Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Pon, 2008-08-04 21:55
Wiesz, byłem tam dwa razy, lata temu, nie bardzo na ludzi zwracałem uwagę wówczas, bo fajne dziewczyny z nami były :), ale od początku, trochę a priori przyjąłem,że to badziew, i w sumie takoż było. Natomiast to co piszesz, jest smutne. W dupie mam ludzi, którzy chcą się najebywać jak świnie, taplać w błocku, wszędzie tak jest, ot, oto Polska właśnie. Natomiast w sytuacjach, kiedy ktoś za pieniądze stawia irokeza, albo jakiś imbecyl z naszywką vegan wpierdala burgera, powinno się podejść ... i zrobić dym. Nie widzę innego wyjścia. Z pijanymi nie pogadasz, z ludźmi którzy nie mająpojęcia o co chodzi w subkulturze...Po prostu wpierdol, terror i sianie strachu. Tak jak było keidyś (wiem wiem, te mityczne czasy skórzanego ćwiekowanego pank roka :) ). Nie znasz składu kapeli na koszulce, w dziób, nie kumasz tego czy tamtego, w dziób.I byłoby po jakimś czasie o wiele "czyściej". Przykro mi, ale nie widzę innego wyjścia. Kiedyś to skutkowało. Podobna sytuacja jest w tej chwili na zlotach motocyklowych. Są kluby MC, nazywane przez tłuszczę gangami motocyklowymi, jak Gremium MC, Riders Of Poland czy i one na kongresie akceptują sobie barwy, logo klubu, naszywki itp, i jeśli ktoś nie należy do klubu, lub zakłada klub bez kontaktu z innymi na kongresie, albo naszywa sobie "1%" bez bycia w klubie mc, to przeprowadza się z nim poważną rozmowę, a nieraz kończy się klapsami w dziąsło. Chronią swoją elitarność, swoją tradycję, swoje emplois, i to jest ok. I tak powinno byc w tym wypadku.
Ja bardzo chętnie pojądę na tą imprezę w przyszłym roku, a także na Jarocin. Z jasnym celem - search and destroy, oraz bawiąc (się) - ucząc, ucząc - bawić (nic tak człowieka nie rzoluźnia, jak zkopanie paru nazioli, policjantów/ochroniarzy/wojskowych i festyniarzy na dokładke. Kto jeszcze chętny ? Ech, marzy mi się zadyma jak w 93 w Jarocku...
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Wiesz, byłem tam dwa razy,
Wiesz, byłem tam dwa razy, lata temu, nie bardzo na ludzi zwracałem uwagę wówczas, bo fajne dziewczyny z nami były :), ale od początku, trochę a priori przyjąłem,że to badziew, i w sumie takoż było. Natomiast to co piszesz, jest smutne. W dupie mam ludzi, którzy chcą się najebywać jak świnie, taplać w błocku, wszędzie tak jest, ot, oto Polska właśnie. Natomiast w sytuacjach, kiedy ktoś za pieniądze stawia irokeza, albo jakiś imbecyl z naszywką vegan wpierdala burgera, powinno się podejść ... i zrobić dym. Nie widzę innego wyjścia. Z pijanymi nie pogadasz, z ludźmi którzy nie mająpojęcia o co chodzi w subkulturze...Po prostu wpierdol, terror i sianie strachu. Tak jak było keidyś (wiem wiem, te mityczne czasy skórzanego ćwiekowanego pank roka :) ). Nie znasz składu kapeli na koszulce, w dziób, nie kumasz tego czy tamtego, w dziób.I byłoby po jakimś czasie o wiele "czyściej". Przykro mi, ale nie widzę innego wyjścia. Kiedyś to skutkowało. Podobna sytuacja jest w tej chwili na zlotach motocyklowych. Są kluby MC, nazywane przez tłuszczę gangami motocyklowymi, jak Gremium MC, Riders Of Poland czy i one na kongresie akceptują sobie barwy, logo klubu, naszywki itp, i jeśli ktoś nie należy do klubu, lub zakłada klub bez kontaktu z innymi na kongresie, albo naszywa sobie "1%" bez bycia w klubie mc, to przeprowadza się z nim poważną rozmowę, a nieraz kończy się klapsami w dziąsło. Chronią swoją elitarność, swoją tradycję, swoje emplois, i to jest ok. I tak powinno byc w tym wypadku.
Ja bardzo chętnie pojądę na tą imprezę w przyszłym roku, a także na Jarocin. Z jasnym celem - search and destroy, oraz bawiąc (się) - ucząc, ucząc - bawić (nic tak człowieka nie rzoluźnia, jak zkopanie paru nazioli, policjantów/ochroniarzy/wojskowych i festyniarzy na dokładke. Kto jeszcze chętny ? Ech, marzy mi się zadyma jak w 93 w Jarocku...