Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Gdy mowa o związkach z NRD to warto pamiętać że Rudi Dutschke, lider i mówca niemieckiego ruchu studenckiego i APO - Opozycji Pozaparlamentarnej (z której wywodzili się późniejsi partyzanci) był działaczem pokojowym, który uciekł z NRD z powodu odmowy służby wojskowej i utrzymywał bliskie kontakty z nrd-owskimi dysydentami takimi jak Robertem Havemannem i Wolf Biermann organizując kampanie w obronie tego drugiego gdy w 76 r. władze NRD odebrały mu obywatelstwo a wcześniej atakował go oraz jego kolegów za zbyt słabą opozycje wobec władz wschodnioniemieckich.
Jak pisze Michael Mueller (w "Maj68.Rewolta") władze NRD obawiały się że zachodnioniemieckie -lewackie - protesty mogą rozszerzyć się na środowisko studenckie na ich własnym terytorium.
Warto dodać, że ten sam Dutschke ze wzniesioną pieścią nad grobem zmarłego -wskutek strajku głodowego- Holgera Meinsa (bojownika RAF) powiedział "Holger walka trwa nadal!"
Z pewnością współpraca ze STASI nie była niczym chlubnym ale należy pamiętać,że wobec ogromnej dysproporcji między garstką partyzantów a zorganizowaną machiną represji RFN, korzystali po prostu z okazji by uciec przed prześladowcami i odpocząć od wyczerpującego życia za granicą.Poziom cichej pomocy STASI jest również wyolbrzymiany.Łączna liczba bojowników którym zorganizowany alternatywne życie pod fałszywą tożsamością w NRD nie przekracza 10 osób.Nasilenie tej współpracy datuje się na lata 80- 82, podczas gdy w latach późniejszych, czyli jeszcze na długo przed upadkiem muru berlińskiego,kontakt między służbami NRD a bojownikami RAF działającymi na wolności,urywa się.
Jeśli chodzi o sukcesy RAF to daleki jestem od tego by wytępowac w roli ich adwokata ale trzeźwa obserwacja historyczna pokazuje że z powodzeniem udało im się włączyc w perspektywę walk które stanowiły polityczne odniesienie dla ich działalności. RAF określała się jako
"V kolumna" walk narodowo-wyzwoleńczych w Trzecim Świecie.W tym sesnie ataki na armie amerykańską na terenie RFN były kolejnym ciosem w "papierowego tygrysa imperializmu" zgodnie z koncepcją Guevary by "tworzyć dwa, trzy...wiele Wietnamów".Były to ataki zadawane wrogowi na jego tyłach. Jak wiemy USA przegrały wojnę w Wietnamie i w tym sensie RAF miała w swój udział w walce i zwycięstwie Vietcongu.Ponadto Frakcja w ogromnym stopniu mobilizowała radykalne odłamy społeczeństwa i wpływała na radykalizowanie się postaw wśród młodziezy.Wokół kampanii przeciwko torturze izolacji wobec aresztowanych bojowników RAF powstał ogromny ruch a jej dalsza walka (w tym serie strajków głodowych w niemieckich więzieniach) przyciagnęła kolejne pokolenia młodych radykałów którzy byli w stanie podtrzymac tradycje zbrojnego antyimperializmu aż do lat 90-ych.
Na rozwiązanie się grupy wpłynęło wiele czynników w tym błędy polityczno-strategiczne, również upadek ZSRR.Jego upadek pociągnął za sobą kryzys lewicy w skali ogólnoświatowej.
W swoim ostatnim oświadczeniu, informującym o rozwiązaniu grupy nie mówili oni że ich walka nie była skuteczna ale że OBECNIE (koniec lat 90-ych) w swojej dotychczasowej formie nie ma ona racji dalszego bytu.
