Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Śro, 2008-05-21 16:15
"kraje tzw.bloku komunistycznego", konkurowały gospodarczo z innymi podmiotami na takim samym rynku, państwo było w tym wypadku takim samym kapitalistą, z monopolem działania na danym obszarze. Stąd nie przypadkowo "kraje tzw.bloku komunistycznego" są nazywane kapitalizmem państwowym. Logiką działania kapitalizmu jest maksymalizacja zysku, jedną z podstawowych zasad jest zmniejszanie kosztów zewnętrznych takich jak płace czy własnie "korzystanie i eksploatacja" środowiska naturalnego. W Europie nie jest tak źle gdyż na skutek silnego ruchu oporu ludności (wzrost kosztów produkcji), produkcja w części została przeniesiona do krajów peryferyjnych. Krótko mówiąc zyski płynące do centrum kapitalizmu, generowane są na peryferiach i tam też pozostają koszty uboczne produkcji. To nie jest też kwestia "chciwości", po prostu tak działa mechanizm produkcji kapitalistycznej: trzeba wciąż zwiększać produkcję aby nie wypaść z rynku, jak że konsumpcja jest skoncentrowana w krajach centrum, a nie można przecież zwiększać produkcji produkując dobra niezbędne człowiekowi, pojawił się tzw. konsumpcjonizm, w którym pozycja społeczna jednostki mierzona jest wartością jej konsumpcji. Stąd masz sytuację w której w zachodniej Europie wydaje się więcej na perfumy, niż miliard biedaków wydaje na jedzenie.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
"kraje tzw.bloku
"kraje tzw.bloku komunistycznego", konkurowały gospodarczo z innymi podmiotami na takim samym rynku, państwo było w tym wypadku takim samym kapitalistą, z monopolem działania na danym obszarze. Stąd nie przypadkowo "kraje tzw.bloku komunistycznego" są nazywane kapitalizmem państwowym. Logiką działania kapitalizmu jest maksymalizacja zysku, jedną z podstawowych zasad jest zmniejszanie kosztów zewnętrznych takich jak płace czy własnie "korzystanie i eksploatacja" środowiska naturalnego. W Europie nie jest tak źle gdyż na skutek silnego ruchu oporu ludności (wzrost kosztów produkcji), produkcja w części została przeniesiona do krajów peryferyjnych. Krótko mówiąc zyski płynące do centrum kapitalizmu, generowane są na peryferiach i tam też pozostają koszty uboczne produkcji. To nie jest też kwestia "chciwości", po prostu tak działa mechanizm produkcji kapitalistycznej: trzeba wciąż zwiększać produkcję aby nie wypaść z rynku, jak że konsumpcja jest skoncentrowana w krajach centrum, a nie można przecież zwiększać produkcji produkując dobra niezbędne człowiekowi, pojawił się tzw. konsumpcjonizm, w którym pozycja społeczna jednostki mierzona jest wartością jej konsumpcji. Stąd masz sytuację w której w zachodniej Europie wydaje się więcej na perfumy, niż miliard biedaków wydaje na jedzenie.