Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Sam artykuł jest ciekawą i rzeczową analizą. Istotą jest rzeczywiście to, "że kapitalizm nie jest w stanie permanentnego kryzysu, ale sam JEST permanentnym kryzysem – systemem, który tworzy klasy i kasty ludzi i który utrzymuje się dzięki wtrącaniu milionów ludzi w skrajną nędzę."
System bankowy a w szczególności odsetki to coś przypomina osmozę i tak działa. Margit Kennedy w "Pieniądzu wolnym od inflacji i odsetek" ( we wstępie -Cztery zasadnicze nieporozumienia dotyczące funkcji pieniądza- http://zb.eco.pl/article/byCategory/63,1 ), pokazuje to całkiem klarownie. Tego typu analizy jednak nie przebijają się do powszechnego obiegu. Dlaczego?
System kastowy to nie tylko Indie.
Edukacja : zadziwiające jest jak wielu studentów ekonomii i prawa (to dwie strony tego samego medalu) wydawałoby się skądinąd ludzi inteligentnych, nie potrafi sensownie wyjaśnić powstawania inflacji. Naucza się ich dość skomplikowanych wyliczeń, ktorymi są pochłonięci z czasem dochodząc w tym do mistrzostwa, wprowadzając kolejne współczynniki ekonomiczne korygujące prawdy objawione, gdy tymczasem cała ta zabawa jest tylko tautologią i ma się tak do rzeczywistości jak system ptolemejski do kopernikańskiego. Zresztą nieco podobnie jest też w innych obszarach tej lucyferskiej dziedziny (Lucyfer - niosący światło albo kaganek oświaty) lecz to już inna inszość.
Anarchistyczne odpowiedzi na kryzys: bodajże jedyny przypadek pozytywny tzn. kreatywny to Katalonia - rzeczywiście była to realna próba. Anarchizm generalnie jest indywidualistyczny.
Poza tym pluralizm polityczny paradoksalnie wpisuje się w zasadę starą jak świat: dziel i rządź. Mnóstwo partyjek ( więc i grup ludzkich) zwalcza się a nawet jeśli wspólpracuje to celem jest miejsce przy korycie bo w jedności siła. Tutaj możnaby dyskutować o wyższości takiego czy innego systemu głosowania, finansowania partii lecz niewiele to zmienia. Solidarność w Polsce w 80-tym powstała bo nie było dużego zróżnicowania dochodów i stniały duże skupiska robotników, z czego wyciągnięto wnioski i pierwsze zmiany po uzyskaniu niepodległości skupiły się na tym by już nigdy więcej motłoch nie wymknął się spod kontroli, a próbował.
"Podwyższenie stopy życiowej klasy robotniczej " - nie jest możliwe dziś bo nie ma już takiej klasy, są grupki. I oczywiście same sobie tej stopy nie podniosą a Lewiatan co o tym myśli powszechnie wiadomo.
"poczucie swej podmiotowosci, odzyskanie go i poczucie ze mozna podjac wlasna inicjatywe." - Był taki moment w 89 ludzie dali się nabrać i uwierzyli, że coś od nich zależy, że mogą podjąć działalność na własny rachunek i robili to. Jednak ich zadanie polegało tylko na legitymizacji nowej-starej władzy, co wkrótce uświadomił im mistrz świata Balcerowicz wprowadzając stan wojenny bo inaczej tego nie można nazwać i tak powinno się go osądzić (podpierał się przy tym hałaśliwie prof.Georfeyem Sachsem, można napomnknąć o Chile, problem jest taki, że Sachs zmienił poglądy po południowoamerykańskich ekscesach gospodarczych i dodał jednak do dekalogu kontrolę społeczną).
Media: ludzie tam pracujący to kosmici ( sądząc po zarobkach) i z ziemskim znojem nie mają wiele wspólnego więc cóż ciekawego mogliby powiedzieć nawet gdyby chcieli.
Stratyfikacja ekonomiczna powoduje rozwalenie wszelkich więzi społecznych nieopartych na pieniądzu ( dochodzą do tego wysiłki mające rozpirzyć rodzinę i wtedy już kompletna atomizacja jednostek) a że piramida jest stroma to słaba i mała podstawa się po prostu zapada a nie buntuje. Ci wyżej patrzą na tych jeszcze wyżej próbując się wdrapać choć o szczebelek, a media utwierdzają ich w przekonaniu, że są 'trendy'.
Co do możliwości przemian: a ile miałoby to kosztować? i ja miałbym za to płacić? ile na tym zyskam? niech to rząd sfinansuje.
Może po jakiej wojnie. np. w Afganistanie albo Iranie, Somalii.
