Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
moim zdaniem w sposób lapidarny trafnie diagnozuje stan rzeczy.
Zacznijmy od pytania: dlaczego Osetia na trzy dni przed nocnym atakiem Gruzji zerwała negocjacje w Berlinie i wywiozła część ludności do Rosji? (Mówili o tym w TVN 24 - chyba że kłamali) Odpowiedź brzmi: bo przygotowywała się na "niespodziewany atak" ze strony Gruzji. Jaki stąd wniosek? A no taki, że to była prowokacja i Rosjanie najpewniej "prowadzą" Saakaszwilego bez jego wiedzy od początku tej jatki. Czyli: on myśląc że robi to samodzielnie i wbrew Rosjanom, morduje własnych obywateli w stolicy Osetii, a Rosjanie odgrywają rolę szeryfa, który ich ratuje, choć sami go podpuścili. I on i oni są siebie warci. Kombinowanie kto na kogo tak naprawdę napadł nie ma sensu. Gruzini z Rosjanami - i pewnie przy współudziale polityków z Osetii - napadli ludność Osetii - tak bym to ujął. Saakaszwili mógł mieć swoje doraźne motywy polityczne, Rosjanie - długofalowe (np. zdyskredytować Gruzję w oczach NATO). W takim świecie żyjemy, tylko ludzie boją się spojrzeć porawdziw w oczy. Wolą szukać dobrych i złych - zależnie od opcji jednych i drugich widzą po stronie Rosji lub Gruzji.
Wychodzi po prostu na to, że winne są struktury władzy w tych krajach, a cierpi społeczeństwo. I jedyne wyjście w zmianie tych niekontrolowanych struktur władzy, które zawsze będą miały interesy mniej lub bardziej sprzeczne z interesem społeczeństwa - i w takich wypadkach bez mrugnięcia okiem będą poświęcać obywateli o byle co.
A jaki Ty masz pomysł - taki któremu nie trzeba by już współczuć?
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Oficjalne czy nie,
moim zdaniem w sposób lapidarny trafnie diagnozuje stan rzeczy.
Zacznijmy od pytania: dlaczego Osetia na trzy dni przed nocnym atakiem Gruzji zerwała negocjacje w Berlinie i wywiozła część ludności do Rosji? (Mówili o tym w TVN 24 - chyba że kłamali) Odpowiedź brzmi: bo przygotowywała się na "niespodziewany atak" ze strony Gruzji. Jaki stąd wniosek? A no taki, że to była prowokacja i Rosjanie najpewniej "prowadzą" Saakaszwilego bez jego wiedzy od początku tej jatki. Czyli: on myśląc że robi to samodzielnie i wbrew Rosjanom, morduje własnych obywateli w stolicy Osetii, a Rosjanie odgrywają rolę szeryfa, który ich ratuje, choć sami go podpuścili. I on i oni są siebie warci. Kombinowanie kto na kogo tak naprawdę napadł nie ma sensu. Gruzini z Rosjanami - i pewnie przy współudziale polityków z Osetii - napadli ludność Osetii - tak bym to ujął. Saakaszwili mógł mieć swoje doraźne motywy polityczne, Rosjanie - długofalowe (np. zdyskredytować Gruzję w oczach NATO). W takim świecie żyjemy, tylko ludzie boją się spojrzeć porawdziw w oczy. Wolą szukać dobrych i złych - zależnie od opcji jednych i drugich widzą po stronie Rosji lub Gruzji.
Wychodzi po prostu na to, że winne są struktury władzy w tych krajach, a cierpi społeczeństwo. I jedyne wyjście w zmianie tych niekontrolowanych struktur władzy, które zawsze będą miały interesy mniej lub bardziej sprzeczne z interesem społeczeństwa - i w takich wypadkach bez mrugnięcia okiem będą poświęcać obywateli o byle co.
A jaki Ty masz pomysł - taki któremu nie trzeba by już współczuć?