Dodaj nową odpowiedź
Animal Liberation Front - WYWIAD Z UWIĘZIONYMI
Czytelnik CIA, Pią, 2008-06-13 21:49 Świat | Ekologia/Prawa zwierząt | Publicystyka | RepresjeWYWIAD Z UWIĘZIONYMI
Powiecie nam o nocy kiedy was aresztowano?
Kr; Akcję rozpoczęliśmy o dziesiątej wieczorem. Przed opuszczeniem miasta przedyskutowaliśmy, które futrzarskie fermy zaatakować. Mieliśmy przygotowane mapy, narzędzia,ubrania, a wiec wszystko co potrzebne. Wynajętym samochodem skierowaliśmy się wprost do fermy norek. Po zaparkowaniu samochodu, dotarliśmy do niej piechotą i przy pomocy naszych narzędzi dostaliśmy się do środka. Później dowiedzieliśmy się że ferma jest odpowiedzialna za śmierć 70 000 norek rocznie. Wycięliśmy kilka dziur w płocie i zaczęliśmy otwierać klatki. Razem udało nam się otworzyć 600-700 klatek. Następnie wycofaliśmy się do naszego samochodu i zdecydowaliśmy się pojechać do następnej fermy, gdzie otworzyliśmy główną bramę i wycięliśmy dziurę w otaczającym płocie. Otworzyliśmy około 250 klatek, lecz musieliśmy zawrócić i uciekać,gdyż zauważyliśmy jakąś postać na końcu szopy. Później dowiedzieliśmy się, że był to właściciel, który od czasu ostatniego ataku w zeszłym roku sprawdzał fermę co najmniej dwa razy w nocy. Wtedy ruszyliśmy do trzy godzinnej ucieczki. Ponieważ okazało się, że nasz samochód jest pod obserwacją, próbowaliśmy dobiec do oddalonego o pięć mil najbliższego miasteczka. Niestety zostaliśmy złapani przez dwóch gliniarzy z psami.
Co zainspirowało was do działania?By uwolnić norki ryzykowaliście przecież swoja wolność...
Hr; Zacząłem pracować na rzecz praw zwierząt w sposób normalny, legalny, lecz szybko
zorientowałem się, że żeby dać im wolność, konieczne jest podjęcie bezpośrednich działań.
Byłem bardzo smutny, widząc zwierzęta żyjące w klatkach, a wszystko co należało zrobić,
by je uwolnić i dać możliwość życia w warunkach naturalnych, to otwarcie klatek. Wtedy
zacząłem odwiedzać futrzarskie fermy, by zobaczyć co się w nich dzieje na własne oczy.
Po kilku takich wizytach zdecydowałem się że będę walczył z tym przemysłem. Dlatego
zacząłem uwalniać je z ich więzień...
Kr; Będąc świadomym tego co dzieje się na fermach, nie mogę zrozumieć jak ktokolwiek może
pozostawać biernym i pozwalać na kontynuację tego procederu. Ja zrobiłem, tylko to, co
nakazywał mi mój instynkt, dałem norką to na co czekały całe życie ; wolność.
Jakie uczucie zobaczyć te piękne zwierzęta na wolności?
Hr; Po uwolnieniu około 1000 norek jedyne czego chcieliśmy to wydostać się stamtąd. Kiedy
norki wydostają się z klatki zaczynają robić potworny hałas. Ten wrzask bardzo przeszkadza
i odczuwasz lekkie zdenerwowanie. Kiedy juz uciekasz z fermy rzucasz okiem wokół siebie,
widzisz norki wokół swoich stóp. Kiedy uwalniałem norki starałem się otworzyć tak wiele klatek
jak tylko to możliwe. każda przerwa to strata czasu, przez którą niektóre norki mogą nie
odzyskać wolności. Podstawowym naszym celem było uwolnić jak naj więcej norek.
Kr; Widok jaki cala nasza trójka zobaczyła był niewiarygodny. Kiedy opuszczaliśmy pierwsza
farmę, skacząc przez płot, zobaczyliśmy, że wiele norek, które dopiero, co uwolniliśmy juz
cieszyły się swoją wolnością. Nigdy nie czułem czegoś podobnego. Nieistotne jest jak wiele
artykułów przeczytałeś o uwalnianiu zwierząt - to nie zapomniane zobaczyć jak zwierzęta
potrafią się cieszyć ze swojej wolności.
Czy wyrok powstrzymał was od dalszej działalności?
Kr; Mogę jedynie powiedzieć, ze zanim zostałem schwytany zawsze powtarzałem, że popieram
wszystkie działania ALF, lecz sam bym ich nie dokonywał. Teraz po moim aresztowaniu, mówię
dokładnie to samo...
Hr; Nie! Absolutnie Nie! Walka o wyzwolenie zwierząt będzie trwać! Nie będę zawierał kompromisu
w imieniu zwierząt. Będę w dalszym ciągu mówił za nie i działał za nie. Wojna z przemysłem
futrzarskim będzie trwała tak długo aż KAŻDA KLATKA NIE BĘDZIE PUSTA...