Na 10 osób każda ma trochę racji. Ale każda chce całą. Równość owszem ale najpierw ja.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Sam artykuł jest ciekawą i
Sam artykuł jest ciekawą i rzeczową analizą. Istotą jest rzeczywiście to, "że kapitalizm nie jest w stanie permanentnego kryzysu, ale sam JEST permanentnym kryzysem – systemem, który tworzy klasy i kasty ludzi i który utrzymuje się dzięki wtrącaniu milionów ludzi w skrajną nędzę."
System bankowy a w szczególności odsetki to coś przypomina osmozę i tak działa. Margit Kennedy w "Pieniądzu wolnym od inflacji i odsetek" ( we wstępie -Cztery zasadnicze nieporozumienia dotyczące funkcji pieniądza- http://zb.eco.pl/article/byCategory/63,1 ), pokazuje to całkiem klarownie. Tego typu analizy jednak nie przebijają się do powszechnego obiegu. Dlaczego?
System kastowy to nie tylko Indie.
Edukacja : zadziwiające jest jak wielu studentów ekonomii i prawa (to dwie strony tego samego medalu) wydawałoby się skądinąd ludzi inteligentnych, nie potrafi sensownie wyjaśnić powstawania inflacji. Naucza się ich dość skomplikowanych wyliczeń, ktorymi są pochłonięci z czasem dochodząc w tym do mistrzostwa, wprowadzając kolejne współczynniki ekonomiczne korygujące prawdy objawione, gdy tymczasem cała ta zabawa jest tylko tautologią i ma się tak do rzeczywistości jak system ptolemejski do kopernikańskiego. Zresztą nieco podobnie jest też w innych obszarach tej lucyferskiej dziedziny (Lucyfer - niosący światło albo kaganek oświaty) lecz to już inna inszość.
Anarchistyczne odpowiedzi na kryzys: bodajże jedyny przypadek pozytywny tzn. kreatywny to Katalonia - rzeczywiście była to realna próba. Anarchizm generalnie jest indywidualistyczny.
Poza tym pluralizm polityczny paradoksalnie wpisuje się w zasadę starą jak świat: dziel i rządź. Mnóstwo partyjek ( więc i grup ludzkich) zwalcza się a nawet jeśli wspólpracuje to celem jest miejsce przy korycie bo w jedności siła. Tutaj możnaby dyskutować o wyższości takiego czy innego systemu głosowania, finansowania partii lecz niewiele to zmienia. Solidarność w Polsce w 80-tym powstała bo nie było dużego zróżnicowania dochodów i stniały duże skupiska robotników, z czego wyciągnięto wnioski i pierwsze zmiany po uzyskaniu niepodległości skupiły się na tym by już nigdy więcej motłoch nie wymknął się spod kontroli, a próbował.
"Podwyższenie stopy życiowej klasy robotniczej " - nie jest możliwe dziś bo nie ma już takiej klasy, są grupki. I oczywiście same sobie tej stopy nie podniosą a Lewiatan co o tym myśli powszechnie wiadomo.
"poczucie swej podmiotowosci, odzyskanie go i poczucie ze mozna podjac wlasna inicjatywe." - Był taki moment w 89 ludzie dali się nabrać i uwierzyli, że coś od nich zależy, że mogą podjąć działalność na własny rachunek i robili to. Jednak ich zadanie polegało tylko na legitymizacji nowej-starej władzy, co wkrótce uświadomił im mistrz świata Balcerowicz wprowadzając stan wojenny bo inaczej tego nie można nazwać i tak powinno się go osądzić (podpierał się przy tym hałaśliwie prof.Georfeyem Sachsem, można napomnknąć o Chile, problem jest taki, że Sachs zmienił poglądy po południowoamerykańskich ekscesach gospodarczych i dodał jednak do dekalogu kontrolę społeczną).
Media: ludzie tam pracujący to kosmici ( sądząc po zarobkach) i z ziemskim znojem nie mają wiele wspólnego więc cóż ciekawego mogliby powiedzieć nawet gdyby chcieli.
Stratyfikacja ekonomiczna powoduje rozwalenie wszelkich więzi społecznych nieopartych na pieniądzu ( dochodzą do tego wysiłki mające rozpirzyć rodzinę i wtedy już kompletna atomizacja jednostek) a że piramida jest stroma to słaba i mała podstawa się po prostu zapada a nie buntuje. Ci wyżej patrzą na tych jeszcze wyżej próbując się wdrapać choć o szczebelek, a media utwierdzają ich w przekonaniu, że są 'trendy'.
Co do możliwości przemian: a ile miałoby to kosztować? i ja miałbym za to płacić? ile na tym zyskam? niech to rząd sfinansuje.
Może po jakiej wojnie. np. w Afganistanie albo Iranie, Somalii.
Na 10 osób każda ma trochę racji. Ale każda chce całą. Równość owszem ale najpierw ja.