Dodaj nową odpowiedź

Przewałki Poczty Polkiej

Specdyrektorzy z Poczty Polskiej - str.8
Piotr Bączek
Dyrekcja Generalna Poczty Polskiej opracowała dla kilkunastu osób z kierownictwa specjalne umowy o pracę. Dzięki umowom dyrektorzy mają mieć zagwarantowany do dyspozycji samochód, telefon komórkowy, zwrot kosztów wynajmu mieszkania, udział w kursach. Większość osób z kierownictwa Poczty Polskiej związana jest z SLD. Część dyrektorów w przeszłości pracowała w resortach siłowych i służbach specjalnych – MSW, BOR, NJW i WSI.

Poseł PiS Jerzy Polaczek, który w poprzedniej kadencji był zastępcą przewodniczącego sejmowej komisji infrastruktury i gospodarki, ocenia: Umowę znam jedynie z relacji, ale według tych informacji jest to umowa, która tworzy potężne koszty. Dlatego w interesie zwykłych pracowników i klientów Poczty będzie trzeba podjąć radykalne decyzje. Przypuszczam, że nie będzie to łatwa sprawa, ponieważ utworzono wiele nowych stanowisk kierowniczych.

Zawierane obecnie umowy są niezwykle korzystne dla dyrektorów, którzy je podpisują.

Umowy w tajemnicy

Przewidują, że w przypadku zwolnienia, pracownikowi przysługuje jednorazowe świadczenie pieniężne w wysokości dziewięciomiesięcznego przeciętnego wynagrodzenia.

Zgodnie z umową, pracownik jest uprawniony do udziału w szkoleniach i kursach podnoszących kwalifikacje, za które ma płacić Poczta Polska.

Pracownik otrzyma również do wyłącznej dyspozycji samochód służbowy, w dodatku bez limitu kilometrów. Za to również zapłaci Poczta Polska, podobnie jak za telefon komórkowy przekazany pracownikowi do wyłącznej dyspozycji, przy czym w umowie nie zawarto limitu czasu rozmów. Poczta Polska zobowiązała się również do zagwarantowania mieszkania służbowego. Gdyby nie było takiego lokalu, pracownik miałby prawo do ekwiwalentu na pokrycie kosztów wynajęcia mieszkania. W tym przypadku umowa określa nawet sumę przeznaczoną na ten cel, jest to 2 500 zł. Nawet w warunkach Warszawy jest to bardzo duża kwota.

W umowie istnieje jeszcze jedna klauzula, która gwarantuje pracownikowi dłuższe zatrudnienie, niezależnie od efektów jego pracy. Jest nią klauzula o „zakazie konkurencji”. W praktyce może to nawet oznaczać, że nowe kierownictwo nie będzie mogło zwolnić żadnego dyrektora z obecnej ekipy.

Takie umowy zostały lub mają zostać podpisane z ok. 17 osobami z dyrekcji generalnej Poczty Polskiej. Zbliżone umowy mają być przygotowane dla regionalnych dyrektorów. Według szacunkowych informacji, liczba osób, które mają być objęte takimi umowami, może sięgać ponad 100.

Rzecznik prasowy Poczty Polskiej Marcin Anaszewicz odmówił odpowiedzi na pytania dotyczące zawieranych umów. Uznał je za „tajemnicę przedsiębiorcy”.

Specjaliści od inwigilacji

Niektóre osoby z kierownictwa Poczty w poprzednich latach pracowały w „resortach mundurowych” w stopniu pułkowników i podpułkowników. Istotne stanowiska w kierownictwach struktur terenowych objęli byli pracownicy Wojskowych Służb Informacyjnych oraz b. Urzędu Ochrony Państwa, którzy przed 1990 r. pracowali w Służbie Bezpieczeństwa. Problem ten ma dotyczyć zwłaszcza oddziałów w Krakowie, Gdańsku i Katowicach.

