Dodaj nową odpowiedź

Z jednej strony czysty

Z jednej strony czysty abstrakt, a z drugiej - do pewnego stopnia rzeczywistość. Nie da się wszak zbudować jakichkolwiek struktur społecznych jedynie przymusem. Gdzieś na etapie "naczyń połączonych" zawsze pojawia się element dobrowolnych interakcji międzyludzkich (a więc wolnego rynku). Choćby miało się to ograniczać do konsensusu wśród tych, co dzierżą i korzystają z narzędzi przymusu, niewoląc całą resztę.

Z perspektywy libertariańskiej, wolnorynkowej laissez-faire na szczytach władzy opisuje Alfred Cuzan ("anarchię polityczną" w jego terminologii), jeden z wychowanków Rothbarda.

Z kolei wielu left-libertarian (vide Roderick Long) za warte naśladowania przykłady laissez-faire uważa... inicjatywy i działania, będące tradycyjnie w polu zainteresowania różnej maści anarcholi, w tym zadeklarowanych kolektywistów :> Czyli różne oddolnie organizowane spółdzielnie, związki zawodowe i takie tam... Nie taki straszny ten libertarianizm, jak się okazuje przy bliższym poznaniu ;>

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.