Dodaj nową odpowiedź

Premia za gwałt przed kamerą

Kraj

Operatorom miejskiego monitoringu w Warszawie nie opłaca się zapobiegać rozbojom, gwałtom lub kradzieżom. Premie dostaną dopiero, jeśli zarejestrują takie przestępstwa. Zamiast od razu wzywać pomocy, wolą więc poczekać, aż w przepychance padną pierwsze ciosy.

Regulamin wynagradzania i premiowania pracowników Zakładu Obsługi Systemu Monitoringu (ZOSM) w Warszawie opisał na swojej stronie internetowej znany prawnik Piotr Waglowski. Od anonimowego informatora otrzymał zarządzenie wydane przez dyrektora, które wprowadza kontrowersyjny regulamin.

Jakie zapisy wzbudzają moralne wątpliwości? Pracownicy dostają premię na podstawie punktów zebranych za zarejestrowanie określonych zdarzeń. Na przykład za zauważenie gwałtu, kradzieży lub włamania na konto operatora trafia 15 punktów. Za wykroczenia o charakterze chuligańskim przewidziano 3 punkty, za nielegalne plakatowanie 1 punkt.

Fakt funkcjonowania takiego sysytemu motywacyjnego w warszawskim Zakładzie Obsługi Monitoringu potwierdza w rozmowie z Dziennikiem szef tej instytucji, Jacek Gniadek. "To normalny system premiowy. A premiowy system naliczania zarobków uważany jest za lepszy i efektywniejszy od standardowego" - mówi Gniadek.

Oburzony tym regulaminem Piotr Waglowski pisze: "Jeśli zbiera się punkty za gwałty, morderstwa i pobicia, a nie dostaje się punktów za ich zapobieganie, to - bazując na lekturze tych materiałów - tylko frajer będzie zapobiegał. Reszta będzie czekała i przypatrywała się, jak biją, gwałcą i mordują, by móc w tabelce wpisać punkty zliczane do premii".

Źródło: Dziennik.pl

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.