Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Wto, 2008-12-02 20:58
Niestety z braku, czasu nie odpowiem na to wszystko, jedynie jedno, tj:
> Rozumiem, że chora osoba to dla ciebie śmieć i go "nie cenisz". A ja
> myślałem, że człowiek ma godność i zasługuje na szacunek za sam fakt
> bycia człowiekiem - ot po raz kolejny wychodzi antyhumanistyczna
> postawa liberałów. Poza tym kapitalizm nie może istnieć bez
> rezerwowej armii pracowników - czyli bezrobotnych. Dzięki nim cena
> pracy może być niska.
Konkretnie: nie wiem, co jest powodem, że piszesz tu w moim imieniu to czego nie napisałem i potem z tym sobą-"mną" dyskutujesz. :) To, że jednych szanuje się bardziej za ich zalety od innych, a nawet poziom szacunku do samego siebie może być różny, jest prostą obserwacją rzeczywistości. I jeśli ktoś jest pożyteczny, pracuje i utrzymuje się sam, choćby nie był to prestiżowy zawód, to ja taką osobę cenię - gdy inny ktoś żyje z pieniędzy tego pierwszego, to nie mam do tego powodów. Podobnie mi też by było wstyd się nic nie robić i brać kasę od innych. A chorych do tego nie mieszaj, jest wystarczająco duża rzesza zdrowych zasiłkowców, ostatnio dołączyli do nich też niektórzy bankierzy.
Zaś kapitalizm, a może ściślej liberalizm nie oznacza, że o aspektach życia decydują pracownicy czy pracodawcy, tylko zwykli ludzie - ich klienci.
> a w pewnym zakresie rozwiązania nierynkowe (np. służba zdrowia)
> górują nad rozwiązaniami wolnorynkowymi
To co napisałeś jest ciekawe - ostatnio z powodu wypadku miałem okazję odwiedzić kilka jej przybytków i stwierdzam, że od dawna nigdzie indziej nie widziałem takiego skansenu . Może trafiłeś lepiej albo generalnie zdrowy jesteś? :) Na Kubie to nie byłem, więc się lecznictwie nie będę wypowiadać - jest możliwe, jeśli cały kraj żyje w nędzy, to w jednej dziedzinie kosztem wszystkich innych aspektów może być OK.
Ogólnie widzę, że cały czas używasz pojęcia liberalizm w sensie amerykańskiego "liberal", co oznacza (socjal)demokratów, a ja piszę o liberaliźmie w sensie nazwijmy to (skrajnie - na obecne waruni) wolnościowym.
> Ja jestem za tym, żeby zlikwidować bezsensowne i społecznie
> szkodliwe "stanowiska" - (...) szefa
Powodzenia w likwidacji szefów, widzę po zapale, że nadajesz się na szefa brygady likwidacyjnej :)
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Niestety z braku, czasu nie
Niestety z braku, czasu nie odpowiem na to wszystko, jedynie jedno, tj:
> Rozumiem, że chora osoba to dla ciebie śmieć i go "nie cenisz". A ja
> myślałem, że człowiek ma godność i zasługuje na szacunek za sam fakt
> bycia człowiekiem - ot po raz kolejny wychodzi antyhumanistyczna
> postawa liberałów. Poza tym kapitalizm nie może istnieć bez
> rezerwowej armii pracowników - czyli bezrobotnych. Dzięki nim cena
> pracy może być niska.
Konkretnie: nie wiem, co jest powodem, że piszesz tu w moim imieniu to czego nie napisałem i potem z tym sobą-"mną" dyskutujesz. :) To, że jednych szanuje się bardziej za ich zalety od innych, a nawet poziom szacunku do samego siebie może być różny, jest prostą obserwacją rzeczywistości. I jeśli ktoś jest pożyteczny, pracuje i utrzymuje się sam, choćby nie był to prestiżowy zawód, to ja taką osobę cenię - gdy inny ktoś żyje z pieniędzy tego pierwszego, to nie mam do tego powodów. Podobnie mi też by było wstyd się nic nie robić i brać kasę od innych. A chorych do tego nie mieszaj, jest wystarczająco duża rzesza zdrowych zasiłkowców, ostatnio dołączyli do nich też niektórzy bankierzy.
Zaś kapitalizm, a może ściślej liberalizm nie oznacza, że o aspektach życia decydują pracownicy czy pracodawcy, tylko zwykli ludzie - ich klienci.
> a w pewnym zakresie rozwiązania nierynkowe (np. służba zdrowia)
> górują nad rozwiązaniami wolnorynkowymi
To co napisałeś jest ciekawe - ostatnio z powodu wypadku miałem okazję odwiedzić kilka jej przybytków i stwierdzam, że od dawna nigdzie indziej nie widziałem takiego skansenu . Może trafiłeś lepiej albo generalnie zdrowy jesteś? :) Na Kubie to nie byłem, więc się lecznictwie nie będę wypowiadać - jest możliwe, jeśli cały kraj żyje w nędzy, to w jednej dziedzinie kosztem wszystkich innych aspektów może być OK.
Ogólnie widzę, że cały czas używasz pojęcia liberalizm w sensie amerykańskiego "liberal", co oznacza (socjal)demokratów, a ja piszę o liberaliźmie w sensie nazwijmy to (skrajnie - na obecne waruni) wolnościowym.
> Ja jestem za tym, żeby zlikwidować bezsensowne i społecznie
> szkodliwe "stanowiska" - (...) szefa
Powodzenia w likwidacji szefów, widzę po zapale, że nadajesz się na szefa brygady likwidacyjnej :)