Dodaj nową odpowiedź

jeszcze a propos genetyki

Najśmieszniejsze jest to, że ta rzekoma "antyaborcyjna teza genetyki" jest zwykłym truizmem, do którego każdy może i dawno mógł dojść na logikę bez genetyki. Otóż gdyby zapłodniona komórka jajowa nie zawierała pełnej informacji genetycznej, to oznaczałoby to, że informacja ta musiałaby się pojawiać znikąd, albo zanikać i odradzać się na nowo w tej samej treści u dojrzewającego osobnika. To zaś oznaczałoby, że jakiekolwiek podobieństwo do rodziców u dorosłego byłoby - krótko mówiąc - cudem, zachodzącym z kosmicznym nieprawdopodobieństwem. Rzeczą nagminną byłyby wówczas różne, najbardziej osobliwe deformacje genetyczne itd.
Rzecz w tym że to są fakty czysto biologiczne - można pominąć, że duża część takich jedynych komórek z informacją umiera w pierwszym cyklu owulacyjnym i nikogo to nie obchodzi, a mogłoby - bezpłodność jest przecież problemem cywilizacyjnym. Tyle, że włos na podłodze u fryzjera też jest taką informacją. Skoro więc tak się fetyszyzuje tę niepowtarzalność osobniczą, to może należałoby zastanowić się nad czymś takim: jeżeli ktoś wyjdzie od fryzjera i go przejedzie samochód, to należy odszukać ten włos z podłogi i zahibernować na lepsze czasy nauki, żeby kiedyś odtworzono jego mistyczną "niepowtarzalność". Jest to obowiązek moralny! Oto logiczna konsekwencja fetyszyzacji genów.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.