Dodaj nową odpowiedź

W Polsce gruszki na wierzbie

Polska zaprasza repatriantów ze "stanów" (Kazach). Ludzie przyjeżdżają w nieznane, prawie bez znajomości Polszczyzny.
Żyli jakąś ułudą, że w Polsce gruszki na wierzbie. Dotychczas mieszkali w dziczy, ale mieli drewno, grunta. Było biednie, ale teraz to prawdziwa nędza.
Wegetuję w internacie dla cudzoziemców we Francji. Mam koleżanki z "biednej Afryki"; nawet z Burkina Faso. Rozmawiamy o naszej niedoli. Mówię o swoich "dochodach": emerytura za 35 lat pracy - 150_€ miesięcznie. Gruba odpowiada "to dobrze; na trzy dni". Poprawiam ją, że na miesiąc. Znowu nie pojęła. Na 4 dni też dobrze. Kolejna poprawka. "Nie! Na tydzień to za mało".Nie przyjmuje do wiadomości ze to miesięczna.
Mam polskie obywatelstwo, którego nie da się zrzec, ale rodziców miałam Niemców i urodziłam się w powojennym Szczecinie. Nie było wtedy żadnego USC w Szczecinie i matka pojechała do Stargardu po metrykę, bo tutaj już USC powstawał. Rodziła mnie w domu, a do mojego aktu urodzenia bezpieka dołożyła świadectwo ze stargardzkiego szpitala. Papier biały, jak z lat 70, czerwone pieczątki. Ojciec dostał wyrok śmierci jesienią 1946. Nauczyciel miał induktor minerski. Pomówiono go o dywersję. Wiec przypisano mi ojca Polaka: osobę, której nigdy nie było. Polska nie chce odkręcić przekrętów bezpieki.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.