Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Fizjologicznie, narkotyki takie jak alkohol, nikotyna i kawa są o wiele bardziej uzależniające niż marijuana. Grzyby halucynogenne i LSD w ogóle nie są uzależniające - nie ma człowieka, który by chciał to zażywać codziennie. Po prostu to przeczy zasadom psychologii. Dzieje się tak z prostego powodu, że halucynogeny nie generują automatycznie pozytywnego samopoczucia. Odczucia są bardzo intensywne, ale mogą się wahać od ekstazy do głębokiego cierpienia. Gwarantuję, że nikt nie ma ochotę na taką zabawę codziennie.
Oprócz tego, grzyby halucynogenne charakteryzują się tym, że organizm nabiera bardzo szybko tolerancji. Jeśli np. jednego dnia wystarczy dawka 15 grzybów, następnego dnia taki sam efekt daje 30, i tak dalej. Łatwo zrozumieć, że w ciągu tygodnia następuje przekroczenie liczby grzybów, które można praktycznie zdobyć (nawet gdyby ktoś chciał je zażywać codziennie - co jak mówiłem, jest mało prawdopodobne). Gdy zwiększy się tolerancja organizmu, mniejsza ilość grzybów nie wywołuje zupełnie żadnych odczuć.
Już nie mówiąc o tym, że sezon na grzyby jest bardzo krótki.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Fizjologicznie, narkotyki
Fizjologicznie, narkotyki takie jak alkohol, nikotyna i kawa są o wiele bardziej uzależniające niż marijuana. Grzyby halucynogenne i LSD w ogóle nie są uzależniające - nie ma człowieka, który by chciał to zażywać codziennie. Po prostu to przeczy zasadom psychologii. Dzieje się tak z prostego powodu, że halucynogeny nie generują automatycznie pozytywnego samopoczucia. Odczucia są bardzo intensywne, ale mogą się wahać od ekstazy do głębokiego cierpienia. Gwarantuję, że nikt nie ma ochotę na taką zabawę codziennie.
Oprócz tego, grzyby halucynogenne charakteryzują się tym, że organizm nabiera bardzo szybko tolerancji. Jeśli np. jednego dnia wystarczy dawka 15 grzybów, następnego dnia taki sam efekt daje 30, i tak dalej. Łatwo zrozumieć, że w ciągu tygodnia następuje przekroczenie liczby grzybów, które można praktycznie zdobyć (nawet gdyby ktoś chciał je zażywać codziennie - co jak mówiłem, jest mało prawdopodobne). Gdy zwiększy się tolerancja organizmu, mniejsza ilość grzybów nie wywołuje zupełnie żadnych odczuć.
Już nie mówiąc o tym, że sezon na grzyby jest bardzo krótki.