Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Pon, 2008-05-26 10:43
Czytając powyższą polemikę zastanawiam się dlaczego tyle kwestii poruszanych na portalu pozostaje bez żadnego komentarza, a prezentoane przypadki faszystowskiej/ antyfaszystoeskiej przemocy i bijatyk wywołują niezmiennie jedną i tą samą jałową dyskusję.Jest to o tyle zrozumiałe że problem szalejących po ulicach faszystow dotyka wielu ludzi w sposób bezpośredni. Nie można jednak nie zauważyć że pod całą przykrywką szlachetnej motywacji do przeciwstawiania się faszystom kryje się dużo gówniarskiej bohaterszczyzny. Będąc trochę młodszym miałem stycznośc z tymi ulicznymi gonitwami i odniosłem wrażenie że tego typu działania to w zasadzie "woda na młyn" faszystów - jedyne efekty i rezultaty jaie można osiągnąc w ten sposób to dyskredytacja antyfaszystów w oczach społeczeństwa i ewentualnie czyjeś kalectwo. Nie chodzi jednak o to aby unikać jakiejkolwiek konfrontcji - Trzeba reagować na przypadki przemocy faszystowskiej, nawet bezpośrednio jeżeli lezy to w naszej mocy, tak jak trzeba reagować na inne przejawy niesprawiedliwości. Zauważcie jednak istotna rolę jaką ma do odegrania w tej kwestii społeczeństwo. Wszystkie te pościgi i awantury dzieją się niejako poza społeczeństwem, a sympatia opinii publiznej kieruje się raczej w stronę doraźnych ofiar - nawet jeżeli jest to nacjonalista czy faszol który oberwał od antyfaszystów. Główny kierunek działań widzę w aktywizacji i uświadamianiu społeczeństwa właśnie, które samo powinno stanowić pierwsze i najszersze ognisko oporu przeciwko działalności faszystowskich oszołomów, nie dając przyzwolenia na ich imprezy plenerowe połączone z agresją itp. W tej materii bariera jaką trzeba przełamać jest ogromna - bo jak widać społeczęństwo nie reaguje nie tylko na przemoc faszystowską, ale także na inne, zupełnie codzienne przejawy przemocy i niesprawiedliwości. Rolą środowisk wolnoścowych jest zatem dążność do przełamania bariery obojętności i bierności społeczeństwa i pobudzanie jego wrażliwości. Nie możemy pozwolić sobie na zupełne wyizolowanie się od społeczeństwa w szeroko pojętych inicjatywach, także tych antyfaszystowskich. Nie spychajmy się sami na margines publicznej uwagi.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Ile jeszcze razy
Czytając powyższą polemikę zastanawiam się dlaczego tyle kwestii poruszanych na portalu pozostaje bez żadnego komentarza, a prezentoane przypadki faszystowskiej/ antyfaszystoeskiej przemocy i bijatyk wywołują niezmiennie jedną i tą samą jałową dyskusję.Jest to o tyle zrozumiałe że problem szalejących po ulicach faszystow dotyka wielu ludzi w sposób bezpośredni. Nie można jednak nie zauważyć że pod całą przykrywką szlachetnej motywacji do przeciwstawiania się faszystom kryje się dużo gówniarskiej bohaterszczyzny. Będąc trochę młodszym miałem stycznośc z tymi ulicznymi gonitwami i odniosłem wrażenie że tego typu działania to w zasadzie "woda na młyn" faszystów - jedyne efekty i rezultaty jaie można osiągnąc w ten sposób to dyskredytacja antyfaszystów w oczach społeczeństwa i ewentualnie czyjeś kalectwo. Nie chodzi jednak o to aby unikać jakiejkolwiek konfrontcji - Trzeba reagować na przypadki przemocy faszystowskiej, nawet bezpośrednio jeżeli lezy to w naszej mocy, tak jak trzeba reagować na inne przejawy niesprawiedliwości. Zauważcie jednak istotna rolę jaką ma do odegrania w tej kwestii społeczeństwo. Wszystkie te pościgi i awantury dzieją się niejako poza społeczeństwem, a sympatia opinii publiznej kieruje się raczej w stronę doraźnych ofiar - nawet jeżeli jest to nacjonalista czy faszol który oberwał od antyfaszystów. Główny kierunek działań widzę w aktywizacji i uświadamianiu społeczeństwa właśnie, które samo powinno stanowić pierwsze i najszersze ognisko oporu przeciwko działalności faszystowskich oszołomów, nie dając przyzwolenia na ich imprezy plenerowe połączone z agresją itp. W tej materii bariera jaką trzeba przełamać jest ogromna - bo jak widać społeczęństwo nie reaguje nie tylko na przemoc faszystowską, ale także na inne, zupełnie codzienne przejawy przemocy i niesprawiedliwości. Rolą środowisk wolnoścowych jest zatem dążność do przełamania bariery obojętności i bierności społeczeństwa i pobudzanie jego wrażliwości. Nie możemy pozwolić sobie na zupełne wyizolowanie się od społeczeństwa w szeroko pojętych inicjatywach, także tych antyfaszystowskich. Nie spychajmy się sami na margines publicznej uwagi.