Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Zamieszczam luzne tlumaczenie z wywiadu Kariny:
-->
Karina mowi, ze po zatrzymaniu sie pociagu na stacji oni [policjanci?] wyciagneli z pociagu kilka osob, nastepnie policjanci wyciagneli jeszcze dwoch ludzi z pociagu. Nastepnie rozmawia z nimi policjantka. 22-letni chlopak Grant odsuwa swojego kolege na bok mowiac mu, aby sie uspokoil i nie zaczynal z policja. Jeden z funkcjonariuszy podchodzi do Granta i kladzie go na podlodze. Zatrzymana grupa jest otwarta na wspolprace, wszyscy mowia "W porzadku" ("..OK OK..") i siadaja na ziemi.
Karina wraca do pociagu, bo znowu robi sie zamieszanie, podchodza inni kolesie, ktorzy byli z tamta grupa i zaczynaja sie klocic z policja, ona nie chciala tam byc wiec wrocila do pociagu. Chciala dalej nagrywac ale pociag byl tak zapchany, ze bylo jej ciezko, inni ludzi zaslaniaja widok. W tym czasie trwa klotnia, funkcjonariusze wydzieraja sie na grupe. Wtedy nie byla w stanie zobaczyc co sie dzieje. Pozniej raz wchodzi raz wychodzi z pociagu (bo drzwi byly otwarte) i dalej probuje nagrywac. Policjanci zaczynaja uderzac zamieszanych w klotnie. Karina zdajac sobie sprawe, ze rzeczywiscie jest nie w porzadku, podchodzi blizej, aby wszystko uchwycic na kamerze. Mimo, ze Grant wspolpracuje, funkcjonariusze krzycza na niego. Klada go plasko na brzuchu i dostaje jeszcze w tym momencie od funkcjonariusza. Trzymany jest przez dwoch policjantow, a ona patrzy mu na twarz jak lezy na ziemi. Nie wierci sie. Pada strzal. Widac bol na jego twarzy. Karina widzi jak jeden z funkcjonariuszy szturcha tego, ktory strzelil pytajac "Dlaczego to zrobiles?!" Ten nie wiedzial dlaczego to zrobil. Sprawdzaja czy jest w porzadku, ale definitywnie zostal postrzelony. Karina mowi wszystkim dookola, ze zostal wlasnie postrzelony. Jacys kolesie zaczynaja rzucac reczami w policjantow, zaczynaja szalec. Karina wraca do pociagu. W tym momencie do niej podchodzi policjantka i chce odebrac jej kamera, ale drzwi sie zamykaja, wiec tylko wali w szybe i prosi o kamere. Karina odmawia. Pozniej (od 8:30) Karina mowi, ze policjant ktory strzelil to jakis mlody mezczyzna, na twarzy widac bylo jego zdziwienie, co przed chwila sie stalo. Tlumaczy sie innemu funkcjonariuszowi: "Nie wiem, nie wiem!". Nie wiedzial co zrobil. To kompletnie nieprofesjonalne zachowanie. Karina wiedziala, ze to bron z ostra amunicja, a nie jakas "gumowka"(?), po dzwieku strzalu. Na drugi dzien dowiedziala sie z gazet, ze postrzelony chlopak zmarl w szpitalu.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
tlumaczenie
Zamieszczam luzne tlumaczenie z wywiadu Kariny:
-->
Karina mowi, ze po zatrzymaniu sie pociagu na stacji oni [policjanci?] wyciagneli z pociagu kilka osob, nastepnie policjanci wyciagneli jeszcze dwoch ludzi z pociagu. Nastepnie rozmawia z nimi policjantka. 22-letni chlopak Grant odsuwa swojego kolege na bok mowiac mu, aby sie uspokoil i nie zaczynal z policja. Jeden z funkcjonariuszy podchodzi do Granta i kladzie go na podlodze. Zatrzymana grupa jest otwarta na wspolprace, wszyscy mowia "W porzadku" ("..OK OK..") i siadaja na ziemi.
Karina wraca do pociagu, bo znowu robi sie zamieszanie, podchodza inni kolesie, ktorzy byli z tamta grupa i zaczynaja sie klocic z policja, ona nie chciala tam byc wiec wrocila do pociagu. Chciala dalej nagrywac ale pociag byl tak zapchany, ze bylo jej ciezko, inni ludzi zaslaniaja widok. W tym czasie trwa klotnia, funkcjonariusze wydzieraja sie na grupe. Wtedy nie byla w stanie zobaczyc co sie dzieje. Pozniej raz wchodzi raz wychodzi z pociagu (bo drzwi byly otwarte) i dalej probuje nagrywac. Policjanci zaczynaja uderzac zamieszanych w klotnie. Karina zdajac sobie sprawe, ze rzeczywiscie jest nie w porzadku, podchodzi blizej, aby wszystko uchwycic na kamerze. Mimo, ze Grant wspolpracuje, funkcjonariusze krzycza na niego. Klada go plasko na brzuchu i dostaje jeszcze w tym momencie od funkcjonariusza. Trzymany jest przez dwoch policjantow, a ona patrzy mu na twarz jak lezy na ziemi. Nie wierci sie. Pada strzal. Widac bol na jego twarzy. Karina widzi jak jeden z funkcjonariuszy szturcha tego, ktory strzelil pytajac "Dlaczego to zrobiles?!" Ten nie wiedzial dlaczego to zrobil. Sprawdzaja czy jest w porzadku, ale definitywnie zostal postrzelony. Karina mowi wszystkim dookola, ze zostal wlasnie postrzelony. Jacys kolesie zaczynaja rzucac reczami w policjantow, zaczynaja szalec. Karina wraca do pociagu. W tym momencie do niej podchodzi policjantka i chce odebrac jej kamera, ale drzwi sie zamykaja, wiec tylko wali w szybe i prosi o kamere. Karina odmawia. Pozniej (od 8:30) Karina mowi, ze policjant ktory strzelil to jakis mlody mezczyzna, na twarzy widac bylo jego zdziwienie, co przed chwila sie stalo. Tlumaczy sie innemu funkcjonariuszowi: "Nie wiem, nie wiem!". Nie wiedzial co zrobil. To kompletnie nieprofesjonalne zachowanie. Karina wiedziala, ze to bron z ostra amunicja, a nie jakas "gumowka"(?), po dzwieku strzalu. Na drugi dzien dowiedziala sie z gazet, ze postrzelony chlopak zmarl w szpitalu.