Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Nie, 2008-05-25 01:32
No to nieźle rozdmuchałem temat zahaczając o wegetarianizm ;)
Co do diety wege - sam potwierdzam, o ile nie mówimy o przeróbkach sojowych jest tańsza. Z 0,5 kg grochy, cebulki i majeranku robię pastę na pieczywo (może też być produktem bazowym do kotletów wegańskich), która starcza mi na tydzień - koszt wyprodukowania takiej: 2zł. Więc jest tańsza i to dużo. Nie jest to super odżywcze, ale zrobienie pasty fasolowej podobnej objętości (w skład której wchodzi fasola, marchew, cebula, nać pietruszki, czosnek i bazylia), a o wiele bardziej odżywczej - nie przekracza nigdy więcej niż 7 zł, co i tak stawia dietę wege jako tańszą alternatywę.
I ma rację czytelnik CIA, który mówi o tym, że większość mięsnych konsumentów jest nieświadomymi prawie wegetarianami. Przypuszczam, że przeciętny konsument mięsa z supermarketu je więcej soi (a tak, mięcho napychane jest też soją - nawet lekarze to popierają bo niby przez to staje się miej karcenogenne), niż ja (sporadycznie mi się zdarza jak rodzina chce mnie ładnie ugościć :) ).
Ale rozbijając się na pierdoły w stylu kto co je ("dziel i rządź" - Ci na górze z naszej kłótni by się cieszyli), odsuwamy się od sedna tematu. Nie mogę powiedzieć, że żyjemy w nędzy (przynajmniej nie wszyscy), drodzy czytelnicy, ale jesteśmy biedni, większość z nas żyje poniżej minimum socjalnego - do czego nikt się nie przyzna w TV, trzeba doczytać to np. w dokumentach IPiSS. I tak nie jesteśmy w najgorszej sytuacji - stać nas choćby na te sklejane w Chinach komputery dzięki którym się komunikujemy.
Mimo wszystko nie wiem jak Wy - ale ja jestem wśród tych co żyją poniżej minimum socjalnego. Nie mogę powiedzieć, żebym był zadowolony ze stanu obecnego :/ Ktoś wyżej pisał o skuterze - mnie nawet na głupi rower nie stać :/
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Kurde
No to nieźle rozdmuchałem temat zahaczając o wegetarianizm ;)
Co do diety wege - sam potwierdzam, o ile nie mówimy o przeróbkach sojowych jest tańsza. Z 0,5 kg grochy, cebulki i majeranku robię pastę na pieczywo (może też być produktem bazowym do kotletów wegańskich), która starcza mi na tydzień - koszt wyprodukowania takiej: 2zł. Więc jest tańsza i to dużo. Nie jest to super odżywcze, ale zrobienie pasty fasolowej podobnej objętości (w skład której wchodzi fasola, marchew, cebula, nać pietruszki, czosnek i bazylia), a o wiele bardziej odżywczej - nie przekracza nigdy więcej niż 7 zł, co i tak stawia dietę wege jako tańszą alternatywę.
I ma rację czytelnik CIA, który mówi o tym, że większość mięsnych konsumentów jest nieświadomymi prawie wegetarianami. Przypuszczam, że przeciętny konsument mięsa z supermarketu je więcej soi (a tak, mięcho napychane jest też soją - nawet lekarze to popierają bo niby przez to staje się miej karcenogenne), niż ja (sporadycznie mi się zdarza jak rodzina chce mnie ładnie ugościć :) ).
Ale rozbijając się na pierdoły w stylu kto co je ("dziel i rządź" - Ci na górze z naszej kłótni by się cieszyli), odsuwamy się od sedna tematu. Nie mogę powiedzieć, że żyjemy w nędzy (przynajmniej nie wszyscy), drodzy czytelnicy, ale jesteśmy biedni, większość z nas żyje poniżej minimum socjalnego - do czego nikt się nie przyzna w TV, trzeba doczytać to np. w dokumentach IPiSS. I tak nie jesteśmy w najgorszej sytuacji - stać nas choćby na te sklejane w Chinach komputery dzięki którym się komunikujemy.
Mimo wszystko nie wiem jak Wy - ale ja jestem wśród tych co żyją poniżej minimum socjalnego. Nie mogę powiedzieć, żebym był zadowolony ze stanu obecnego :/ Ktoś wyżej pisał o skuterze - mnie nawet na głupi rower nie stać :/