Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
1. tak jak mówisz: żyjesz sobie w lesie, nikt ci nie przeszkadza, zbierasz sobie owoce, warzywa, itd, od nikogo nic nie rządasz, nikt nie rząda nic od ciebie i oczywiście nie płacisz podatków.
2. Żyję sobie w mieście, korzystam z pracy innych, inni korzystają z mojej pracy, korzystam z komunikacji miejskiej, metra, tramwajów, ścieżek rowerowych, edukacji podstawowej/średniej/wyższej, służby zdrowia, bibliotek, internetu...itd, itd i oczywiscie płacę podatki żeby była jakaś wspólna kasa, skąd można by było to wszystko finansować.
A jest taka bardzo prosta reguła w społeczństwach cywilizowanych (a nawet nie koniecznie): masz dużo- dajesz dużo, masz mało- dajesz mało, nic nie masz- nic nie dajesz, co odzwierciedla się jako podatek progresywny.
Ja osobiście nie mam nic przeciwko podatkom jeśli nie idą na wojsko, policję, itp...no i oczywiście jeżeli mam 1/38 000 000 część decyzji na to gdzie pójdą. ;)
btw...myślisz że normalna osoba jest w stanie sama "wypracować" bez "pomocy" innych 10 000 000 juro ?! :D
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
...
Dla mnie są dwie opcje:
1. tak jak mówisz: żyjesz sobie w lesie, nikt ci nie przeszkadza, zbierasz sobie owoce, warzywa, itd, od nikogo nic nie rządasz, nikt nie rząda nic od ciebie i oczywiście nie płacisz podatków.
2. Żyję sobie w mieście, korzystam z pracy innych, inni korzystają z mojej pracy, korzystam z komunikacji miejskiej, metra, tramwajów, ścieżek rowerowych, edukacji podstawowej/średniej/wyższej, służby zdrowia, bibliotek, internetu...itd, itd i oczywiscie płacę podatki żeby była jakaś wspólna kasa, skąd można by było to wszystko finansować.
A jest taka bardzo prosta reguła w społeczństwach cywilizowanych (a nawet nie koniecznie): masz dużo- dajesz dużo, masz mało- dajesz mało, nic nie masz- nic nie dajesz, co odzwierciedla się jako podatek progresywny.
Ja osobiście nie mam nic przeciwko podatkom jeśli nie idą na wojsko, policję, itp...no i oczywiście jeżeli mam 1/38 000 000 część decyzji na to gdzie pójdą. ;)
btw...myślisz że normalna osoba jest w stanie sama "wypracować" bez "pomocy" innych 10 000 000 juro ?! :D