Dodaj nową odpowiedź

Nie wiem, jak to jest w

Nie wiem, jak to jest w szerokim świecie, ale u nas w pipidowskim gimnazjum zwolnienia lekarskie, aby zostały uznane przez wychowawców, muszą być podpisane przez rodziców. Zwykłe usprawiedliwienie od rodziców niesie oczywiście ryzyko fałszerstw, ale zezwolenie na samodzielne usprawiedliwianie się ucznia przy pomocy zwolnienia lekarskiego prowadziło do tego, że młodzian w szkole występował jako obłożnie chory, a rodzice na wsi myśleli, że syn/córka regularnie co rano wyjeżdżają ze wsi do pipdowskiego gimnazjum. Tymczasem rzekomy chory(a) korzystał z uroków życia małomiasteczkowego, będąc krytym na dwie strony.
Naturalnie najprościej byłoby zakazać niedorosłej młodzieży samodzielnych wizyt u lekarza, ale wspomniane we wcześniejszym poście chipy są z pewnością skuteczniejszym rozwiązaniem. Z braku nowoczesnej nanotechnologii można by zatrudnić bezrobotnych ubranych w odblaskowe kamizelki i uzbrojonych w telefony komórkowe, umożliwiające stały kontakt ze szkołą i rodzicem. Ogłoszenie przetargu na komórki dla bodygardów mogłoby ponadto pobudzić nasz rynek telefoniczny.
Ceterum censeo, że nauczyciel ma zawsze rację!

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.