Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
a - FAczewa (niezweryfikowane), Czw, 2008-11-06 15:46
Tekst jest zbyt obszerny by nie tracąc tygodnia czasu na pisanie można było się do niego w pełni odnieś - więc pokrótce. Co o za kryzys na cym polega - jakieś ośrodki odpadaj - toć to normalne -i jak się nie robi porządków prze 5 lat to stąd te zdziwienie. A może jesteśmy starymi pierdzielami zamkniętym i zakisłym we własnym gronie? Nic z tych rzeczy - wciąż pojawiają się nowi ludzie. Inteligentni,rozgarnięci - czy bojowi? dajmy im szanse! Czy FA - było oderwana od walk klasowych? Nie była by tym o czym piszesz czyli istotnym składnikiem sceny politycznej gdyby tak było - FA wyrosła z opozycji anty okrągłostołowej, organizowała protesty przeciwko prywatyzacji,planowi Balcerowicza itd... Wystarczy sięgnąć do archiwów. Jeśli weźmiesz pod uwagę powszechną ,wręcz totalną społeczną akceptacje dla nowego systemu to nie będziesz miał wątpliwości czy problemów na odpowiedz dlaczego FA nie współpracowała ze związkami czy ich nie współorganizowała. Nie było takich grup robotniczych czy związków gotowych na tą współprace - jako przykład niech posłuży ewolucja światopoglądowa sierpnia 80. W dodatku FA przez większość lat 90 została wprowadzona w zwarcie z prawicowym/nazistowskim bandytyzmem(państwo będące wtedy zbyt słabe i niestabilne ulegające transformacji musiało znaleźć jakieś zastępcze metody neutralizacji anty systemowego zagrożenia ) . I była to walka o ulice - walka ta w zasadzie została dopiero wygrana pod koniec lat 90 - Z stąd brał się sojusz z subkulturą i z stąd jej odejście gdy te zagrożenie znikło. Widziałem wszak jak ten sojusz powstawał - jak te zagrożone grupy szukały oparcia w jakiejś strukturze i organizacji. To dotyczy składu osobowego FA - określił bym ich jako osoby z pogranicza niźli członków subkultur.
Przechodząc wreszcie do naszej propozycji - Jaką drogą odbywa się dedukcja ze indywidualne głosowanie na zjazdach ( czy jak kto się upiera członkostwo) doprowadzi do rozpadu regionalnych struktur czy sekcji? Czy jest jakieś stowarzyszenie, związek,partia, religia, której indywidualne członkostwo uniemożliwiało by tworzenie autonomicznych regionalnych struktur? nie rozumiem więc tego zarzutu. Co do emisariuszy - ależ proszę bardzo niech jeżdżą.
Jądrem problemów w FA jest zator decyzyjny - to powoduje częstą reprezentatywność zjazdów ( nie korzysta się zepsutych mechanizmów) Granie na zjazdach w wewnętrznych rozgrywkach na wetującą mniejszość a nie na decydującą większość. Te negatywne tendencje można przywrócić przywracając moc decyzyjną zjazdom jeśli to można inaczej osiągnąć to słucham propozycji.
Na pewno przełomem we współczesnej historii @ w Polsce było powstanie IP - chwała twórcą !!! IP przejęła na siebie główny ciężar walki frontowej. Pozytywnie oddziałuje na resztę ruchu związkowego przyczyniając się do jego radykalizacji. Ale było by poważnym błędem gdyby IP próbowało zastąpić FA. W dłuższej perspektywie przyniosło by to straty samej IP. Doprowadzając do powstania albo karykaturalnego ortodoksyjnie ideowego ZZ albo do rozmycia się ideowego w masie żądań rewindykacyjnych. Gdyż IP jest o tyle mocna o ile ma zaplecze w postaci FA. Stan zaś FA przenosi się zaś parabolą na stan FA. Do ZSP nie będę się odnosił By się nie narażać powiem ze dla mnie to pomyłka.
Na koniec jeszcze jedno - nie jest tak ze nie ma anarchizmu poza ruchem czy tez wymiarem robotniczym. Z całą oczywistością jest. Czy fakt ze subkultury zdegenerowały się do mód odzieżowo estetycznych nie wynika ze mielibyśmy anarchiści zrezygnować ze współtworzenia nowej (możliwej wszak do pomyślenia - prze to potencjalnie realnej) kontrkultury Taka kontrkulturę można nawet określić prze zaprzeczenia - jaka nie może być i do czego musi się odnosić - do swych początków. Do tego czym była kontrkultura w Polsce w latach 60/70. (Bardzo ciekawie o tym mówi Lele) Do tego co się działo w poezji, kabarecie, teatrze (wasz poznański 8 dzień) I chodz dzis upadek komunizmu w polsce przypisuje się a to papiezowi a to reganowi, wałesie a nawet gorbaczowowi to na tym tle równie uzasadnione jest twierdzenie ze komunizm w Polsce obaliła kontrkultura - to ona dokonała dekonstrukcji w świadomości społecznej ówczesnej rzeczywistości ze przestała być oczywista i jedynie możliwa a stała się nudna,żmudna i jedynie konieczna. Czy wiec zamykając się tylko wymiarze pracowniczym mamy sobie odciąć drogę od uczestnictwa w tym co potencjalnie jest tak potrzebne?. To tyle - do większej ilości spraw nie jestem wstanie się odnieś.
Lepszy jeden wieczór przegadany niż tygodnie przed komputerem
Z nadzieją ze do czegoś wreszcie dojdziemy.
a, FA-czewa
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Doniesienia o smierci FA.
