Dodaj nową odpowiedź

Ciekawe jakie. Ale, to jest

Ciekawe jakie. Ale, to jest możliwe, znaczy byłoby, gdybyś mnie znał. Od kilku lat mieszkam w bloku w którym ludzie są dużo powyżej średniej krajowej. Ze zdziwieniem zauważyłem, że często są oni dużo bardziej wolni od ludzi, którzy o wolności ciągle gadają i są nią obszyci nawet na kurtkach czy gaciach. Pytanie za sto jabcoków - koto jest bardziej wolny :

- squaters anarchista, który jest cały czas zestresowany o byt, nawet o takie podstawowe rzeczy, jak żarło czy umycie się, nie stać go na żadną podróż, kształcenie, leczenie, opiekowanie się bliskimi (bo za co, jak czasem nawet nie ma za co dojechać do chorej babci), płyty, rozrywkę, uczestnictwo w kulturze i cywilizacji

- koleś który ciężko harował, udało mu się wejść w biznes, za to zrobił papiery pilota, zarabia krocie, ma jacht, urlopy kiedy chce (bo jest w tym co robi świetny i to kocha), stać go na wszystko, ma na najlepszą opiekę dla swojej żony w ciąży, psiaków ze schroniska, starych rodziców.

Wolność od i wolność do...I teraz należy się zastanowić, kto tu jest hołotą, bo jeśli ja widzę grupę osób, które śmierdzą, są niedożywione, piją najgorszy alkochol by przez najbliższe dwa dni nie móc się pozbierać, ich psy są zabiedzone i cierpią hałas, brud i horoby, mieszkają w jakiś norach, ale czują się wolni, o tym cały czas bredzą święcie nieraz o tym przeświadczeni, a potem widzę grupę osób, które są zdrowe, dośc ustabilizowane emocjonalnie, zadowolenie są ze swoich osiągnięć, stać ich na zastrzyk przestrzeni i wolności, czesą swoje psiaki przed domem, a te skaczą z radości wesoło i szczekają, to co powinienem myśleć? To są jasne straszne uproszczenia, ale takie dwa obrazki to nie jest rzadkość, tam gdzie ja mieszkam. czy ktoś może mi w końcu odpowiedziec, dlaczego nasza grupa społeczna czy jak to nazwać nie może odnosić sukcesów, być samozrealizowana, mówiąc najkrócej - wygrywać? Może coś w tym jest, tak jak podobnie z anarchizmem i rewolucjami - nigdy nie działały i nigdy nic nie zmieniły w tym sensie, w jakim celu powstały? Tak jak z tym całym antyfaszyzmem - cały czas mam wrażenie, że chodzi o zwrócenie uwagi kogoś, kto coś z tym zrobi, tak jak w demonstracjach, petycjach, apelach...A nie, że wygrać, przejąć, osiągnąć cel.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.