Dodaj nową odpowiedź

ot, tak

Od konca zaczne. Nie bede ukrywal, ze kosmopolita ze mnie i ew. radosc ze spotkania kogos kto mowi w "moim ojczystym jezyku" wyniknie tylko z tego, ze bede mogl bez problemow sie z nim porozumiec. Ale tak samo uciesze sie z obecnosci osoby anglojezycznej w Niemczech co i z polskojezycznej. Wazne, coby sie porozumiec mozna.
Poczucie wiezi?? Z zestawem symboli? Co najwyzej przyzwyczajenie, nawyk. Od lat pijam zielona herbate z rana. Ciezko by mi bylo zrezygnowac z tego przyzwyczajenia, ale czy ono definiuje moja tozsamosc czy cokolwiek bardziej znaczacego?
Nie jestem antrpologiem, ale wydaje mi sie, ze posuwanie sie do nazywania tozsamosci plemiennej czy szczepowej/klanowej mianem patriotyzmu jest sporym naduzyciem. Czlowiek to stworzenie tyretorialne i zarazem zyjace w grupach, czy zatem w jakikolwiek logiczny, racjonalny sposob da sie wyprowadzic tozsamosc grupowa do patriotyzmu? W tym kontekscie latwiej zrozumiec nacjonalizm [swiadczacy niezbyt pozytywnie o naszym gatunku, ale jednak obecny].
Problem z Ziemia jest taki, ze istnieje niezaleznie od umowy zawartej miedzy ludzmi. A Baskonia, Tybet i inne twory tego typu sa wynikiem umowy. Te granice sa umowne, nie da sie ich empirycznie udowodnic. Mozna co najwyzej udowodnic, ze umowa jest przestrzegana.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.