Ruch anty futrzarski jest w Szwecji bardzo silny- czy sadzicie, że wasze aresztowanie
dało mu dodatkowy impuls?
Hr; Myśl, że tak. Kiedy zostaliśmy aresztowani zaniepokoili się, lecz potem zaczęli
pracować ciężej dla nas i dla zwierząt. Kiedy ludzie usłyszeli o nas poczuli, że muszą
coś zrobić. Po naszym aresztowaniu miały jeszcze dwa rajdy na fermy; jeden na północy
i jeden na południu.
Kr; Tak, myślę, że tak. Sprawa przyciągnęła uwagę, a ż zrobiliśmy wszystko by wygrać
debatę, w rezultacie wzmocniliśmy nasz ruch. Mogę posłużyć się przykładem z mojego miasta.
W największej gazecie były dwie wielkie debaty o prawach zwierząt i obie miały miejsce po
akcjach ALF. Pierwsza po spaleniu ciężarówki z mięsem w kwietniu, druga - po rajdzie na
fermę futrzarską w październiku tego roku. Te debaty nigdy by się nie odbyły, gdyby nie było
tych akcji.
Czy rajdy na fermy futrzarskie są efektywną bronią w walce z przemysłem futrzarskim?
Dlaczego?
Hr; Przemysł futrzarski w Szwecji wydaje ostatnie tchnienie. Wszystkie futra są exportowane
do Azji, głównie do Chin i Danii. Przemysł ten w Szwecji nie ma żadnego wsparcia.
Mimo to jedynym sposobem by go powstrzymać to akcje bezpośrednie i protesty. Jedyny
sposób by ich powstrzymać to uderzyć ich po kieszeni. Niektóre fermy zostały zamknięte w efekcie
ataków grup anty futrzarskich jak ''Dzikie norki'' czy ''ALF'' .
Kr; To bardzo efektywna broń. Oczywiście rozpowszechnianie informacji przed sklepami
futrzarskimi jest też dobrym sposobem ale 90% produkcji z Szwedzkich ferm idzie na
export, musimy atakować tę część przemysłu. Zdarzały się rajdy, dzięki którym uwalniano
wszystkie zwierzęta z klatek. Oczywiste jest, że w takiej sytuacji hodowca nie może dalej
prowadzić swojego interesu.
Co powiecie tym, którzy sprzeciwiają się akcją na fermach norek?
Kr; Ci ludzie najwyraźniej nie wiedzą, jakie są konsekwencje takich działań. Dlatego
poinformowałbym ich o tym osobiście albo poradził przestudiowanie tematu. Największym
błędem, jaki popełniają ci ludzie jest to, że nigdy nie zadawali sobie pytania, jaka jest alternatywa. Jeżeli naprawdę czujesz do nich sympatię i pozostajesz bierny, wtedy wszystkie uwięzione zwierzęta umrą a tak przynajmniej niektóre z nich będą miały szansę przeżycia swojego życia na wolności. Jest dowiedzione, że uwolniona norka jest w stanie przeżyć na wolności. Mamy miliony w Szwecji norek żyjących na wolności i wszystkie one pochodzą z ferm. Niektórzy twierdzą, że powoduje to stan nierównowagi ekologicznej, lecz mimo tego, że przeprowadzono liczne badania nie znaleziono na to dowodu. Jest to kłamstwo rozpowszechniane przez hodowców, by przedstawić nas w złym świetle. Tak więc ostatecznie widzę tylko dobre strony i mam nadzieję, że rajdy na fermy będą kontynuowane.
Hr; Jeśli pozwolimy, by norki pozostały w klatkach, wszystkie zginą. Jedyną drogą, by temu zapobiec jest uwolnienie ich. Nie słuchaj mitów rozpowszechnianych przez przemysł futrzarski.
I na koniec, czy jakikolwiek dostaniecie wyrok będzie on wart tego wszystkiego?
Kr; Znalazłem się w tym miejscu, bo byłem świadom tego co może mnie spotkać i wiem, że będę dalej walczył do póki przemysł futrzarski nie padnie i wszystkie zwierzęta będą wolne.
Hr; Będzie wart ale nie dla mnie, a dla norek i lisów żyjących na fermach futrzarskich. Jeśli nie
uczynimy nic, one zginą. Ich życie jest w naszych rękach. Jedynym sposobem, by dać im
wolność i życie w naturalnych warunkach jest akcja bezpośrednia. Przemysł futrzarski wydaje
ostatnie tchnienie, zróbmy wszystko by go wykończyć. WALKA BEDZIE KONTYNUOWANA,
DOPUKI OSTATNIA KLATKA NIE BĘDZIE PUSTA. O T W O R Z Y Ć K L A T K I !!!