Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Nie, 2008-08-03 13:47
Wysyłać dzieci na wojnę...Dziecko też człowiek i walczyć może. To nie Ruanda, tylko Warszawa była, a tedzieci nie miały 5 lat. Dorośli wypieli dupe, to dzieci musiały walczyć - także za nich. A wojna taka jest, że cywile giną. Walki w mieście zawsze są szczególnie krwawe i potworne.
Nie należy zapominać o złych stronach, o mordowaniu Żydów czy ludzi za nich branych przez żołnierzy PW, o kradzieżach i gwałtach, ale to był ułamek, a w każdej grupie znajdą się mendy.
Duża część tych dzieciaków zapewne myślała,że to będzie wspaniała zabawa, coś jak bitwy z drugim podwórkiem. Jednak kiedy się przekonali, że będzie rzeź, będzie boleć, śmierdzieć zwłokami, że koledzy i koleżanki będą wariować ze strachu, umierać, konać na ich rękach - walczyli dalej. I za to mam szacun straszliwy. Podobnie, a nawet większy, dla bojowników i bojowniczek z warszawskiego Getta.
HEIL BOHATEROM I BOHATERKOM !
I srał pies, kiedy czytam o nich albo o bohaterach - tak kurwa, takie słowo jednak istnieje i ma swoją wartość - z pod Wizny, to jestem dumny, że jestem dzieckiem tego kraju. Co z tego kraju zostało, to już inna sprawa.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Wysyłać dzieci na
Wysyłać dzieci na wojnę...Dziecko też człowiek i walczyć może. To nie Ruanda, tylko Warszawa była, a tedzieci nie miały 5 lat. Dorośli wypieli dupe, to dzieci musiały walczyć - także za nich. A wojna taka jest, że cywile giną. Walki w mieście zawsze są szczególnie krwawe i potworne.
Nie należy zapominać o złych stronach, o mordowaniu Żydów czy ludzi za nich branych przez żołnierzy PW, o kradzieżach i gwałtach, ale to był ułamek, a w każdej grupie znajdą się mendy.
Duża część tych dzieciaków zapewne myślała,że to będzie wspaniała zabawa, coś jak bitwy z drugim podwórkiem. Jednak kiedy się przekonali, że będzie rzeź, będzie boleć, śmierdzieć zwłokami, że koledzy i koleżanki będą wariować ze strachu, umierać, konać na ich rękach - walczyli dalej. I za to mam szacun straszliwy. Podobnie, a nawet większy, dla bojowników i bojowniczek z warszawskiego Getta.
HEIL BOHATEROM I BOHATERKOM !
I srał pies, kiedy czytam o nich albo o bohaterach - tak kurwa, takie słowo jednak istnieje i ma swoją wartość - z pod Wizny, to jestem dumny, że jestem dzieckiem tego kraju. Co z tego kraju zostało, to już inna sprawa.