Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Pon, 2008-05-26 23:28
Artykuł dotyczy skali globalnej - przykład również. Polska nalezy do krajów półperyferyjnych czyli z przykładu do tych zaprzyjaźnionych z klatką uprzywilejowaną, czyli trochę korzystamy z bicia po mordzie innych klatek, trochę sami obrywamy. Zasadniczo, żadnego systemu nie da się obalić jeżeli jest on stabilny - bez względu na to jak byłby on niesprawiedliwy czy brutalny. Jednak żaden system stabilny nie jest wiecznie. Kapitalizm także, czy się to komuś podoba czy nie, chociażby własnie ze względu na kryzys ekologiczny do którego doprowadził, przestanie on istnieć w takiej formie. Oczywiście nie stanie się tak, że ktoś przyjdzie i powie "skończył się kapitalizm, możemy zacząć budować coś innego" - przejścia pomiędzy systemami sa zazwyczaj brutalne i nieprzyjemne, uczestnicząc w nich zazwyczaj nie mamy ogladu całościowego sytuacji, nic nie jest jasne. W takich jednak momentach jednak możliwa jest zmiana. Oczywiście ludzie którzy już dziś korzystają z przywilejów będą chcieli aby ta zmiana zakonserwowała czy nawet wzmocniła ich pozycję. To od tego co zrobimy dziś, zalezy na ile bedziemy w stanie pchnąć tą zmianę w bardziej porządanym kierunku. W jaki sposób to zrobić? To już temat na inną dyskusję. W każdym razie "głoszenie dobrej nowiny" w wydaniu anarchistycznym jest raczej nieskuteczne. Działania muszą być raczej systemowe i iść w kierunku ujawniania istniejących sprzeczności, zawoalowanych przez cały aparat ideologiczno-propagandowy systemu, który sprawia że ofiary utożsamiają się z ideologią elity. O chociażby zerknij tutaj: http://www.rozbrat.org/publicystyka05.htm#hcp08
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Artykuł dotyczy skali
Artykuł dotyczy skali globalnej - przykład również. Polska nalezy do krajów półperyferyjnych czyli z przykładu do tych zaprzyjaźnionych z klatką uprzywilejowaną, czyli trochę korzystamy z bicia po mordzie innych klatek, trochę sami obrywamy. Zasadniczo, żadnego systemu nie da się obalić jeżeli jest on stabilny - bez względu na to jak byłby on niesprawiedliwy czy brutalny. Jednak żaden system stabilny nie jest wiecznie. Kapitalizm także, czy się to komuś podoba czy nie, chociażby własnie ze względu na kryzys ekologiczny do którego doprowadził, przestanie on istnieć w takiej formie. Oczywiście nie stanie się tak, że ktoś przyjdzie i powie "skończył się kapitalizm, możemy zacząć budować coś innego" - przejścia pomiędzy systemami sa zazwyczaj brutalne i nieprzyjemne, uczestnicząc w nich zazwyczaj nie mamy ogladu całościowego sytuacji, nic nie jest jasne. W takich jednak momentach jednak możliwa jest zmiana. Oczywiście ludzie którzy już dziś korzystają z przywilejów będą chcieli aby ta zmiana zakonserwowała czy nawet wzmocniła ich pozycję. To od tego co zrobimy dziś, zalezy na ile bedziemy w stanie pchnąć tą zmianę w bardziej porządanym kierunku. W jaki sposób to zrobić? To już temat na inną dyskusję. W każdym razie "głoszenie dobrej nowiny" w wydaniu anarchistycznym jest raczej nieskuteczne. Działania muszą być raczej systemowe i iść w kierunku ujawniania istniejących sprzeczności, zawoalowanych przez cały aparat ideologiczno-propagandowy systemu, który sprawia że ofiary utożsamiają się z ideologią elity. O chociażby zerknij tutaj:
http://www.rozbrat.org/publicystyka05.htm#hcp08