Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Sob, 2008-06-14 16:39
Wiecie...Jest mi wstyd.Za siebie, i za całe środowisko.Nie znam tego faceta,w trakcie tej sytuacji mogło być różnie.Nie ulega jednak wątpliwości,że była to samoobrona,przed znęcaniem się fizycznym i psychicznym łysego motłochu z jego miasta.Czasem jest nią także atak.
Sam bywałem w takich sytuacjach,w latach 80 tych i 90 tych takie rzeczy cały czas się działy.Mnie na szczęście "ramię sprawiedliwości" i wielu innych ominęło.
Tomek - wiem,to wyświechtane słowo - jest mówiąc krótko BOHATEREM.To że jako młody chłopak przeżył w puszce w tamtych latach,też zasługuje na wieeeeeeeeeeeeelki szacunek.
Jest także symbolem - słabości naszego środowiska,niemożności zgrania się i działania,bezsilności i bierności.Gdyby jakaś powiedzmy połowa nas zaczęła uczestniczyć w działaniu na jego rzecz,i nie w głupich pikietach,ale w działalności medialnej i co tu dużo mówić,najistotniejszej - finansowej,aby zatrudnić dobre biuro adwokackie - facet byłby już dawno wolny.W tej chwili,gdy jego odsiadka zbliża się ku końcowi,winniśmy się właśnie zaangażować - sprawa powinna być skierowana do ponownego rozpatrzenia,a maszyna prawna powinna ruszyć o odszkodowania za lata spędzone w pierdlu.
Niestety,to tylko moje chcenie.Prawda jest taka,że co najwyżej będzie kolejny benefit,na którym się większość najebie,a facet wyjdzie,to działacze bedą mu dupe zawracać.
Ja na jego miejscu prawdopodobnie odwrócił bym się od naszego środowiska,za to,jaką wielką "solidarność" mu okazaliśmy.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Wiecie...Jest mi wstyd.Za
Wiecie...Jest mi wstyd.Za siebie, i za całe środowisko.Nie znam tego faceta,w trakcie tej sytuacji mogło być różnie.Nie ulega jednak wątpliwości,że była to samoobrona,przed znęcaniem się fizycznym i psychicznym łysego motłochu z jego miasta.Czasem jest nią także atak.
Sam bywałem w takich sytuacjach,w latach 80 tych i 90 tych takie rzeczy cały czas się działy.Mnie na szczęście "ramię sprawiedliwości" i wielu innych ominęło.
Tomek - wiem,to wyświechtane słowo - jest mówiąc krótko BOHATEREM.To że jako młody chłopak przeżył w puszce w tamtych latach,też zasługuje na wieeeeeeeeeeeeelki szacunek.
Jest także symbolem - słabości naszego środowiska,niemożności zgrania się i działania,bezsilności i bierności.Gdyby jakaś powiedzmy połowa nas zaczęła uczestniczyć w działaniu na jego rzecz,i nie w głupich pikietach,ale w działalności medialnej i co tu dużo mówić,najistotniejszej - finansowej,aby zatrudnić dobre biuro adwokackie - facet byłby już dawno wolny.W tej chwili,gdy jego odsiadka zbliża się ku końcowi,winniśmy się właśnie zaangażować - sprawa powinna być skierowana do ponownego rozpatrzenia,a maszyna prawna powinna ruszyć o odszkodowania za lata spędzone w pierdlu.
Niestety,to tylko moje chcenie.Prawda jest taka,że co najwyżej będzie kolejny benefit,na którym się większość najebie,a facet wyjdzie,to działacze bedą mu dupe zawracać.
Ja na jego miejscu prawdopodobnie odwrócił bym się od naszego środowiska,za to,jaką wielką "solidarność" mu okazaliśmy.