Dodaj nową odpowiedź

Słuchaj, jeślibyś był na

Słuchaj, jeślibyś był na tyle zdesperowany, żeby ryzykować życiem przy przeprawie przez Morze Śródziemne przez Wyspy Kanaryjskie na małej łódce z setką innych emigrantów, byłbyś zadowolony, że trafiłeś gdziekolwiek, gdzie masz szansę na pracę. Ktoś, kto był rybakiem w Mauretanii, ale już nie ma co jeść, bo europejskie kutry przetrzebiły ławice ryb, nie ma luksusu wyboru miejsca zatrudnienia, jak biały przedstawiciel klasy średniej, choćby w Polsce.

A poddawanie imigrantów ścisłej kontroli, utrudnianie dotarcia do celu i okresowe deportacje mają jak największy wpływ na koszt ich pracy: pracownik z legalnym paszportem nie musi się niczego bać i czuje się pewny swego, a zatem żąda lepszego wynagrodzenia. Ktoś, kto w każdej chwili może zostać deportowany przy byle kontroli nie będzie się czuć pewnie i będzie się obawiać donosów, itp. Gwarantuję, że zgodzi się pracować za mniej.

Zaostrzanie przemocy policji i wojska nie zdaje egzaminu w przypadku dużej niechęci ludzi do tych organów. To się sprawdza zarówno w Iraku jak i na przedmieściach Paryża. Jedynym skutkiem jest eskalacja przemocy. Czy skorzystają na tym yuppies? Też niespecjalnie...

O protestach imigrantów pisaliśmy niejednokrotnie - wystarczy wspomnieć o ruchu "Sans Papiers" we Francji i wielu podobnym akcjom w Grecji i Włoszech. Pisaliśmy zawsze o tym obszernie - wystarczy wyszukać.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.