Na skandaliczną politykę zatrudnienia w Poczcie Polskiej wskazywali związkowcy z Kongresu Sekretariatu Łączności NSZZ „Solidarność”. Zarzucali dyrekcji generalnej, że na stanowiskach kierowniczych zatrudnia osoby skompromitowane i takie, które zostały wcześniej zwolnione za działania na szkodę Poczty: „Duży wpływ na zarządzanie firmą posiadają zatrudnieni w Poczcie niedawni wysocy funkcjonariusze służb specjalnych i osoby odpowiedzialne za inwigilację opozycji i Kościoła”.

Zdaniem posła Polaczka, polityka zatrudnienia na Poczcie byłych oficerów specsłużb ma długą tradycję, wywodzi się z czasów PRL. Obecna ekipa bardzo chętnie nawiązała do tych wzorców.

Desant z Komitetów Wojewódzkich

Obecne kierownictwo Poczty Polskiej zdaje sobie sprawę, że po przegranych przez SLD wyborach zostanie zmienione. Dlatego postanowiło zagwarantować sobie „miękkie lądowanie”. Duża część kierownictwa nie była związana z branżą, a nawet jeśli tak, to czynnie uczestniczyła w kampaniach politycznych.

Na szczególną uwagę zasługuje Mieczysław Chabowski, pierwszy zastępca dyrektora generalnego Poczty Polskiej i zarazem dyrektor Pionu Zarządzania i Sieci. W oficjalnym życiorysie „zapomniał” dodać, że w latach 80. był członkiem Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Gdańsku, studia zaś ukończył w partyjnej Wyższej Szkole Nauk Społecznych. Na oficjalnej stronie internetowej Instytutu Pamięci Narodowej znajduje się informacja, że w stanie wojennym Chabowski wsławił się organizowaniem bojówek zwalczających opozycję demokratyczną. Kilka lat temu dr Sławomir Cenckiewicz opublikował dokumenty, z których wynika, że zaraz po wprowadzeniu stanu wojennego Chabowski ubolewał „nad opieszałością sił porządkowych i domagał się rychłego postawienia działaczy <> przed sądem wojennym”. W gdańskim Komitecie Wojewódzkim PZPR należał do tzw. jastrzębi. Stał się sławny, gdy interweniował w sprawie projektu ołtarza na gdańskiej Zaspie w czasie trzeciej pielgrzymki Jana Pawła II do Polski. Chabowski nie był zadowolony z umieszczenia symboliki trzech krzyży – „charakterystycznej dla ruchu <>”.

Poseł Jerzy Polaczek interweniował w sprawie zatrudnienia Chabowskiego w dyrekcji Poczty Polskiej, ale z jej strony nie było żadnej reakcji.

Po dymisji premiera Leszka Millera prezesem Post Media Leasing został Jerzy Machejek, jego główny doradca. Spółka świadczy usługi leasingowe, reklamowe i promocyjne dla Poczty. W latach 1983–90 Machejek był dziennikarzem „Głosu Robotniczego”, organu KW PZPR w Łodzi. Opublikował wywiady–rzeki z Aleksandrem Kwaśniewskim i Leszkiem Millerem.

Znajomi ministrów, szefów, prezesów...

Z regionem łódzkim związany jest również obecny dyrektor generalny Poczty Polskiej Tadeusz Bartkowiak, który pochodzi z Sieradza. Kilka lat temu pojawiły się pogłoski, że był on członkiem sztabu wyborczego Andrzeja Pęczaka. Rzecznik prasowy Poczty zapewnia jednak, że dyrektor Poczty „nie miał i nie ma żadnych związków z Andrzejem Pęczakiem”.

