Dodaj nową odpowiedź

"I chciałbym także

"I chciałbym także zapytać, skoro mafia jest niekontrolowana społecznie, to kto jeśli nie państwo ma ją zwalczać? To mnie bardzo ciekawi. Jeśli negować państwo i jego służby takie potworne, to jaka ma być odpowiedź społeczeństwa? Jaka ma być odpowiedź na pedofilię, handel żywym towarem, handel bronią, różnorodne formy wymuszeń, okradania ludzi starszych i torturowania? Jestem naprawdę ciekaw wyjaśnienia, bo ja nie potrafię wyjść z takiej pułapki."

W jaki sposób społeczeństwo ma wywierać naciski na mafię, skoro zostało przez rządy rozbrojone, a próby budowania alternatywnych, oddolnych instytucji i inicjatyw napotykają przeszkody w postaci molocha państwowej biurokracji i korporacyjnych interesów?

W jaki sposób społeczeństwo ma skutecznie walczyć z mafią, skoro państwo ustanowiło przeróżne victimless crimes (takie jak produkcja, handel i posiadanie narkotyków, prostytucja itp), tworząc tym samym przysłowiową żyłę złota dla zorganizowanej przestępczości? Mafia w USA zyskała na znaczeniu dopiero po wprowadzeniu prohibicji na alkohol, a po jej zniesieniu przerzuciła się na inne narkotyki (takie jak kokaina, heroina, w mniejszym stopniu marihuana) - 3 co do wielkości obrotu i uzyskiwanych dochodów towar handlowy na świecie.

Reasumując, to rządy do spółki z korporacyjnym biznesem walnie przyczyniły się do bujnego rozkwitu mafii. Pośrednio, przez kryminalizację niektórych działań i bezpośrednio, w postaci parasola ochronnego, roztaczanego przez spec-służby, dla mafijnej aktywności - w zamian za udziały w mafijnych zyskach (patrz wspomniana afera Iran-Contras). Dlatego rządy nigdy nie będą skutecznie - to the bitter end - zwalczały mafii, bo nie podcina się gałęzi, na której się siedzi (poza tym, istnienie mafii i czarnorynkowego narkobiznesu to świetny pretekst dla zwiększania policyjnego nadzoru nad społeczeństwem). Jedyne, na co możemy liczyć ze strony tych pasożytów, to pozorowane ruchy i medialne szopki w stylu: "wielki sukces policji, która zaaresztowała "dilera", posiadającego hurtowe ilości narkotyków - 30 g marihuany". Żenua, jednym słowem.

"Jeśli społeczeństwo by wymierzało sprawiedliwość, to łatwo o pomyłkę, dodatkowo niezawodnie zadziałałyby mechanizmu psychozy tłumu, motłoch rzucił by się do gardła podejrzanym. To jest niekwestionowalne."

Czyżby biurokraci i rządowi notable nie popełniali błędów? Czyżby rekrutowali się z jakiegoś gatunku ubermenschów? No proszę, następna perełka statolatrii do kolekcji :> I kolejny dowód na rzecz tezy, że etatyści to religianci czystej wody, bijący czołami o ziemię przed "szamanami" w mundurach i białych kołnierzykach.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.