Dodaj nową odpowiedź

Żenujący poziom artykułu

Każdy może mieć własne zdanie na temat teorii spiskowych, ale tutaj oczekiwałbym bardziej "racjonalnych" argumentów.
Problemem dla autora jest 23 świadków, którzy rzekomo widzieli samolot. W Fatimie cud widziało tysiące ludzi, czy to oznacza, że mam wierzyć w cuda? A co z dziesiątkami, czy nawet setkami świadków potwierdzających "spiskową" wersję? Zeznania świadków to w tej sprawie słaby argument, wiele zeznań przeczy sobie wzajemnie, łatwo też wyobrazić sobie "spreparowanie" takich świadków dysponując odpowiednimi funduszami.

Autor radzi by sprawdzać źródła. Ciekawe skąd wie, że wśród gruzów znajdowały się szczątki ludzkie? nie widać ich na żadnym zdjęciu. Identyfikacji DNA dokonała prywatna firma i dane te są niemożliwe do zweryfikowania. O wiarygodności wersji oficjalnej (oprócz zawartych w niej oczywistych bzdur jak "wyparowanie" szczątków samolotu) najlepiej świadczy fakt, że przewodniczący oficjalnej komisji badającej 11 września, po dwóch latach wydał własną książkę bardzo krytyczną wobec prac tej komisji (wg niego żaden kontrowersyjny materiał nie zaaprobowany przez rząd nie miał szans znaleźć się w końcowym raporcie).

Co mają poglądy jakiegoś Hala Turnera do amero? Czy gdyby Karol Darwin "pluł na Żydów" to oznaczałoby, że teoria ewolucji jest mniej wiarygodna? Co to za argument? Ja akurat uważam, że wprowadzenie amero byłoby korzystne dla zwykłych ludzi, którzy najwięcej tracą na międzynarodowych spekulacjach walutą i żadna konspiracja nie jest tu potrzebna. Wyciąganie jednak "argumentów" w stylu "plucia na Żydów" nijak ma się do rzetelnego przedstawienia problemu.

Poraża też naiwność autora, że ludzie, którzy dysponują prywatnymi funduszami większymi od budżetów średniej wielkości państw, nie podejmują różnych zakulisowych działań w celu zachowania i pomnożenia swojej fortuny/władzy. Oczywiście "Aktorzy" się zmieniają (nikt nie żyje wiecznie), dochodzą też wciąż nowi gracze, ale rodziny dysponujące wielkimi fortunami trwają już dużo dłużej. Oczywiście świat jest za duży by kontrolować wszystko, próbowali tego komuniści. Ale też nie trzeba kontrolować wszystkiego, by zachować władzę. Polecam analizę własności głównych mediów w Ameryce oraz skład FED-u (banku narodowego USA - prywatnego konsorcjum). I chociaż osobiście nie przeceniam tych zakulisowych wpływów to powinniśmy być czujni. Dobry przykład przedstawia obiektywny artykuł w Świecie Nauki z 2008 r. "Koniec prywatności" o znacznikach RFID: Przy braku uregulowań federalnych powstała społeczna inicjatywa (głównie naukowców) by uregulować problem prywatności i RFID na poziomie stanowym - napotkała jednak na wyraźny opór - na kilkunaście stanów, mimo dobrego przygotowania udało się przegłosować odpowiednie ustawy tylko w 2 stanach, ale i tu w jednym przypadku zawetował ustawę gubernator (Schwarzenegger), w drugim, w treści przegłosowanej ustawy ku zaskoczeniu jej twórców pojawił się dopisek, że obowiązuje tylko 2 lata. Już obecnie umieszcza się takie radiowe znaczniki w prawach jazdy w przygranicznych stanach, pozwalają zidentyfikować posiadacza z odległości 10 metrów. Kiedy czytniki RFID pojawią się w końcu w każdym sklepie, wszyscy będziemy praktycznie śledzeni niemal non stop.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.