Dodaj nową odpowiedź

Policja i Prokuratura działają wbrew prawu: Czy policja stara się ukryć fakt, że Rene był bity na komendzie?

Świat

Młody mężczyzna z berlińskiej grupy, która przyjechała do Warszawy wziąć udział w Paradzie o równouprawnienie seksualne, przebywa od poniedziałku, 12. czerwca 2006, w warszawskim areszcie śledczym. Prokurator nie udostępnia informacji na temat postepowania, a Ambasada Niemiecka w Polsce nie udziela oskarżonemu żadnego wsparcia.

W sobotę, 10. czerwca 2006, w trakcie końcowego wiecu Parady Rowności w Warszawie, Rene K. został pobity i aresztowany przez policję. Uczestnicy grupy, z którą przyjechał, probowali dowiedzieć się, jakie postawiono mu zarzuty. Nie udzielono im stosownych informacji. Po tym jak rownież następnego dnia nie udało się uzyskać żadnych informacji, do sprawy włączył się polski adwokat oraz powiadomiona została Ambasada Niemiecka. Rene K. został oskarżony o stawianie oporu podczas zatrzymania, przy czym przyczyna tegoż zatrzymania wydaje sie być nieistotna.

W całej sprawie wysoce alarmujące jest postępowanie prokuratora. Najpierw zaniedbał obowiązek osobistego poinformowania Ambasady Niemieckiej o aresztowaniu Berlińczyka. Proces odbył się bez obecności adwokata Rene. Sędzia zadecydował, że ma on pozostać w areszcie śledczym. Niezgodnie z prawem, prokurator zabrał adwokatowi Rene możliwość obrony swojego klienta. Rene został pozbawiony tym samym należnego mu prawnego wsparcia. Dopiero po zarządzeniu o areszcie, we wtorek 13. czerwca 2006, adwokatowi udało się skontaktować ze swoim klientem, złożyć odpowiednie wnioski oraz udzielić Rene prawnego wsparcia.

Ambasada Niemiecka w Warszawie została poinformowana o fakcie aresztowania obywatela niemieckiego przez pozostałych członków berlińskiej grupy, z którą przyjechał Rene. Mimo tych zażaleń oraz bezprawnego potraktowania uczestnika pokojowej demonstracji, Ambasada nie włączyła się do sprawy oraz nie skontaktowała się z prokuratorem. Poinformowała jedynie matkę zatrzymanego i, jeszcze przed rozprawą w areszcie śledczym Warszawskiego Sądu Okręgowego, poradziła nastawić jej się, że syn pozostanie w areszcie.

W międzyczasie związek Berlin Queer założył grupę solidarnosciową, która zajmuje się przypadkiem Rene K. Grupa ta poinformowała już odpowiednie instutucje, które pomogą lepiej naświetlić sprawę.

- Postępowanie niemieckiej ambasady w Warszawie jest wysoce niestosowne. Szczególnie, że Parada Rowności była sprzeciwem rownież wobec homofobicznemu nastawieniu przedstawicieli polskiego rządu. Fakt łamania prawa przez prokuratora jest skandaliczny i bez natychmiastowej pomocy niemieckich instytucji, trudno wyobrazić sobie, co jeszcze moze nastąpić. - powiedział Martin Seiler, rzecznik prasowy grupy Berlin Queer.

Komentarz warszawskiej ACK: Niestety, z uwagi na zmianę prokurator prowadącej jego sprawę, procedurę, ale i obrzydliwe święto Bożego Ciała w międzyczasie, adwokat będzie się z nim widział dopiero w poniedziałek i wtedy złoży wniosek o uchylenie aresztu.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.