Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Czw, 2008-10-30 23:38
Dziś załoga upomniała się u szefa (prywaciarza) o dzień wolny za 1 listopada. Szef zaproponował aby dniem wolnym była kolejna sobota (chociaż i tak powinna być wolna), ale aby wszyscy w nią przyszli, a on zapłaci ekstra jak za nadgodziny przy popołudniówkach. Wśród pracowników o dziwo zapanował entuzjazm...Dodam jeszcze, że tu "normalnie" pracuje się niezgodnie z kodeksem pracy. Wiadomo, że w/g tego aktu prawnego istnieje pięciodniowy tydzień pracy i odstępstwa muszą skutkować skróceniem innego tygodnia pracy, ale nie tutaj, a szef każe przychodzić co drugą sobotę jako norma i to charytatywnie, bo żadnych nadgodzin i dni wolnych z tego tytułu nie ma, a stawka wynagrodzenia jest miesięczna. Najgorsze, że całej załodze to odpowiada, bo zarabiają po 2500 zł na rękę i mówią, że dzięki temu szef przymyka oko na spóźnianie, ściemnianie, wcześniejsze wyjścia oraz alkohol w niebezpiecznej pracy. Ciężko mi się z tym godzić!!!
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Umnie nieciekawie. Załoga bez godności.
Dziś załoga upomniała się u szefa (prywaciarza) o dzień wolny za 1 listopada. Szef zaproponował aby dniem wolnym była kolejna sobota (chociaż i tak powinna być wolna), ale aby wszyscy w nią przyszli, a on zapłaci ekstra jak za nadgodziny przy popołudniówkach. Wśród pracowników o dziwo zapanował entuzjazm...Dodam jeszcze, że tu "normalnie" pracuje się niezgodnie z kodeksem pracy. Wiadomo, że w/g tego aktu prawnego istnieje pięciodniowy tydzień pracy i odstępstwa muszą skutkować skróceniem innego tygodnia pracy, ale nie tutaj, a szef każe przychodzić co drugą sobotę jako norma i to charytatywnie, bo żadnych nadgodzin i dni wolnych z tego tytułu nie ma, a stawka wynagrodzenia jest miesięczna. Najgorsze, że całej załodze to odpowiada, bo zarabiają po 2500 zł na rękę i mówią, że dzięki temu szef przymyka oko na spóźnianie, ściemnianie, wcześniejsze wyjścia oraz alkohol w niebezpiecznej pracy. Ciężko mi się z tym godzić!!!