Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
DysKordian (niezweryfikowane), Nie, 2008-09-07 22:52
A1. Jasne, że nie możesz dysponować. Nie sądzisz więc, że stawianie śmiałych tez o "realnej groźbie" czegoś tam w tej sytuacji jest trochę, eee, nie na miejscu? Sugerowanie się doświadczeniami kapitalistycznych, zetatyzowanych rynków ma tyle sensu, co - powtórzę - krytyka koncepcji anarcho-kolektywistów, w oparciu o sytuację panującą w radzieckich kołchozach... I tu, i tam mamy (mieliśmy) do czynienia z wykorzystywaniem potężnych instrumentów przymusu, które "trochę" się kłócą z pierwotnymi założeniami obu doktryn/ruchów/ideologii itp.
A2. Ani Carsona, ani Tuckera w poczet libertarian zaliczyć się raczej nie da i nigdzie czegoś takiego nie sugerowałem. Tym niemniej, Carson wielokrotnie podkreślał, że istnieje szerokie pole do współpracy między "klasycznymi" anarchistami, wolnościową lewicą, a częścią libertarian, gdyż nie wszyscy z tych ostatnich to pożyteczni idioci w służbie kapitalistycznego status quo (Carsona "potoczni libertarianie"). Rzecz jasna, mowa o left-libertarianach, których idee, propozycje strategii itd jakoś zupełnie umykają anarchistycznym krytykom. Przeważa u was tendencja do utożsamiania wszystkich libertarian z przedstawicielami wspomnianego potocznego libertarianizmu (miłośnikami bydlaka Pinocheta, korporacji itp), co jest nieprawdziwe i krzywdzące - vide Twoje "znakomita większość ideologii rządzącej i ideologii libertarian pokrywa się wzajemnie".
Dla porządku dodam, że nie namawiam nikogo, żeby zapałał gorącą miłością do libertarianizmu (sam jestem raczej umiarkowanym sympatykiem, z pozycji @indywidualistycznej, a nie jakimś wielkim entuzjastą). Uczulam tylko, żeby krytykować z głową: merytorycznie, na podstawie tekstów źródłowych, a nie obiegowych stereotypów i opinii z drugiej lub trzeciej ręki, typu "Hayek idolem libertarian".
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
A1. Jasne, że nie możesz
A1. Jasne, że nie możesz dysponować. Nie sądzisz więc, że stawianie śmiałych tez o "realnej groźbie" czegoś tam w tej sytuacji jest trochę, eee, nie na miejscu? Sugerowanie się doświadczeniami kapitalistycznych, zetatyzowanych rynków ma tyle sensu, co - powtórzę - krytyka koncepcji anarcho-kolektywistów, w oparciu o sytuację panującą w radzieckich kołchozach... I tu, i tam mamy (mieliśmy) do czynienia z wykorzystywaniem potężnych instrumentów przymusu, które "trochę" się kłócą z pierwotnymi założeniami obu doktryn/ruchów/ideologii itp.
A2. Ani Carsona, ani Tuckera w poczet libertarian zaliczyć się raczej nie da i nigdzie czegoś takiego nie sugerowałem. Tym niemniej, Carson wielokrotnie podkreślał, że istnieje szerokie pole do współpracy między "klasycznymi" anarchistami, wolnościową lewicą, a częścią libertarian, gdyż nie wszyscy z tych ostatnich to pożyteczni idioci w służbie kapitalistycznego status quo (Carsona "potoczni libertarianie"). Rzecz jasna, mowa o left-libertarianach, których idee, propozycje strategii itd jakoś zupełnie umykają anarchistycznym krytykom. Przeważa u was tendencja do utożsamiania wszystkich libertarian z przedstawicielami wspomnianego potocznego libertarianizmu (miłośnikami bydlaka Pinocheta, korporacji itp), co jest nieprawdziwe i krzywdzące - vide Twoje "znakomita większość ideologii rządzącej i ideologii libertarian pokrywa się wzajemnie".
Dla porządku dodam, że nie namawiam nikogo, żeby zapałał gorącą miłością do libertarianizmu (sam jestem raczej umiarkowanym sympatykiem, z pozycji @indywidualistycznej, a nie jakimś wielkim entuzjastą). Uczulam tylko, żeby krytykować z głową: merytorycznie, na podstawie tekstów źródłowych, a nie obiegowych stereotypów i opinii z drugiej lub trzeciej ręki, typu "Hayek idolem libertarian".