Dodaj nową odpowiedź

Eee, nie zrozumieliśmy

Eee, nie zrozumieliśmy się. Ja tylko stwierdziłem, że mobilizacja rodziny, z uwagi na jej (z reguły) dobrowolny i oddolny charakter, również może zostać zaliczona w poczet "metod społecznych". Stąd Twój podział wydaje mi się naciągany. Ni mniej, ni więcej, to właśnie chciałem wyrazić.

A czy pomoc rodziny i filantropia to wystarczające remedium na problemy mieszkaniowe? Śmiem poważnie wątpić. Jednak nie rozumiem postawy co poniektórych anarchistów (a wydaje mi się, że się do nich zaliczasz - jeśli się mylę, to sorry i zwracam honor), traktujących tego typu aktywność jako gorszego sortu "reformizm", ergo coś niegodnego rewolucjonisty "z prawdziwego zdarzenia".

Zawsze to jakiś kamyczek pod budowę alternatywnych struktur.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.