Dodaj nową odpowiedź

Lublin: Uniwersytet oszczędza na koszt pracowników

Kraj

Rektor UMCS prof. Andrzej Dąbrowski, wstrzymał przyjęcia do pracy nowych pracowników niebędących nauczycielami akademickimi. Jeden z pracowników uniwerystetu pisze o nastrojach wśród pracowników w Gazeciw WYborczej:

"Ludzie są zmęczeni i po ludzku wkurzeni. Były już pomysły strajku (...). Jedna z pracownic radziła ostatnio młodszej, żeby wyszła za mąż, to będzie jej łatwiej finansowo, bo sama nie da rady. Inna znalazła ogłoszenie w Warszawie: "Wynajmę mieszkanie za seks" i serio zastanawiała się nad tym, co by ją bardziej upokarzało - mieszkanie za seks i lepsza płaca, czy praca tutaj, gdzie człowiekowi debetu nie starcza".

Oprócz opóźnienia płatności za godziny nadliczbowe (wykładowcy dostaną te pieniądze do końca miesiąca, pozostali mogą czekać aż do 15 grudnia) chodzi o zmianę zasad przyznawania premii miesięcznych.

"Dramat robi się coraz większy - stwierdza pracownik. - "Ludzie, których wynagrodzenie zasadnicze wynosi w porywach 1500 zł brutto po ostatniej - pierwszej od lat - podwyżce o 90 zł, nie otrzymają żadnych dodatkowych pieniędzy, które do tej pory łatały ich wielkie dziury budżetowe" (faktycznie, przeciętne wynagrodzenie pracownika dziekanatu to ok. 1250 zł brutto, kierownik z kilkunastoletnim stażem pracy może liczyć na ok. 1800 zł brutto).

Dąbrowski twierdzi, że UMCS ma "i tak zbyt wielu pracowników" niebędących nauczycielami akademickimi.

- Od 1 września oszczędziliśmy jakieś 30 - 40 etatów.

Rektor chce zwolnić jeszcze więcej ludzi.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.