Dodaj nową odpowiedź
Sabotaż jako jedna ze sztuk pięknych
Yak, Pią, 2008-11-14 21:47 Publicystyka | Ruch anarchistycznyPoniższy tekst został napisany przez pewną anonimową grupę i opublikowany na portalu Indymedia Nantes w związku z aresztowaniami anarchistów, które miały miejsce 11 listopada we Francji.
Trzeba być naprawdę ślepcem, by nie dostrzegać w sabotażu klasycznej broni wyzyskiwanych. Trzeba mieć też dość krótką pamięć, by nie zdawać sobie sprawy, że w każdej wojnie społecznej, wielu zbuntowanych, którzy chcą wyrazić swój gniew nie będzie czekać na pozostałych.
Od czasu zamieszek w 2005 r. [na paryskich przedmieściach w związku z przemocą policyjną – przyp. tłum], rozruchów przeciw ustawie CPE w 2006 r., strajków okupacyjnych w fabrykach, porwań prezesów i niezliczonych aktów sabotażu podczas protestów pracowników kolei w listopadzie 2007 r. dla wielu stało się jasne, że nie widać końca biedy i że wyzysk nie zakończy się tylko dlatego, że o to będziemy błagać.
Więzienne społeczeństwo, w którym żyjemy każe nam wierzyć, że to najlepszy z możliwych światów: demokracja konsumpcyjna. Przekonuje się nas o tym za pomocą paralizatorów i kampanii wyborczych. Jednak wojny, które zatruwają planetę dla zysku w jasny sposób przypominają nam, że kapitalizm jest systemem zadającym śmierć i że państwo jest wrogiem, a nie przyjacielem.
Musimy się więc bronić, zniszczyć, to co niszczy nas. Walka może być prowadzona indywidualnie i zbiorowo w każdym miejscu, gdzie są ludzie gotowi walczyć o emancypację z więzów wyzysku i dominacji. Naszym postępowaniem nie powinien kierować kodeks karny i moralność wyzyskiwaczy, ale gniew i etyka, która ma źródło w każdym z nas.
Dnia 11 listopada dziesięć osób zostało aresztowanych podczas najnowszej akcji Ministerstwa Terroru. Oskarżono je o przeprowadzenie sabotażu linii trakcyjnych zasilających pociągi SNCF, który miał miejsce podczas poprzedniego weekendu. Pismaki-konfidenci, politykierzy i inne szakale szybko skorzystały z okazji, by potępić wymyślony przez siebie ruch „anarcho-autonomistyczny”. Pod podobnym pretekstem "przestępczego stowarzyszenia o celach terrorystycznych" aresztowano już wcześniej trzech naszych towarzyszy. Niektórzy z nich przebywają już w areszcie ponad 9 miesięcy, pod zarzutem próby spalenia samochodu policyjnego w Paryżu w maju 2007 r., podczas wybuchu gniewu społecznego przeciwko wynikom ostatnich wyborów prezydenckich.
W czasach “kryzysu”, państwo obdarza kapitalistów deszczem pieniędzy, próbując jednocześnie odizolować nielicznych „niedobrych buntowników”, a jeśli się uda, wyeliminować ich wszystkich. Nie liczy się wcale, czy są winni, czy niewinni. Dyskusje o pojęciu winy pozostawimy ropuchom odzianym w togi i ich poplecznikom.
Umiłowanie wolności nie da się zamknąć w nazwie jakiejś organizacji. System dominacji obawia się najbardziej rozproszonego i anonimowego powtarzania aktów sabotażu. Dziś konieczna jest solidarność przeciwko państwowemu terrorowi.
Wykolejmy pociąg codziennej rutyny!
Dnia 12 listopada 2008 r.