Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Wto, 2008-10-21 23:11
Specjalnie wyolbrzymiłem problem by sprowokować czytelników do przemyśleń. Czysto teoretycznie autor tego artykułu ma rację , lecz w życiu trzeba być realistą. Owszem nie żyjemy już w Barbaricum, ani też w Wiekach Średnich, warstwy wykształcone naszego społeczeństwa promieniują humanitaryzmem na szerokie rzesze poprzez środki masowego przekazu, co nie zmienia faktu iż mentalność przeciętnego człowieka niewiele się różni od mentalności jego przodka sprzed tysiąca lat. Ba rzekłbym nawet iż obecnie przeciętny człowiek ma psychikę o wiele bardziej spaczoną. Na ulicach nie brak przemocy, w telewizji jest o wiele więcej krwi niż przeciętny Rzymianin mógł obejrzeć w koloseum przez całe swoje życie, nomy moralne i wierność tradycji zanikła podobnie jak średniowieczny strach przed karą boską. W jaki sposób społeczność lokalna wymierzy karę mordercy lub gwałcicielowi, jak zadość uczyni ofierze ? Czy samorządna społeczność złożona z ludzi naszych czasów będzie chciała łożyć na utrzymanie w izolacji takich osobników? Przez jaki okres czasu ? Czy taka społeczność będzie chciała powrotu tego osobnika na swoje łono? Czy taki sposób załatwienia sprawy zadowoli rodzinę i bliskich ofiary?
Tyle jeśli chodzi o " inną mentalność" Zasadniczo nie było moim celem sprowadzenie dyskusji na bezdroża etyki ale: "Wymierzanie sprawiedliwości na własną rękę w niczym nie ustępuje karze śmierci" i
tego się będę trzymał. bo jeżeli zmusisz bandziora który pobił ci Ziomka do zadość uczynienia to dokonasz aktu samosądu. Wyobraź sobie świat w którym samosąd jest czymś powszechnym, zabiłeś mi ziomka ja zabijam Ciebie - ok. Ale co jak to nie ty zabiłeś mi ziomka a mimo to giniesz. Zgwałciłeś mi córkę to ja gwałcę Ci matkę - bo może nie masz córki? Okradłeś mi kumpla, poszliśmy więc do Ciebie i z braku stosownego zadośćuczynienie puściliśmy ci chatę z dymem. Tym jest właśnie samosąd. Oczywiście przykłady są drastyczne ale takie być muszą bo życie niejednokrotnie takie właśnie jest.
Przechodząc do konkluzji, uważam iż treści artykułu , mimo że dobrej , nie można traktować dosłownie, a bynajmniej nie można rozciągać jej na cały wymiar sprawiedliwości. Owszem w większości postępowań cywilnych podane w art. sposoby rozwiązywania problemów - sporów między stronami - ma rację bytu i niewątpliwie zadowoliło by obie strony bardziej niż werdykt sądów państwowych. Nie widzę jednak w tych tezach rozwiązania dla całości problemu, jakim jest zagadnienie sądownictwa bez państwa. Chciałem w ten sposób zasugerować problem i skłonić część z czytelników do przemyśleń, Choć nie obyło sie bez sloganów i pewnego dogmatycznego odejścia do problemu - co jest całkiem uzasadnione przez to jak zacząłem.
Dziękuję za odp i zachęcam do daleszej dyskusji.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Specjalnie wyolbrzymiłem
Specjalnie wyolbrzymiłem problem by sprowokować czytelników do przemyśleń. Czysto teoretycznie autor tego artykułu ma rację , lecz w życiu trzeba być realistą. Owszem nie żyjemy już w Barbaricum, ani też w Wiekach Średnich, warstwy wykształcone naszego społeczeństwa promieniują humanitaryzmem na szerokie rzesze poprzez środki masowego przekazu, co nie zmienia faktu iż mentalność przeciętnego człowieka niewiele się różni od mentalności jego przodka sprzed tysiąca lat. Ba rzekłbym nawet iż obecnie przeciętny człowiek ma psychikę o wiele bardziej spaczoną. Na ulicach nie brak przemocy, w telewizji jest o wiele więcej krwi niż przeciętny Rzymianin mógł obejrzeć w koloseum przez całe swoje życie, nomy moralne i wierność tradycji zanikła podobnie jak średniowieczny strach przed karą boską. W jaki sposób społeczność lokalna wymierzy karę mordercy lub gwałcicielowi, jak zadość uczyni ofierze ? Czy samorządna społeczność złożona z ludzi naszych czasów będzie chciała łożyć na utrzymanie w izolacji takich osobników? Przez jaki okres czasu ? Czy taka społeczność będzie chciała powrotu tego osobnika na swoje łono? Czy taki sposób załatwienia sprawy zadowoli rodzinę i bliskich ofiary?
Tyle jeśli chodzi o " inną mentalność" Zasadniczo nie było moim celem sprowadzenie dyskusji na bezdroża etyki ale: "Wymierzanie sprawiedliwości na własną rękę w niczym nie ustępuje karze śmierci" i
tego się będę trzymał. bo jeżeli zmusisz bandziora który pobił ci Ziomka do zadość uczynienia to dokonasz aktu samosądu. Wyobraź sobie świat w którym samosąd jest czymś powszechnym, zabiłeś mi ziomka ja zabijam Ciebie - ok. Ale co jak to nie ty zabiłeś mi ziomka a mimo to giniesz. Zgwałciłeś mi córkę to ja gwałcę Ci matkę - bo może nie masz córki? Okradłeś mi kumpla, poszliśmy więc do Ciebie i z braku stosownego zadośćuczynienie puściliśmy ci chatę z dymem. Tym jest właśnie samosąd. Oczywiście przykłady są drastyczne ale takie być muszą bo życie niejednokrotnie takie właśnie jest.
Przechodząc do konkluzji, uważam iż treści artykułu , mimo że dobrej , nie można traktować dosłownie, a bynajmniej nie można rozciągać jej na cały wymiar sprawiedliwości. Owszem w większości postępowań cywilnych podane w art. sposoby rozwiązywania problemów - sporów między stronami - ma rację bytu i niewątpliwie zadowoliło by obie strony bardziej niż werdykt sądów państwowych. Nie widzę jednak w tych tezach rozwiązania dla całości problemu, jakim jest zagadnienie sądownictwa bez państwa. Chciałem w ten sposób zasugerować problem i skłonić część z czytelników do przemyśleń, Choć nie obyło sie bez sloganów i pewnego dogmatycznego odejścia do problemu - co jest całkiem uzasadnione przez to jak zacząłem.
Dziękuję za odp i zachęcam do daleszej dyskusji.