Państwa”. Gdy członkiń było 22, salon nazwano Klubem 22. Od trzech lat pań jest 30. – Postanowiłyśmy nikogo już nie przyjmować, bo dyskusje nad nowymi kandydaturami przeradzały się w awantury – mówi Bożena Wawrzewska, była wicenaczelna „Rzeczpospolitej”, obecnie szefowa własnej firmy PR. Ostatnia do klubu weszła Magdalena Środa, filozof, minister w rządzie Marka Belki. Najbardziej prominentną członkinią jest była premier, a obecnie ambasador w Watykanie Hanna Suchocka. Do klubu należą również dziennikarki – Danuta Zagrodzka z „Gazety Wyborczej” i Janina Paradowska z „Polityki” – a także Hanna Gronkiewicz-Waltz, unijna komisarz Danuta Hübner, piosenkarka Kora Jackowska, rzeźbiarka Magdalena Abakanowicz, reżyser Olga Lipińska.
Warszawski Klub Piwny tworzą z kolei sami faceci. Jest ich tylko ośmiu, znają się co najmniej od 30 lat. Założycielem klubu jest Piotr Adamczewski, redaktor „Polityki” i autor książek kucharskich. Wśród członków: znany z roli Grigorija w „Czterech pancernych” aktor Włodzimierz Press, historyk Andrzej Paczkowski i minister spraw zagranicznych Stefan Meller. – Jesteśmy raczej amatorami win, ale w klubie pijemy piwo, bo wprowadza nas ono w stan bardzo przyjazny dla otoczenia – wyjaśnia Adamczewski. Nieformalną siedzibą klubu jest warszawska restauracja Elefant. Klubowicze siadają zawsze przy tym samym stoliku, przy oknie z widokiem na Ogród Saski.
W warszawskim mieszkaniu Bronisława Wildsteina przy Czerniakowskiej przy dobrym winie i tym, co przyrządzi żona, dyskutuje się o sprawach wstydliwych i niewygodnych, o których, jak twierdzi gospodarz, nie toczy się prawdziwa debata publiczna, lecz tylko pozorowana – na przykład o lustracji. Bywa tu między innymi senator PiS filozof Ryszard Legutko, socjolog Zdzisław Krasnodębski czy pisarz Waldemar Łysiak.
Z kolei trzon bywalców wrocławskiego salonu profesora Józefa Dudka stanowią uczeni, ale wśród zaproszonych do dyskusji gości bywali prezydent Lech Wałęsa, Władysław Bartoszewski, Leon Kieres, Andrzej Zoll, biskup Tadeusz Pieronek, Jan Rokita i Jan Nowak-Jeziorański.
Łódzki świat biznesu, polityki i kultury zamiast w salonie spotyka się „w ogrodzie”. Na imprezach, które od 1995 roku w podłódzkiej wsi Buczek organizuje Stanisław Staniszewski, właściciel sieci restauracji Raz na Wozie..., bywa między innymi były premier Leszek Miller. Atrakcją jest nie tylko jedzenie (gospodarz sam gotuje dla gości), ale i przemyślana oprawa – kiedyś gości wnosili do ogrodu w lektyce wynajęci do tego czarnoskórzy studenci Uniwersytetu Łódzkiego.
Na „sabatach” u naczelnego „Krytyki Politycznej” Sławomira Sierakowskiego spotyka się około 20–30 osób, głównie redakcja „Krytyki” oraz politycy lewicy. Do stałych bywalców domu przy ulicy Lawendowej w podwarszawskiej Radości zaliczają się: szef SLD Wojciech Olejniczak, krytyk literacki Kazimiera Szczuka, feministka i pisarka Kinga Dunin oraz działacz partii Zielonych Krystian Legierski. Tu przy butelce wódki dyskutują też zwalczający się na co dzień publicyści Marek Beylin i Cezary Michalski. Wpadają reżyser Jan Klata i pisarka Olga Tokarczuk. Choć sąsiedzi Sierakowskiego często mają pretensje o „zbyt głośne” debaty salonu, to gdy na balkonie Olejniczak ze Szczuką trącają się kieliszkami, w oknach okolicznych domów robi się tłoczno.