Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Wto, 2008-11-25 10:33
W związku z zaistniałą sytuacją związaną z represjami jakie dotknęły
bezdomnych jak i nasz kolektyw na Dworcu Głównym PKP w Gdańsku, a także odpowiedzią p. Marka Sadowskiego - pełniącego obecnie
funkcję "administratora dworca PKP w Gdańsku" oświadczamy co
następuje:
Tak jak zostało to już napisane w artykule w serwisie Moje Miasto,
jesteśmy grupą ludzi, którzy od 7 lat co zimę, raz w tygodniu rozdają
ciepłe i bezpłatne posiłki potrzebującym. Podobne akcje jak nasza
odbywają się w około 15 miastach Polski. Akcję utrzymujemy z
samoopodatkowania, a także z datków od osób nam przychylnych. W
trakcie rozdawania posiłków prowadzimy akcję informacyjną o samej
idei Jedzenia Zamiast Bomb, która ma charakter antymilitarny i
pacyfistyczny. Podczas całej naszej 7 letniej bytności w sąsiedztwie
Dworca PKP w Gdańsku, tylko raz doszło do nieprzyjemnej sytuacji,
kiedy to poproszeni zostaliśmy o przeniesienie się z miejsca
blokującego przejście podróżnym na salę Dworca, na co się
zgodziliśmy.
W tym roku, tydzień temu, zostaliśmy zaskoczeni przez
ochroniarzy i pana "administratora dworca PKP w Gdańsku". Plakaty
informujące bezdomnych o akcji zostały zerwane wcześniej, bezdomnych nie było, bo jak twierdzą świadkowie, od pewnego czasu są oni brutalnie przeganiani z Dworca PKP w Gdańsku (przy użyciu pałek i gazu) i wywożeni poza miasto, nas też postraszono policją (która spisała kilku z nas), a także sanepidem.
Cała ta sytuacja z bezdomnymi, jak i z nami przypomniała nam niedawne igrzyska w Chinach, jak i sytuację na Białorusi, gdzie "czyści" się miasto z "elementów szkodzących jego wizerunkowi". Nam ta sytuacja nie odpowiada i nie godzimy się na zamiatanie problemu pod dywan.
Reasumując - pod wskazanym miejscem bezdomnych nie ma, o czym
doskonale wie pan administrator - Ogrzewalnia czynna jest od 20.00
(?) do 7.30. Nasza akcja ma "ręce i nogi", czego dowodem jest to, że
funkcjonujemy przez 7 lat i co roku rozdajemy kilka tysięcy posiłków
dla osób, dla których być może jest to jedyny ciepły posiłek w tym dniu.
Nie wiemy, od kiedy p. Sadowski pełni funkcję "administratora dworca
PKP w Gdańsku", ale zachęcamy go żeby był mniej konfliktowy, bo
administracja tego typu budynkami użyteczności publicznej konfliktów
nie potrzebuje. Informujemy także, że zainteresujemy się głębiej
sposobem, w jaki pozbył się bezdomnych z Dworca.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
odpowiedź Kolektywu Jedzenie Zamiast Bomb w Gdańsku
W związku z zaistniałą sytuacją związaną z represjami jakie dotknęły
bezdomnych jak i nasz kolektyw na Dworcu Głównym PKP w Gdańsku, a także odpowiedzią p. Marka Sadowskiego - pełniącego obecnie
funkcję "administratora dworca PKP w Gdańsku" oświadczamy co
następuje:
Tak jak zostało to już napisane w artykule w serwisie Moje Miasto,
jesteśmy grupą ludzi, którzy od 7 lat co zimę, raz w tygodniu rozdają
ciepłe i bezpłatne posiłki potrzebującym. Podobne akcje jak nasza
odbywają się w około 15 miastach Polski. Akcję utrzymujemy z
samoopodatkowania, a także z datków od osób nam przychylnych. W
trakcie rozdawania posiłków prowadzimy akcję informacyjną o samej
idei Jedzenia Zamiast Bomb, która ma charakter antymilitarny i
pacyfistyczny. Podczas całej naszej 7 letniej bytności w sąsiedztwie
Dworca PKP w Gdańsku, tylko raz doszło do nieprzyjemnej sytuacji,
kiedy to poproszeni zostaliśmy o przeniesienie się z miejsca
blokującego przejście podróżnym na salę Dworca, na co się
zgodziliśmy.
W tym roku, tydzień temu, zostaliśmy zaskoczeni przez
ochroniarzy i pana "administratora dworca PKP w Gdańsku". Plakaty
informujące bezdomnych o akcji zostały zerwane wcześniej, bezdomnych nie było, bo jak twierdzą świadkowie, od pewnego czasu są oni brutalnie przeganiani z Dworca PKP w Gdańsku (przy użyciu pałek i gazu) i wywożeni poza miasto, nas też postraszono policją (która spisała kilku z nas), a także sanepidem.
Cała ta sytuacja z bezdomnymi, jak i z nami przypomniała nam niedawne igrzyska w Chinach, jak i sytuację na Białorusi, gdzie "czyści" się miasto z "elementów szkodzących jego wizerunkowi". Nam ta sytuacja nie odpowiada i nie godzimy się na zamiatanie problemu pod dywan.
Reasumując - pod wskazanym miejscem bezdomnych nie ma, o czym
doskonale wie pan administrator - Ogrzewalnia czynna jest od 20.00
(?) do 7.30. Nasza akcja ma "ręce i nogi", czego dowodem jest to, że
funkcjonujemy przez 7 lat i co roku rozdajemy kilka tysięcy posiłków
dla osób, dla których być może jest to jedyny ciepły posiłek w tym dniu.
Nie wiemy, od kiedy p. Sadowski pełni funkcję "administratora dworca
PKP w Gdańsku", ale zachęcamy go żeby był mniej konfliktowy, bo
administracja tego typu budynkami użyteczności publicznej konfliktów
nie potrzebuje. Informujemy także, że zainteresujemy się głębiej
sposobem, w jaki pozbył się bezdomnych z Dworca.
Kolektyw Jedzenie Zamiast Bomb w Gdańsku