Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Pią, 2008-09-12 08:36
Krzyśka krew jak mniemam znajduje się w jakiejs partii czekoladek ( pierwsze co powinny zrobić, to całą partię wyprodukowanego na jego zmianie towaru -wycofac i zniszczyć) tej "fantastycznej" firmy i jakże "wspaniałego" właściciela, który w głebokim akcie" miłosierdzia " wykazał się jakże wspaniałym "gestem" ufundowania pomnika dla zmarłego.Niesamowite. Wiecie co mnie wkurza? Wkurza mnie ta polska mentalnośc - boję się o pracę, że ją stracę, boję się zeznawać. Zwykłe kombinatorstwo i lenistwo, wygodnictwo, bo to "nie mój problem". I nie mówcie mi proszę o biedzie - każdy kto prowadzi gospodarstwo rolne przeżyje, zawsze też można znaleść inną pracę - chocby na stanowisku kasjera/kasjerki. Zaraz się zwalą pewnie gromy na moją głowę - ale pytam ile jeszcze ludzi musi zginąć? Ilu osobom jeszcze spadnie szyba na głowę, ilu połamie sobie nogi na śliskiej podłodze, ile zginie wyrabiając normę? Krzysiek był lubiany, pracowity - ale cała załoga solidarnie milczy bo straci pracę. A gdzie ludzka godność? gdzie jest jakieś zwykłe sumienie tych ludzi? Dla mnie to współwinni - nie powinni się godzić na milczenie. WSZYSTKICH Z PRACY NIE WYRZUCĄ. Dwa, to POLSKIE układy i układziki - ten jest bratem/synem /pociotką tamtego/ proboszcz ma dotacje na kościółek, biedne dzieci dostaja cukierki a właściceil szczęśliwy. Temu w łapkę się da, tamtemu obieca ciepła posadkę, i będzie po sprawie.
Tacy są właściciele firm - nie szanuja pracowników, to tylko siła robocza w dodatku bardzo tania - a większość zwykłych pracowników nawet nie wie jak i gdzie dochodzić swoich praw. A gdzie są ZWIĄZKI ZAWODOWE w tej firmie? rozumcie ludzie że trzeba walczyć, że jak wam się cos stanie nikt sie o was nie upomni, postawi sie wam pomniczek i wezmie nastepnych...
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Krzyśka krew jak mniemam
Krzyśka krew jak mniemam znajduje się w jakiejs partii czekoladek ( pierwsze co powinny zrobić, to całą partię wyprodukowanego na jego zmianie towaru -wycofac i zniszczyć) tej "fantastycznej" firmy i jakże "wspaniałego" właściciela, który w głebokim akcie" miłosierdzia " wykazał się jakże wspaniałym "gestem" ufundowania pomnika dla zmarłego.Niesamowite. Wiecie co mnie wkurza? Wkurza mnie ta polska mentalnośc - boję się o pracę, że ją stracę, boję się zeznawać. Zwykłe kombinatorstwo i lenistwo, wygodnictwo, bo to "nie mój problem". I nie mówcie mi proszę o biedzie - każdy kto prowadzi gospodarstwo rolne przeżyje, zawsze też można znaleść inną pracę - chocby na stanowisku kasjera/kasjerki. Zaraz się zwalą pewnie gromy na moją głowę - ale pytam ile jeszcze ludzi musi zginąć? Ilu osobom jeszcze spadnie szyba na głowę, ilu połamie sobie nogi na śliskiej podłodze, ile zginie wyrabiając normę? Krzysiek był lubiany, pracowity - ale cała załoga solidarnie milczy bo straci pracę. A gdzie ludzka godność? gdzie jest jakieś zwykłe sumienie tych ludzi? Dla mnie to współwinni - nie powinni się godzić na milczenie. WSZYSTKICH Z PRACY NIE WYRZUCĄ. Dwa, to POLSKIE układy i układziki - ten jest bratem/synem /pociotką tamtego/ proboszcz ma dotacje na kościółek, biedne dzieci dostaja cukierki a właściceil szczęśliwy. Temu w łapkę się da, tamtemu obieca ciepła posadkę, i będzie po sprawie.
Tacy są właściciele firm - nie szanuja pracowników, to tylko siła robocza w dodatku bardzo tania - a większość zwykłych pracowników nawet nie wie jak i gdzie dochodzić swoich praw. A gdzie są ZWIĄZKI ZAWODOWE w tej firmie? rozumcie ludzie że trzeba walczyć, że jak wam się cos stanie nikt sie o was nie upomni, postawi sie wam pomniczek i wezmie nastepnych...