Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
DysKordian (niezweryfikowane), Nie, 2008-09-07 13:59
"Nie uwzględniasz prostej i bardzo realnej groźby współdziałania pracodawców, w celu niedopuszczenia do występowania zbyt wysokich płac i zbyt dobrych warunków pracy. Taka zmowa kartelowa bardziej się opłaca pracodawcom, niż konkurowanie o pracownika."
Na jakiej podstawie oceniasz, że to "bardzo realna groźba"? Dysponujesz jakimś przykładem zmowy kartelowej, zawiązanej w warunkach laissez-faire (podkreślam, laissez-faire, a nie rynku poddanego dogłębnej kontroli przez państwo)? Ja nie, więc chętnie poznam takowy/takowe.
Uprzedzając dość typowy argument, jaki wielokrotnie słyszałem ze strony krytyków libertarianizmu: odwoływanie się do XIX wieku, jako okresu pure leseferyzmu, to raczej nietrafiony zabieg. Przynajmniej w świetle tego, co napisał Carson.
Ma to tyle sensu, co krytyka koncepcji anarcho-kolektywistów, w oparciu o sytuację w radzieckich kołchozach...
"Znakomita większość ideologii rządzącej i ideologii libertarian pokrywa się wzajemnie. Przeczytaj nasz artykuł na temat Hayeka, do którego przyznają się zarówno propagandziści z BCC, jak i libertarianie..."
Szkoda tylko, że pominąłeś w swojej tyradzie taki "szczegół", jak głębokie podziały charakteryzujące libertarian. Być może znalazłoby się paru takich, którzy mniej lub bardziej inspirują się Hayekiem, ale stawianie go na pozycji "ikony ruchu" to jakieś grube nieporozumienie. Co jak co, ale dla takich agorystów Hayek na pewno nie jest idolem. Poglądy polityczne Hayeka (autora koncepcji demarchii), a agorystów (bojkotujących państwo ile wlezie), to już zupełnie dwa różne światy.
By the way... Widzę, że libertarianie dla redakcji CIA to bardzo wygodni chłopcy do bicia, w przypadku których każdy "chwyt poniżej pasa" przejdzie. Nic to, że wolny rynek w ujęciu np. rzeczonych agorystów (o mutualistach nie wspominając), a Haykea, to "zdeczka" inne rzeczy. Byleby tylko dojebać. Jak ja kocham te walki planktonu:-D Ghetto rulez!
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
"Nie uwzględniasz prostej i
"Nie uwzględniasz prostej i bardzo realnej groźby współdziałania pracodawców, w celu niedopuszczenia do występowania zbyt wysokich płac i zbyt dobrych warunków pracy. Taka zmowa kartelowa bardziej się opłaca pracodawcom, niż konkurowanie o pracownika."
Na jakiej podstawie oceniasz, że to "bardzo realna groźba"? Dysponujesz jakimś przykładem zmowy kartelowej, zawiązanej w warunkach laissez-faire (podkreślam, laissez-faire, a nie rynku poddanego dogłębnej kontroli przez państwo)? Ja nie, więc chętnie poznam takowy/takowe.
Uprzedzając dość typowy argument, jaki wielokrotnie słyszałem ze strony krytyków libertarianizmu: odwoływanie się do XIX wieku, jako okresu pure leseferyzmu, to raczej nietrafiony zabieg. Przynajmniej w świetle tego, co napisał Carson.
Ma to tyle sensu, co krytyka koncepcji anarcho-kolektywistów, w oparciu o sytuację w radzieckich kołchozach...
"Znakomita większość ideologii rządzącej i ideologii libertarian pokrywa się wzajemnie. Przeczytaj nasz artykuł na temat Hayeka, do którego przyznają się zarówno propagandziści z BCC, jak i libertarianie..."
Szkoda tylko, że pominąłeś w swojej tyradzie taki "szczegół", jak głębokie podziały charakteryzujące libertarian. Być może znalazłoby się paru takich, którzy mniej lub bardziej inspirują się Hayekiem, ale stawianie go na pozycji "ikony ruchu" to jakieś grube nieporozumienie. Co jak co, ale dla takich agorystów Hayek na pewno nie jest idolem. Poglądy polityczne Hayeka (autora koncepcji demarchii), a agorystów (bojkotujących państwo ile wlezie), to już zupełnie dwa różne światy.
By the way... Widzę, że libertarianie dla redakcji CIA to bardzo wygodni chłopcy do bicia, w przypadku których każdy "chwyt poniżej pasa" przejdzie. Nic to, że wolny rynek w ujęciu np. rzeczonych agorystów (o mutualistach nie wspominając), a Haykea, to "zdeczka" inne rzeczy. Byleby tylko dojebać. Jak ja kocham te walki planktonu:-D Ghetto rulez!