Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Nie, 2008-08-03 14:26
Jak ma być rewolucja, jak taka hipokryzja, tchórzostwo i brak kregosłupa moralnego jest w tym środowisku. Pare osób coś robi i się stara, a reszta wszystko pierdoli, przyłazi na gotowe i się mądrzy, i jeszcze obi rozłam. Ciągle to samo. Ktoś robi skłot, przylezą anarchiści, nasrają, ujebią się jak świnie, i jeszcze to zostawią domownikom. Z distro ginie wszystko. Na imprezie pełnej anarcho feministek wszyscy tak nakurwieni, że dwóch kolesi puka nieprzytomną pannę bez jakiegokolwiek sprzeciwu. A jak na streecie przychodzi co do czego, to spoko Franek, jesteśmy ZA tobą.
Idea, historia, przekaz - tak. Srodowisko nie, bo żygać się chce. Ilustracją niech będzie wizyta w sprawie załatwienia pewnej męskiej sprawy u jednego działacza. Dobry mój kolega pokłócił się z panną o jakieś duperele, tłem było dziecko i ogólna bida w domu. Panna się poryczała i poszła schlać z kolerzankami. Pojawił się działacz, i mówiąc czułe słówka o patriarchalnym zamordyźmie, wolności kobiet do samostanowienia stawiał jej kolejne drogie drinki, bynajmniej nie w alternatywnej knajpie. Po czym odwiózł taksówką do swojej nory, wyruchał, nad ranem kazał spierdalać. Gdy odbyła się wizyta, autentycznie przekonany o swej racji wygłosił przemówienie o naturaliźmie, wolności, o zabobonach konserwatywnego zgniłego świata. Było to tak żenujące, że nawet w morde nie dostał.
Kolega ożenił się z tą dziewczyną. Są po państwowej terapii finansowanej przez to obmierzłe państwo. Ohajtali sie. Dziecko rośnie, pracują cięzko, ale mają satysfakcję. Czasem przy wódeczce posłuchamy sobie Siekiery. Jak widzi demo, manifę, albo brodatego z dreadami to ma mord w oczach.
Na barykady wylazły dziady....
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Jak ma być rewolucja, jak
Jak ma być rewolucja, jak taka hipokryzja, tchórzostwo i brak kregosłupa moralnego jest w tym środowisku. Pare osób coś robi i się stara, a reszta wszystko pierdoli, przyłazi na gotowe i się mądrzy, i jeszcze obi rozłam. Ciągle to samo. Ktoś robi skłot, przylezą anarchiści, nasrają, ujebią się jak świnie, i jeszcze to zostawią domownikom. Z distro ginie wszystko. Na imprezie pełnej anarcho feministek wszyscy tak nakurwieni, że dwóch kolesi puka nieprzytomną pannę bez jakiegokolwiek sprzeciwu. A jak na streecie przychodzi co do czego, to spoko Franek, jesteśmy ZA tobą.
Idea, historia, przekaz - tak. Srodowisko nie, bo żygać się chce. Ilustracją niech będzie wizyta w sprawie załatwienia pewnej męskiej sprawy u jednego działacza. Dobry mój kolega pokłócił się z panną o jakieś duperele, tłem było dziecko i ogólna bida w domu. Panna się poryczała i poszła schlać z kolerzankami. Pojawił się działacz, i mówiąc czułe słówka o patriarchalnym zamordyźmie, wolności kobiet do samostanowienia stawiał jej kolejne drogie drinki, bynajmniej nie w alternatywnej knajpie. Po czym odwiózł taksówką do swojej nory, wyruchał, nad ranem kazał spierdalać. Gdy odbyła się wizyta, autentycznie przekonany o swej racji wygłosił przemówienie o naturaliźmie, wolności, o zabobonach konserwatywnego zgniłego świata. Było to tak żenujące, że nawet w morde nie dostał.
Kolega ożenił się z tą dziewczyną. Są po państwowej terapii finansowanej przez to obmierzłe państwo. Ohajtali sie. Dziecko rośnie, pracują cięzko, ale mają satysfakcję. Czasem przy wódeczce posłuchamy sobie Siekiery. Jak widzi demo, manifę, albo brodatego z dreadami to ma mord w oczach.
Na barykady wylazły dziady....