Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
to jest bardzo ważny element - wychowanie.
teraz zauważam 2 typy wychowania: konserwatywne i liberalne. obydwa mają zasadnicze wady: konserwatywne - fundamentalizm (głównie katolicki), autorytaryzm, przyjęcie (pseudo)moralności itp.
liberalne: konformizm, pro-kapitalizm (jeśli rodzice dziecka są bogaci, w szkole zwykle uważają się za lepszych od tych, których nie stać na nowe ubrania itp...) i nieuświadamianie na sprawiedliwość, potrzeby innych ludzi
chodzi chyba o to, aby od dziecka wychowywać w ideałach wolnościowych, aby uczyć logicznego myślenia i podejmowania decyzji zamiast ślepego autorytaryzmu. żeby nie wychowywać dzieci z jednej strony na ministrantów, harcerzy, czy oazowców, a z drugiej na tępych, ślepych konsumentów... (zamiast dawać dziecku żołnierzyki, pistolety, czy lalki barbie, dawać klocki, plastelinę, kartkę papieru i kredki, heh :) )
bo teraz jak ktoś jest anarchistą, to znaczy, że w swoim życiu (młodości) przeszedł okres głębokiego buntu i odrzucił większość "ideałów" rodziców. na razie ten ruch jest zbyt mały. ale skoro istnieją szkoły katolickie, wychowujące rzekomo w ideałach chrześcijaństwa (a tak naprawdę uczące konserwatyzmu i przygotowujące wyborców prawicy), to czy nie mogą kiedyś powstać "szkoły alternatywne" ?
a okres buntu przechodzi i zwykle ludzie porzucają ideały swojej młodości, a potem popełniają "błędy swoich rodziców". mam nadzieję, że mnie to nie spotka....
nie wiem jak to jest na przykład w takich miejscach jak kopenhaska Christiana... ale wśród "normalnych obywateli", to raczej trudne będzie.
mi się widzi taka sytuacja: istnieją szkoły dla wszystkich, czyli W OGÓLE nie indoktrynowane, istnieją szkoły indoktrynowane (wolnościowe, czy nawet prawicowe, patriotyczne, ale nie uczące szowinizmu, narzucającego swoją wizję innym (no pasaran :)), bo przecież i tak wszyscy nie będą anarchistami, byleby nie szkodzili). rodzice wybierają, gdzie posłać swoje dziecko, albo dziecko samo wybiera, gdy ma już kilkanaście lat. ale to chyba odległa wizja...
w szkołach "dla wszystkich" byłaby przekazywana tylko wiedza, nauka, a w reszcie również jakieś ideały (byleby nie takie narzucające coś innym (fundamentalizm, nacjonalizm, kapitalizm itp)). utrzymanie szkół zależałoby od rodziców. oczywiście możliwa byłaby nauka w domu, przez internet, jak kto woli...
ale to chyba odległa wizja
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
bardzo dobry tekst!
bardzo dobry tekst!
to jest bardzo ważny element - wychowanie.
teraz zauważam 2 typy wychowania: konserwatywne i liberalne. obydwa mają zasadnicze wady: konserwatywne - fundamentalizm (głównie katolicki), autorytaryzm, przyjęcie (pseudo)moralności itp.
liberalne: konformizm, pro-kapitalizm (jeśli rodzice dziecka są bogaci, w szkole zwykle uważają się za lepszych od tych, których nie stać na nowe ubrania itp...) i nieuświadamianie na sprawiedliwość, potrzeby innych ludzi
chodzi chyba o to, aby od dziecka wychowywać w ideałach wolnościowych, aby uczyć logicznego myślenia i podejmowania decyzji zamiast ślepego autorytaryzmu. żeby nie wychowywać dzieci z jednej strony na ministrantów, harcerzy, czy oazowców, a z drugiej na tępych, ślepych konsumentów... (zamiast dawać dziecku żołnierzyki, pistolety, czy lalki barbie, dawać klocki, plastelinę, kartkę papieru i kredki, heh :) )
bo teraz jak ktoś jest anarchistą, to znaczy, że w swoim życiu (młodości) przeszedł okres głębokiego buntu i odrzucił większość "ideałów" rodziców. na razie ten ruch jest zbyt mały. ale skoro istnieją szkoły katolickie, wychowujące rzekomo w ideałach chrześcijaństwa (a tak naprawdę uczące konserwatyzmu i przygotowujące wyborców prawicy), to czy nie mogą kiedyś powstać "szkoły alternatywne" ?
a okres buntu przechodzi i zwykle ludzie porzucają ideały swojej młodości, a potem popełniają "błędy swoich rodziców". mam nadzieję, że mnie to nie spotka....
nie wiem jak to jest na przykład w takich miejscach jak kopenhaska Christiana... ale wśród "normalnych obywateli", to raczej trudne będzie.
mi się widzi taka sytuacja: istnieją szkoły dla wszystkich, czyli W OGÓLE nie indoktrynowane, istnieją szkoły indoktrynowane (wolnościowe, czy nawet prawicowe, patriotyczne, ale nie uczące szowinizmu, narzucającego swoją wizję innym (no pasaran :)), bo przecież i tak wszyscy nie będą anarchistami, byleby nie szkodzili). rodzice wybierają, gdzie posłać swoje dziecko, albo dziecko samo wybiera, gdy ma już kilkanaście lat. ale to chyba odległa wizja...
w szkołach "dla wszystkich" byłaby przekazywana tylko wiedza, nauka, a w reszcie również jakieś ideały (byleby nie takie narzucające coś innym (fundamentalizm, nacjonalizm, kapitalizm itp)). utrzymanie szkół zależałoby od rodziców. oczywiście możliwa byłaby nauka w domu, przez internet, jak kto woli...
ale to chyba odległa wizja