Dodaj nową odpowiedź

Wykluczenie wykluczeniem wykluczenie pogania

Może i jestem dziś zbyt zmęczony, ale tak czytam czytam i tylko widzę wszędzie to "wykluczenie". A dalibyście już spokój z tym wykluczeniem. Z jednej strony jest to pojęcie czysto formalne - przeciwieństwo inkluzji czyli wkluczenia (wkluczenia w co? - przecież w jakimś sensie wszyscy są wykluczeni - nawet ci z forsą). Zarazem jest to poniekąd pojęcie "metafizyczne", tzn takie które pozwala łatwo sprowadzić rzeczywistość do różnych form jednego mechanizmu ("wykluczenia" płciowego, ekonomicznego etc.) i tym samym zamazać ją. Bo zwróćcie uwagę, na dziwną rzecz. To właśnie język liberalny w odniesieniu do rzeczywistości społecznych stosunków władzy nadużywa właśnie tej samej terminologii. W GW określa się np. ludzi wydymanych przez stosunki władzy ekonomicznej jako "wykluczonych". Jest to sprytny myk językowy, bo w ten sposób łatwo zamyka się te stosunki w formułce anonimowego fatum - które w podtekście ma status czysto kulturowy albo czysto cywilizacyjny (globalizacja/wykluczenie itp pierdoły). I nie bez przyczyny nad wykluczeniem można co najwyżej ubolewać, ewentualnie starać się je minimalizować na dłuższą metę, "edukując wykluczających", aby nie wykluczano... Słowem: na takiej podstawie projektu politycznego się raczej nie zbuduje. Można co najwyżej narzekać.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.