Dodaj nową odpowiedź

Hańbą i szczytem cynizmu jest wycieranie sobie ryja szoah, jedną z największych tragedii w historii ludzkosci, przez syjonistów i ich wszelkiej maści popleczników (także tych politycznie poprawnych "pożytecznych idiotów" na lewicy). Nadawanie odznaczeń za przeciwstawianie się ludobójstwu przez państwo, które robi od wielu lat zasadniczo dokładnie to samo (choć w sposób bardziej wyrafinowany i przy cichym wsparciu potężnych protektorów) jest niewyobrażalnym wręcz przejawem hipokryzji i zwykłego skurwysyństwa. a co do państwa Leokadii i Kazimierza Sroków- jestem niemal pewien, że dziś także protestowali przeciwko zbrodniom izraleskiego państwa, bo ludobójstwo zawsze pozostaje ludobójstwem, niezależnie od stron konfliktu. i powtórze po raz kolejny: antysyjonizm to nie antysemityzm, tylko sprzeciw wobec nacjonalizmu żydowskiego, którego logiczną konsekwencją jest takze sprzeciw wobec nacjonalizmowi palestyńskiemu (i mimo takich sugestii, jakoś nie zauważyłem tu fanów hamasu).