Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Pią, 2008-06-06 13:11
"Chyba ktos tu czegoś nie zrozumiał" Nie to ty chyba czegoś nie rozumiesz. Walka o wolność słowa to walka z pastwem i kapitalizmem (tak w skrócie). Anarchizm to ruch polityczny - możesz więc co najwyżej pytać jaką taktykę w danym przypadku przybierze ten ruch. Jeżeli atak na LBC jest atakiem na lewicę jako taką, tak jak to było np. w dwudziestoleciu miedzywojennym to należy przedsięwziąc inne środki, niż kiedy takiego zagrożenia nie ma. Zresztą podobnie jest z faszystami, inna sytuacja będzie kiedy wykorzystując strach przed faszystami rząd bedzie próbował przepchnąć np. ustawę jescze bardziej ograniczającą dystrybucję gazet.
Jeżeli chodzi o kwestie porewolucyjne to nie możesz redukować tego jedynie do "poglądów", kastrując je z ich pochodzenia klasowego. Cała gama poglądów prawicowych bedzie głoszona tylko przez tych, którzy domagać się będą powrotu swoich przywilejów. To mniej więcej tak jakby 1 biały domagał się w kraju w 99% czarnoskórych powrotu niewolnictwa. Logiczne jest, że nikt dobrowolnie niewolnikiem zostać nie bedzie chciał bo go przekonały jego poglądy. Same poglądy zagrożeniem nie są, problem w tym, że ktoś kto je głosi będzie próbował zebrać pozostały 1% i narzucić powrót starego systemu. Wtedy społeczeństwo bedzie musiało podjąć kroki, które temu zapobiegną.
Zastanów się więc kiedy znów zadasz głupie pytanie.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
"Chyba ktos tu czegoś nie
"Chyba ktos tu czegoś nie zrozumiał" Nie to ty chyba czegoś nie rozumiesz. Walka o wolność słowa to walka z pastwem i kapitalizmem (tak w skrócie). Anarchizm to ruch polityczny - możesz więc co najwyżej pytać jaką taktykę w danym przypadku przybierze ten ruch. Jeżeli atak na LBC jest atakiem na lewicę jako taką, tak jak to było np. w dwudziestoleciu miedzywojennym to należy przedsięwziąc inne środki, niż kiedy takiego zagrożenia nie ma. Zresztą podobnie jest z faszystami, inna sytuacja będzie kiedy wykorzystując strach przed faszystami rząd bedzie próbował przepchnąć np. ustawę jescze bardziej ograniczającą dystrybucję gazet.
Jeżeli chodzi o kwestie porewolucyjne to nie możesz redukować tego jedynie do "poglądów", kastrując je z ich pochodzenia klasowego. Cała gama poglądów prawicowych bedzie głoszona tylko przez tych, którzy domagać się będą powrotu swoich przywilejów. To mniej więcej tak jakby 1 biały domagał się w kraju w 99% czarnoskórych powrotu niewolnictwa. Logiczne jest, że nikt dobrowolnie niewolnikiem zostać nie bedzie chciał bo go przekonały jego poglądy. Same poglądy zagrożeniem nie są, problem w tym, że ktoś kto je głosi będzie próbował zebrać pozostały 1% i narzucić powrót starego systemu. Wtedy społeczeństwo bedzie musiało podjąć kroki, które temu zapobiegną.
Zastanów się więc kiedy znów zadasz głupie pytanie.