Obecnie szef Poczty próbuje zbliżyć się do nowego układu politycznego, był widywany na konferencjach organizowanych przez Platformę Obywatelską. Bartkowiak słynie z wojaży po świecie. Pracownicy Poczty opowiadają o jego podróży do Japonii i Australii, z międzylądowaniem w... Polsce. Niestety dyrekcja Poczty nie chce ujawnić szczegółów tych wycieczek. Na pytanie o koszta zagranicznych eskapad rzecznik prasowy odpowiedział bardzo enigmatycznie: „aktywność międzynarodowa Poczty Polskiej wynika z przyjętego harmonogramu i szczegółowej Strategii Współpracy Międzynarodowej z innymi operatorami pocztowymi oraz organizacjami zajmującymi się rynkiem pocztowym w Europie i na świecie”.

Również inne osoby kierujące Pocztą są ściśle związane ze środowiskiem postkomunistów. Główną księgową i zastępcą dyrektora jest Janina Chrościcka-Sawic, prywatnie żona Tadeusza Sawica – przewodniczącego Socjalistycznego Związku Studentów Polskich z lat 80. i kierownika Wydziału Kultury KC PZPR. W przeszłości pracowała m.in. w Savim-Banku, była też w Radzie Nadzorczej spółki „Muza”. Zastępcą dyrektora generalnego jest Ewa Gołębiowska, znajoma gen. Marka Dukaczewskiego, szefa WSI. Kandydowała do Sejmu z listy SLD z regionu podwarszawskiego.

Dyrektorem Centrum Infrastruktury jest płk Paweł Speczik, prywatnie brat Stanisława – wiceministra Skarbu Państwa, a wcześniej szefa KGHM Polska Miedź. Bracia Speczikowie pojawiają się w Fundacji Rzeki Jeziorki (kilka tygodni temu „Rzeczpospolita” podała, że politycy lewicy i biznesmeni stworzyli fundację, na którą przekazywali pieniądze z kierowanych przez siebie instytucji).

Według uzyskanych informacji, z resortu wewnętrznego wywodzi się również m.in. płk Witold Staeven, dyrektor zrestrukturyzowanego Departamentu Organizacji i Zarządzania. Głównym specjalistą w Centrum Zarządzania Bezpieczeństwem jest gen. – lotnik Mirosław Hermaszewski, wielokrotny kandydat SLD do parlamentu. Dyrektorem CZB jest Wojciech Gontarski, który w przeszłości związany był z MSW. W CZB znalazł również zatrudnienie były szef warszawskiego oddziału WSI.

Rzecznik prasowy Poczty nie chciał odpowiedzieć, powołując się na ustawę o ochronie danych osobowych, na pytania w kwestii zatrudnienia tylu pracowników służb specjalnych. Nie zdementował jednak tych informacji. Pomimo tak dużej liczby osób wywodzących się z resortów zajmujących się bezpieczeństwem, istotnym problemem na Poczcie jest zapewnienie ochrony informacji niejawnych. Jeden z poprzednich szefów Poczty otworzył kopertę z tajnymi danymi, chociaż nie miał dostępu do takich informacji.

Taktyka „spalonej ziemi”

Ale to nie jest jedyny problem Poczty – 19 września br. przeprowadzono gruntowną zmianę struktury organizacyjnej firmy. W konsekwencji nastąpił gwałtowny wzrost biurokracji – w miejsce dotychczasowych Dyrekcji Okręgów Poczty i Rejonowych Urzędów Poczty powstało 6 centrów (np. Centrum Infrastruktury, Centrum Zarządzania Bezpieczeństwem), którym podlega 14 oddziałów regionalnych i ok. 50 oddziałów terenowych. W ten sposób zwielokrotniono liczbę stanowisk dyrektorskich, a tym samym i koszta firmy. Wspomniane specjalne umowy mają dotyczyć również i tych osób. W przypadku ich zwolnienia lub zmiany struktury organizacyjnej mają otrzymać wielomiesięczne odprawy z budżetu Poczty. Nie trzeba dodawać, że są powiązane z obecnym układem kierowniczym.

Zagwarantowanie tak dużych odpraw i dodatkowych świadczeń musi bulwersować w świetle licznych nieprawidłowości w działalności Poczty. Niedawna kontrola NIK wskazała na niegospodarne, nierzetelne działania kierownictwa tej firmy.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.