Tekst jest zbyt obszerny by nie tracąc tygodnia czasu na pisanie można było się do niego w pełni odnieś - więc pokrótce. Co o za kryzys na cym polega - jakieś ośrodki odpadaj - toć to normalne -i jak się nie robi porządków prze 5 lat to stąd te zdziwienie. A może jesteśmy starymi pierdzielami zamkniętym i zakisłym we własnym gronie? Nic z tych rzeczy - wciąż pojawiają się nowi ludzie. Inteligentni,rozgarnięci - czy bojowi? dajmy im szanse! Czy FA - było oderwana od walk klasowych? Nie była by tym o czym piszesz czyli istotnym składnikiem sceny politycznej gdyby tak było - FA wyrosła z opozycji anty okrągłostołowej, organizowała protesty przeciwko prywatyzacji,planowi Balcerowicza itd... Wystarczy sięgnąć do archiwów. Jeśli weźmiesz pod uwagę powszechną ,wręcz totalną społeczną akceptacje dla nowego systemu to nie będziesz miał wątpliwości czy problemów na odpowiedz dlaczego FA nie współpracowała ze związkami czy ich nie współorganizowała. Nie było takich grup robotniczych czy związków gotowych na tą współprace - jako przykład niech posłuży ewolucja światopoglądowa sierpnia 80. W dodatku FA przez większość lat 90 została wprowadzona w zwarcie z prawicowym/nazistowskim bandytyzmem(państwo będące wtedy zbyt słabe i niestabilne ulegające transformacji musiało znaleźć jakieś zastępcze metody neutralizacji anty systemowego zagrożenia ) . I była to walka o ulice - walka ta w zasadzie została dopiero wygrana pod koniec lat 90 - Z stąd brał się sojusz z subkulturą i z stąd jej odejście gdy te zagrożenie znikło. Widziałem wszak jak ten sojusz powstawał - jak te zagrożone grupy szukały oparcia w jakiejś strukturze i organizacji. To dotyczy składu osobowego FA - określił bym ich jako osoby z pogranicza niźli członków subkultur.
Przechodząc wreszcie do naszej propozycji - Jaką drogą odbywa się dedukcja ze indywidualne głosowanie na zjazdach ( czy jak kto się upiera członkostwo) doprowadzi do rozpadu regionalnych struktur czy sekcji? Czy jest jakieś stowarzyszenie, związek,partia, religia, której indywidualne członkostwo uniemożliwiało by tworzenie autonomicznych regionalnych struktur? nie rozumiem więc tego zarzutu. Co do emisariuszy - ależ proszę bardzo niech jeżdżą.
Jądrem problemów w FA jest zator decyzyjny - to powoduje częstą reprezentatywność zjazdów ( nie korzysta się zepsutych mechanizmów) Granie na zjazdach w wewnętrznych rozgrywkach na wetującą mniejszość a nie na decydującą większość. Te negatywne tendencje można przywrócić przywracając moc decyzyjną zjazdom jeśli to można inaczej osiągnąć to słucham propozycji.
Na pewno przełomem we współczesnej historii @ w Polsce było powstanie IP - chwała twórcą !!! IP przejęła na siebie główny ciężar walki frontowej. Pozytywnie oddziałuje na resztę ruchu związkowego przyczyniając się do jego radykalizacji. Ale było by poważnym błędem gdyby IP próbowało zastąpić FA. W dłuższej perspektywie przyniosło by to straty samej IP. Doprowadzając do powstania albo karykaturalnego ortodoksyjnie ideowego ZZ albo do rozmycia się ideowego w masie żądań rewindykacyjnych. Gdyż IP jest o tyle mocna o ile ma zaplecze w postaci FA. Stan zaś FA przenosi się zaś parabolą na stan FA. Do ZSP nie będę się odnosił By się nie narażać powiem ze dla mnie to pomyłka.
Na koniec jeszcze jedno - nie jest tak ze nie ma anarchizmu poza ruchem czy tez wymiarem robotniczym. Z całą oczywistością jest. Czy fakt ze subkultury zdegenerowały się do mód odzieżowo estetycznych nie wynika ze mielibyśmy anarchiści zrezygnować ze współtworzenia nowej (możliwej wszak do pomyślenia - prze to potencjalnie realnej) kontrkultury Taka kontrkulturę można nawet określić prze zaprzeczenia - jaka nie może być i do czego musi się odnosić - do swych początków. Do tego czym była kontrkultura w Polsce w latach 60/70. (Bardzo ciekawie o tym mówi Lele) Do tego co się działo w poezji, kabarecie, teatrze (wasz poznański 8 dzień) I chodz dzis upadek komunizmu w polsce przypisuje się a to papiezowi a to reganowi, wałesie a nawet gorbaczowowi to na tym tle równie uzasadnione jest twierdzenie ze komunizm w Polsce obaliła kontrkultura - to ona dokonała dekonstrukcji w świadomości społecznej ówczesnej rzeczywistości ze przestała być oczywista i jedynie możliwa a stała się nudna,żmudna i jedynie konieczna. Czy wiec zamykając się tylko wymiarze pracowniczym mamy sobie odciąć drogę od uczestnictwa w tym co potencjalnie jest tak potrzebne?. To tyle - do większej ilości spraw nie jestem wstanie się odnieś.
Lepszy jeden wieczór przegadany niż tygodnie przed komputerem
Z nadzieją ze do czegoś wreszcie dojdziemy.
a, FA-czewa