Dodaj nową odpowiedź
Skandaliczne porady PIP
Akai47, Pią, 2008-11-21 08:24 Kraj | Prawa kobiet/Feminizm | Prawa pracownika"Dziennik" dziś opublikował bulwersujące zapisy rozmów z inspektorami pracy publikuje na temat molestowania seksualnego w pracy. Dziennikarka zadzwoniła do kilkunastu oddziałów Państwowej Inspekcji Pracy w całej Polsce udając, że jest molestowana w pracy. Ona usłyszała takie rady jak "Niech pani jak najszybciej zwolni się z pracy albo poczeka aż szef się zestarzeje".
Prawie wszyscy pracownicy PIP przyznawali, że nie potrafią jej pomóc, a sprawa jest beznadziejna. Co jest gorzej inni pracownicy PIP tłumaczyli, że widocznie jest bardzo atrakcyjna, skoro szef prawi jej "takie komplementy".
"Przełożony klepie po pupie? Prawi niechciane komplementy? Niestety, bez twardych dowodów nie ma pani żadnych szans w sądzie" - tłumaczyli pracownicy PIP.
W Warszawie DZIENNIK wysłał dziennikarkę do warszawskiego oddziału PIP. "Panowie po 40 już tak mają. Jeżeli szef panią obłapia, to trudno, nie jest to przyjemne, ale musi się pani z tym pogodzić" - powiedziała z uśmiechem pani inspektor.
Feminoteka miesiąc temu wykonała podobny eksperyment i wykazała, że skarżąca się na molestowanie kobieta nie może liczyć na pomoc Państwowej Inspekcji Pracy.