Poza tym nie uciekali oni jedynie do NRD.Niektórzy z nich walczyli np. w szeregach rewolucyjnej armii sandinistów w Nikaragui albo ukrywali się w palestyńskich obozach dla uchodźców.Warto dodać,że inni jak np. bojownicy włoskich grup partyzanckich (choćby słynny Antonio Negri) emigrowali w tamtym okresie np. do Francji po tym jak rząd Mitteranda udzielił im prawa do pobytu w zamian za rezygnacje z działań zbrojnych.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Dutschke,RAF i NRD
Gdy mowa o związkach z NRD to warto pamiętać że Rudi Dutschke, lider i mówca niemieckiego ruchu studenckiego i APO - Opozycji Pozaparlamentarnej (z której wywodzili się późniejsi partyzanci) był działaczem pokojowym, który uciekł z NRD z powodu odmowy służby wojskowej i utrzymywał bliskie kontakty z nrd-owskimi dysydentami takimi jak Robertem Havemannem i Wolf Biermann organizując kampanie w obronie tego drugiego gdy w 76 r. władze NRD odebrały mu obywatelstwo a wcześniej atakował go oraz jego kolegów za zbyt słabą opozycje wobec władz wschodnioniemieckich.
Jak pisze Michael Mueller (w "Maj68.Rewolta") władze NRD obawiały się że zachodnioniemieckie -lewackie - protesty mogą rozszerzyć się na środowisko studenckie na ich własnym terytorium.
Warto dodać, że ten sam Dutschke ze wzniesioną pieścią nad grobem zmarłego -wskutek strajku głodowego- Holgera Meinsa (bojownika RAF) powiedział "Holger walka trwa nadal!"
Z pewnością współpraca ze STASI nie była niczym chlubnym ale należy pamiętać,że wobec ogromnej dysproporcji między garstką partyzantów a zorganizowaną machiną represji RFN, korzystali po prostu z okazji by uciec przed prześladowcami i odpocząć od wyczerpującego życia za granicą.Poziom cichej pomocy STASI jest również wyolbrzymiany.Łączna liczba bojowników którym zorganizowany alternatywne życie pod fałszywą tożsamością w NRD nie przekracza 10 osób.Nasilenie tej współpracy datuje się na lata 80- 82, podczas gdy w latach późniejszych, czyli jeszcze na długo przed upadkiem muru berlińskiego,kontakt między służbami NRD a bojownikami RAF działającymi na wolności,urywa się.
Jeśli chodzi o sukcesy RAF to daleki jestem od tego by wytępowac w roli ich adwokata ale trzeźwa obserwacja historyczna pokazuje że z powodzeniem udało im się włączyc w perspektywę walk które stanowiły polityczne odniesienie dla ich działalności. RAF określała się jako
"V kolumna" walk narodowo-wyzwoleńczych w Trzecim Świecie.W tym sesnie ataki na armie amerykańską na terenie RFN były kolejnym ciosem w "papierowego tygrysa imperializmu" zgodnie z koncepcją Guevary by "tworzyć dwa, trzy...wiele Wietnamów".Były to ataki zadawane wrogowi na jego tyłach. Jak wiemy USA przegrały wojnę w Wietnamie i w tym sensie RAF miała w swój udział w walce i zwycięstwie Vietcongu.Ponadto Frakcja w ogromnym stopniu mobilizowała radykalne odłamy społeczeństwa i wpływała na radykalizowanie się postaw wśród młodziezy.Wokół kampanii przeciwko torturze izolacji wobec aresztowanych bojowników RAF powstał ogromny ruch a jej dalsza walka (w tym serie strajków głodowych w niemieckich więzieniach) przyciagnęła kolejne pokolenia młodych radykałów którzy byli w stanie podtrzymac tradycje zbrojnego antyimperializmu aż do lat 90-ych.
Na rozwiązanie się grupy wpłynęło wiele czynników w tym błędy polityczno-strategiczne, również upadek ZSRR.Jego upadek pociągnął za sobą kryzys lewicy w skali ogólnoświatowej.
W swoim ostatnim oświadczeniu, informującym o rozwiązaniu grupy nie mówili oni że ich walka nie była skuteczna ale że OBECNIE (koniec lat 90-ych) w swojej dotychczasowej formie nie ma ona racji dalszego bytu.
Poza tym nie uciekali oni jedynie do NRD.Niektórzy z nich walczyli np. w szeregach rewolucyjnej armii sandinistów w Nikaragui albo ukrywali się w palestyńskich obozach dla uchodźców.Warto dodać,że inni jak np. bojownicy włoskich grup partyzanckich (choćby słynny Antonio Negri) emigrowali w tamtym okresie np. do Francji po tym jak rząd Mitteranda udzielił im prawa do pobytu w zamian za rezygnacje z działań zbrojnych.